czwartek, 30 maja 2013

Rozdział 36 :)

Nie wiedziałam co dalej zrobić. To jest dziwne. Powinnam od razu powiedzieć mu,że nie wrócę do Jamesa. Jedna część mnie nie chciała wrócić, a druga część mnie… no właśnie druga część. Nie chciała, żeby mu się coś stało. Nie chciała żyć ze świadomością, że to przez nią.
- czy Ty wiesz o co mnie prosisz? –spojrzałam na niego- ja mam chłopaka,którego bardzo kocham. Nie pokocham tak z dnia na dzień Jamesa i nie zostawię Nialla.Za bardzo go kocham.
- założę się,że Jamesa nadal kochasz –na jego twarzy pojawił się głupiutki uśmiech, a ja przewróciłam oczami –spójrz mi w oczy i powiedz, że go nie kochasz.
Zrobiłam jak kazał. Spojrzałam mu w oczy i wypowiedziałam te słowa. Tak nie kocham go. On mnie zranił. Nie wrócę do niego,to przecież oczywiste. Nie widziałam sensu już tej rozmowy,dlatego odwróciłam się i poszłam w stronę samochodu. Weszłam do niego i od razu byłam zasypana masą pytań. Nie obyło się także bez tego pytania,kto to jest. Westchnęłam i zanim ruszyłyśmy to zaczęłam jej opowiadać.Lou nie wydaje się taką osobą,która by zaraz poszła gdzieś i rozpowiedziała.
-właśnie stąd go znam –skończyłam swoją wypowiedź
-ale dupek – skomentowała-ale chyba nie chcesz zostawić Nialla,prawda?
-jasne,że nie –uśmiechnęłam się.
Dziewczyna odwzajemniła uśmiech. Chwilę jeszcze porozmawiałyśmy i w końcu zdecydowałyśmy się wrócić do domu. Pewnie będą się martwić. Ciekawa jestem jak chłopcy sprawdzili się w roli opiekunki. Weszłyśmy do domu i zobaczyliśmy małą Lux, a wokół niej piątkę śpiących chłopaków. Popatrzyłyśmy na siebie z Lou i zaczęłyśmy się śmiać. Lou zabrała małą Lux i pożegnałyśmy się. Wpadłam na pewnie pomysł.
-gdzie jest Lux? –wykrzyczałam
Liam,Harry,Zayn,Louis i Niall szybko się obudzili i zaczęli się rozglądać. Starałam się opanować śmiech i wyglądać jakbym była na nich zła.
-Liam Ty miałeś ją mieć na oku –powiedział Harry
-dlaczego niby ja? –odpowiedział –to Zayn
-ja? Nie, to Louis –spojrzeliśmy na Louisa.
-ja mówię,że to Niall –wskazał palcem na blondyna.
Nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać.
-hahahahahaha żałujcie,że nie widzieliście swoich min –śmiałam się –Lux pojechała z Lou do domu
Chłopcy spojrzeli po sobie,a potem na mnie. Uśmiechnęli się do siebie, pobiegli do mnie i zaczęli mnie łaskotać. Miałam wielkie łaskotki, dlatego nie lubiłam jak ktoś mnie łaskocze. Po paru minutach błagania w końcu odpuścili.
-więcej z nami nie zadzieraj –uśmiechnął się Louis i gdzieś poszli, pewnie spać, bo było już późno.
Wywróciłam oczami i skierowałam się do kuchni. Otworzyłam lodówkę i wyjęłam z niej wodę, po czym pobiegłam na górę. Postawiłam ją koło mojego łóżka i poszłam do łazienki się przebrać w piżamę. Zmyłam makijaż, umyłam zęby, twarz i wyszłam. Napiłam się jeszcze wody i wskoczyłam po kołdrę.Długo nie mogłam zasnąć,ale jednak udało mi się.
*
Obudziłam się po 10. Wywlokłam się z łóżka i przeciągnęłam się. Podeszłam do lustra. Wyglądałam okropnie,musiałam się w nocy wiercić,bo moje włosy… lepiej nie mówić. Weszłam do łazienki i próbowałam je jakoś ułożyć. Udało mi się,ale nie do końca byłam zadowolona z efektu,dlatego je umyłam.Na głowie zawiązałam sobie turban i wyszłam z łazienki, kierując się do szafy. Wybrałam ten zestaw. Szybko się ubrałam i wykonałam poranną toaletę,po czym zajęłam się włosami. Starannie je rozczesałam, a potem wysuszyłam. Jeszcze lekko się pomalowałam i zeszłam na dół. Wszyscy siedzieli przed telewizorem i oglądali kreskówki.
- kreskówki ? Serio? –zapytałam
-oo cześć, chodź za chwilę będzie Tom i Jerry –odwrócił się Louis.
Przewróciłam oczami i poszłam do kuchni w celu zrobienia sobie śniadania.Zdecydowałam się na tosty. Wyciągnęłam z lodówki potrzebne produkty i już miałam zająć się przygotowaniem mojego śniadanie,kiedy usłyszałam jak ktoś wszedł do kuchni.
-rozmawiałaś wczoraj z nim? –usłyszałam głos Nialla. Odwróciłam się do niego przodem. Był jakiś smutny.
-tak rozmawiałam – powiedziałam – chciał,żebym wróciła do Jamesa
Ostatnie słowa wypowiedziałam ciszej.
-a wrócisz? –też powiedział ciszej.
- oczywiście,że nie. Niall kocham Ciebie i nic tego nie zmieni – podeszłam do niego i spojrzałam mu w oczy. Chłopak lekko się uśmiechnął i przytulił mnie.
-co jemy? –usłyszeliśmy głos Harry’ego.
Uśmiechnęłam się do niego i wskazałam palcem na leżące produkty. Chłopak poprawił grzywkę i zaczęliśmy wspólnie robić tosty. Po paru minutach było wszystko gotowe. Chłopcy od razu pojawili się przy stole. Myślałam,że będę jadła sama,ale przyda mi się towarzystwo. Wyciągnęłam ręke i szybko położyłam jednego Tosta na talerz. Świetnie, dopiero postawiono tosty na stół, a już został jeden. To sobie pojem. Mówią na Nialla,że jest żarłokiem, a sami też nie mało mogą zjeść. Zayn już chciał wziąć ostatniego tosta,ale Liam zabrał mu talerz i podał go mi.
- może być zostawił coś dla Emily co? –popatrzył na niego.
-dzięki Liam –wziełam od niego talerz.
Po skończonym śniadaniu włączyliśmy sobie telewizor. Chłopcy chcieli obejrzeć kreskówki znowu,ale ja miałam ochotę obejrzeć jakąś dobrą komedie. Nie chętnie, ale zgodzili się. Oparłam się o ramie Niallera i wspólnie zaczęliśmy oglądać.
 ------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam za taki krótki,ale rodziców nie ma w domu,wiec mogłam dokończyć ten rozdział.
Wiem,że jest masa błędów,ale naprawdę nie mam zbytnio czasu. 
Jeszcze raz bardzo przepraszam. 
Druga rzecz to dotyczy bloga. Właśnie czytacie ostatni rozdział tego opowiadanie. Będzie jeszcze Epilog. 
Potem zacznę kolejne opowiadanie. Link dodam na blogu tutaj :) 

12 komentarzy:

  1. Super że w końcu dodałaś ! ;D
    Czekam na kolejny i nowy ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam na kolejne opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdzaił super i już nie moge sie doczekac nowego opowiadania :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział suuuper !
    Czekam na nowy rozdział i opowiadanie ; 3
    Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział .. :)
    czekam nn
    eternal-life-of-one-direction.blogspot.com//

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział, szkoda tylko, że to już koniec.
    Czekam na epilog i kolejne opowiadanie ;*

    http://socanwedoitalloveragain11.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. jak to ostatni?! o.o no nie chcę nawet tego słyszeć! nie wiem, jak ja wytzymam bez tego opowiadania... co do rozdziału, to oczywiście jest świetny :> jak zawsze z resztą xd jestem bardzo ciekawa dlaczego Emily ma wrócić do Jamesa... no mam nadzieję, że w końcu odpowiesz na moje pytania xd z niecierpliwością czekam na epilog ;>

    OdpowiedzUsuń
  8. omg..Ostatni ?! ;O
    Jak to możliwe ?!
    Bosz..pamiętam jak dodawałaś dopiero 1 rozdział, a tu już ostatni ;c
    No, ale nic, dobrze, że chociaż będzie kolejne opowiadanie ;D
    Cudowny jest ten rozdział *,*
    Dobrze, iż nie chce zostawić Horan'a :)
    Kochaam <3
    Przepraszam, że tak długo nie komentowałam, ale nie miałam zbytnio czasu ;/

    onedirectionimaginyyy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. jeszcze raz ja xd: Nominowałam cię do Liebster Award. Więcej informacji na moim blogu: http://nosmilenolove.blogspot.com/2013/06/liebster-award-2.html pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Bosh... Jak ja kocham twoje opowiadanie. Udostępnisz mnie ? Dopiero zaczynam. http://www.blogger.com/template-editor.g?blogID=5978653925181829112

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam..czekam na epilog, ale szkoda, że się skończy..;/ Ale pocieszeniem jest, że będzie następne:) Zapraszam do mnie: http://i-wanna-your-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Szablon już dawno gotowy.
    KLIK
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń