niedziela, 30 grudnia 2012

Rozdział 35 :)


W trakcie filmu poczułam się senna , ale mimo to zostałam ,bo chciałam zobaczyć jak się skończy.
*Oczami Jessiego*
Spędziłem z Vanessą cały dzień , bawiłem się wspaniale , bardzo ją kocham .Vanessa powiedziała mi również , że Amanda zerwała z Niallem , domyśliłem się już dlaczego.  Wieczorem przyszedłem do domu i zobaczyłem , że wszyscy oglądają jakiś film , przysiadłem się do nich , nie powiem , film był interesujący i fajny. Po 2 godzinach film się skończył , spojrzałem na Amandę , która spała na Louisie, chłopak też spał. Wyglądali tak słodko, Louis objął ją ramieniem , a ona leżała na nim . Nie chcieliśmy ich budzić , dlatego cicho udaliśmy się do swoich pokoi , jestem ciekawy miny Amandy , kiedy się obudzi .
*Oczami Amandy*
Obudziłam się około. 9 .Musiałam zasnąć , bo nie pamiętam końcówki filmu , poruszyłam lekko ręką i poczułam jak dotykam czyjejś dłoni. Spojrzałam w górę i ujrzałam Louisa, co ja robie na Louisie ? Po chwili zorientowałam się , że leżałam na jego torsie . Poczułam jak oczy same mi się zamykają , dlatego ponownie zasnęłam . Po chwili poczułam jak ktoś mnie dźga palcem .
- Myślisz , że nie żyją ? – usłyszałam głos Nialla.
- Sam nie żyjesz  debilu – odpowiedział Liam .
Potem poczułam jak ktoś mnie mocniej dźga . Przebudziłam się i ujrzałam całą Liama, Zayna, Jessiego, Nialla i Harrego . Po chwili przebudził się także Louis.
- Niall zaraz połamie Ci te paluszki !- wykrzyknęłam .
- No dobra już , przepraszam – odpowiedział .
- Wiecie… my chyba pójdziemy do sklepu – powiedział Jessie , ciągnąc wszystkich.
Po chwili już ich nie było.  Wow szybcy są ,szybko spojrzałam na Louisa , który zrobił to samo. No i stało się , zatopiłam się w jego niebieskich oczach. Po chwili zorientowałam się , że leże na nim nadal.
- A no tak , zapomniałam – powiedziałam
- Tak mi było wygodnie – powiedział uśmiechnięty Louis.
Oboje poszliśmy do swoich pokoi przebrać się w świeże ciuchy. Wybrałam ten zestaw i skierowałam się do łazienki. Wzięłam prysznic , umyłam i wysuszyłam włosy , ubrałam się i delikatnie umalowałam. Z pokoju wyszłam akurat w tym samym czasie co Louis , uśmiechnęliśmy się do siebie i poszliśmy razem do kuchni. Zrobiłam śniadanie dla nas i usiedliśmy razem przy stoliku.
- Jeśli chodzi o ten pocałunek , to ja ...przepraszam –zaczął Louis.
- Nie masz za co – odpowiedziałam .
Po chwili do domu wparowali chłopaki, kupili jakieś owoce i słodycze.
- Nie wiem , czy wiecie , ale idę z Vanessą na kolację – oznajmił Jessie .
- Weź prezerwatywy – oznajmił z pełną buzią Niall.
- Nie za dużo dzieci – odezwał się Harry.
Ja tylko zaczęłam się głośno  śmiać . Zanim się zorientowałam Jessie patrzył na mnie złowrogim spojrzeniem.Postanowiłam opanować śmiech.
- Ale śmieszne , naprawdę – powiedział mój brat.
Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi, Jessie szybko wstał i poszedł je otworzyć , po chwili usłyszeliśmy tylko „pa” i zaraz potem wyszli.
- Co dzisiaj robimy ? – zapytał Liam .
 -Może chodźmy na imprezę co ? – powiedział Zayn
- Okejj ! – wykrzyczał Niall
- Jestem za ! – powiedział Harry .
- Przepraszam chłopaki, ale ja nie idę , ale wy idźcie , nie przejmujcie się mną – oznajmiłam .
- Czego nie idziesz ? – zapytał Zayn.
- Wiesz , nie mam zamiaru tam pić, a widok na najebanych kolesi , to raczej nie należy do moich ulubionych – zaczęłam .
- Ja się zgadzam z Amandą – powiedział Liam .
- Wiecie , ja też nie mam ochoty iść – powiedział Lou.
- To może pójdziemy do ogrodu ? – zapytał Liam.
- Dobry pomysł Liam – odpowiedziałam .
- Idziecie ? – zapytałam
- Zaraz przyjdziemy , tylko zrobimy coś do picia – powiedział Harry
- I do jedzenia ! – wykrzyczał blondas .
Popatrzyliśmy na siebie z Liamem , a po chwili poszliśmy w stronę ogrodu. Usiedliśmy na trawie i zaczęliśmy rozmawiać . Zaczęliśmy się śmiać i grać w łapki , po chwili dołączyli do nas chłopcy z piciem.
- Gracie w łapki ? – zapytał Zayn – też chce –dodał.
Po chwili każdy z każdym zaczął grać , dziwiło mnie , że nie było Louisa. Nie chciałam na razie o tym myśleć , dlatego wróciłam do zabawy. Po godzinie, zaczęło się ściemniać , każdy był zmęczony , dlatego udaliśmy się do domu, zjedliśmy kolację i każdy poszedł do swojego pokoju. Chciałam się dowiedzieć , dlaczego nie było z nami Louisa. Lekko zapukałam do drzwi jego pokoju , a po chwili weszłam . Chłopak siedział na tarasie i patrzył w gwiazdy.
- Dlaczego do nas nie przyszedłeś ? – zapytałam .
- Nie  jestem w nastroju jakoś , przepraszam – odpowiedział .
- Louis , ja widzę , ze coś się dzieje , dlatego powiedz mi co – powiedziałam .
Chłopak odwrócił się do mnie , tak , ze patrzyliśmy sobie w oczy .
- Kocham Cie Amando, bardzo Cię kocham , Eleanor tak naprawdę nigdy nie kochałem , kochałem tylko Ciebie , zawsze tak było i będzie – zaczął.
- Louis … wiesz dlaczego zerwałam z Niallem ? Powinieneś wiedzieć , ze z nim zerwałam , bo ja też Ciebie kocham i to strasznie– powiedziałam .
W tym momencie chłopak wpił się w moje usta . Zaczęłam pogłębiać pocałunek , jak ja kocham jak on całuje, cieszę się , że w końcu wszystko stało się jasne . Odkleiliśmy się od siebie  z powody braku powietrza.
- Może damy sobie jeszcze jedną szanse ? – zapytał
- Jeszcze się pytasz ? – odpowiedziałam z uśmiechem.
- Kocham Cię – powiedział przytulając mnie .
- Ja Ciebie też – odpowiedziałam , jeszcze mocniej się w niego wtulając. 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Co myślicie o 23 rozdziale ? 
Udało mi się przedłużyć to opowiadanie o jeden rozdział tylko , już nic więcej nie przychodzi mi do głowy , teraz czas na nowe :3
Dziękuje za 29 komentarzy pod ostatnim rozdziałem :D 
Kolejny rozdział nie wiem kiedy będzie , bo nie długo klasyfikacja ocen , a moje oceny nie są najlepsze, dlatego muszę się teraz skupić bardziej na nauce , więc obawiam sie , że rozdziały bede dodawała co 5 dni chyba :< 
Korzystając z okazji życzę wam pijanego sylwka i Szczęśliwego Nowego Roku , tak dosyć oryginalne życzenia haha :3

CZYTASZ-KOMENTUJESZ

czwartek, 27 grudnia 2012

Rozdział 34 :)


Po chwili do kuchni wszedł Louis.
- Chyba przeszkodziłem , przepraszam – powiedział .
- Nie , my już skończyliśmy – powiedziałam , ocierając szybko łzy.
Szybko oderwałam się od Niallera i wyszłam z kuchni , nawet nie patrząc na Louisa, nie chciałam , żeby widział moje zapłakane oczy , żeby w ogóle  coś widział .  Po drodze napotkałam Jessiego. On złapał mnie za rękę i podniósł moją głowę .
- Co się stało?  – zapytał , nie odpowiedziałam mu , bo zadzwonił dzwonek do drzwi.
Pobiegłam otworzyć drzwi, stała w nich Vanessa.
- Wiedziałam , powiedziałaś mu tak ? – powiedziała szeptem , żeby nikt nie słyszał .
Ona tylko poprawiła mi makijaż , nie rozmazałam się tak bardzo jak myślałam , po chwili oznajmiła , że wyglądam w miarę normalnie i nie widać , że płakałam . Przytuliłam ją w ramach podziękowań i udaliśmy się do kuchni . Najgorsze jest to , że ja nie potrafię spojrzeć blondnowi w oczy, widziałam uśmiech Vanessy, strasznie się szczerzyła dzisiaj , czasami jej nie rozumiem , ale to cała ja . Podeszłam do lodówki , akurat stał tam Niall.
- Nie przejmuj się mną , jestem tylko facetem , poradzę sobie – szepnął tak , żeby nikt nie słyszał
Ja tylko uśmiechnęłam się do niego, a potem wzięłam szklankę i nalałam sobie soku. Po chwili do nas dołączył jeszcze Zayn i Liam .
- Wyspałem się jak nigdy – oznajmił
Zayn podszedł i wyrwał mi z ręki sok.
-Wezmę sobie łyka – powiedział i już miał upić trochę , ale ja mu zabrałam szklankę.
- Nalej sobie – odpowiedziałam .
-Okej , to my idziemy – oznajmił Jessie , pociągając Vanesse .
- Ejej , a wy gdzie ? – zapytałam
- Do kina , będę wieczorem , pa – odpowiedział , a zaraz potem wyszedł.
- To co dziś robimy ? – zapytał Louis.
- Rozbieramy jedyną dziewczynę jaka jest z nami , ups padło na Amande – powiedział Zayn
Kiedy on to mówił upiłam łyk soku, zaraz tego żałowałam , bo wszystko wyplułam .
- Zboczeniec . Louisa ze rozbierz ! – wykrzyknęłam .
- Spierdalaj geju – powiedział Lou do Zayna.
Chłopaki wymyślili , żeby pooglądać telewizje , dosyć oryginalnie . Harry zaczął przeglądać kanały , trafił na jakąś komedie romantyczną
- już za dużo słodyczy   - oznajmił Harry
-Widzisz oni nie rozumieją prawdziwej miłości , takie są właśnie na filmach – powiedział Zayn , obejmując mnie ramieniem
- W kółko się zdradzają , drą na siebie , okłamują , to nazywasz miłością ? – zapytałam , zdejmując rękę Zayna
-Zayn , ogarnij się , Amanda ma Nialla – oznajmił Liam
- A nie wiem czy wiecie, ale my już nie jesteśmy razem – powiedział nagle blondyn .
- Dlaczego ? – zapytał Liam .
- tak wyszło – odpowiedziałam  .
-  O to Amanda jest znowu nasza – powiedział Zayn i wziął mnie na ręce.
- Zayn , co Ci dzisiaj jest ?  - zapytałam – puszczaj mnie ! –wykrzyczałam .
- Zayn musze Cię zapisać do psychiatry – oznajmił Liam .
Po dłuższej namowie w końcu mnie puścił , nie zdążyłam nawet równo stanąć na nogi, a usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Wyjęłam go i odebrałam , była to babcia , pogadałyśmy chwilę , rozłączyłam się i powróciłam do salonu, gdzie  nie zauważyłam Zayna.
- A gdzie Zayn ? – zapytałam .
- W jego pokoju znaleźliśmy energetyki – zaczął Liam . – dlatego śpi -dodał
- To dlatego był jakiś dziwny , taki nienormalny – oznajmił Niall.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać , nawet nie wiedziałam z kogo , czy z Niallera czy Zayna . Po 15 minutach nadal oglądaliśmy ten sam film , wow pobiliśmy rekord , ale nawet była ciekawy i fajny, widać , że każdego wciągnął . Kiedy film się skończył , spojrzeliśmy na zegarek, była 19 , strasznie szybko ten dzień zleciał .Harry zaczął znowu przeglądać kanały, znowu trafił na jakiś film .
- To zostaw – powiedział Liam
 Po chwili usłyszeliśmy , że drzwi wejściowe się otwierają , w nich stał Jessie , który podszedł do nas i przywitał się z nami .
- Jak było ? – zapytał .
- Bardzo fajnie – odpowiedział
- Nie chcesz się przyznać co wy tam robiliście ! – obwiniał go Niall  
- Jeśli Cię to kręci , to pooglądaj sobie pornosy w Internecie ! – wykrzyczał Jessie .
- Już to robi ! – powiedział cicho Harry.
- Nie prawda ! – zaczął się awanturować blondyn.
Po skończonej kłótni, powróciliśmy do filmu . Jak Harry ma pilota , to zawsze trafia na ciekawe filmy, trzeba mu dawać pilot częściej.
 ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oto przed przed ostatni rozdział , mam nadzieje , że wam się podoba :]
Przepraszam , że tak długo trwało , ale jakoś w Boże Narodzenie zepsuła mi się klawiatura i musiałam dzisiaj jechać po no
Druga sprawa to chciałam podziękować tym osobom , które na asku piszą mi , że podoba im się mój blog, nawet nie wiecie , jak sie ciesze <3 
szczególnie dziękuje za to .
Ogólnie dziękuje , ze czytacie mojego bloga :D
Trzecia sprawa to ogłoszenie wyników na blog miesiąca.
Nawet nie sądziłam , ze mój blog zajmie drugie miejsce, strasznie wam dziękuje.
Naprawdę bardzo się ciesze , jarałam się tym przez cały dzień :D
To chyba na tyle :D
Następny rozdział po 20 komentarzach . 
Dacie rade ? oczywiście , że dacie :D <3


poniedziałek, 24 grudnia 2012

Święta i urodziny Louuu xx





Jak każdy wie są święta , dlatego składam wam życzenia , nie lubię składać życzeń , 
bo nie wiem co nigdy wymyślać , a powtarzać się nie będę , więc wybaczcie jak mało oryginalne . 
Wesołych świąt , zdrowa , szczęścia , spełnienia marzeń , dobrych i prawdziwych przyjaciół , żebyście miały zawsze taką osobę na którą możecie liczyć , fajnego chłopaka , wiecie takiej dupy jak nasze 1D . Takiego który będzie was doceniał , kochał sercem , a nie oczami , wiecie o co chodzi xd 
One Direction pod choinką , też oczywiście w Polsce , żebyście pojechały na ich koncert i żebyście ich spotkały . I oczywiście pijanego sylwka , najebać się w trzy dupy , jak Harry zawsze hahha < dobra żartuje > 
Skończyły mi się pomysły już . W ogóle czego tylko zapragniecie :D 
Wiedźcie , że was kooocham xx 



------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Druga sprawa to urodziny naszego marchewkowego dziecka :3 
Dla niego też sto laaat, żebyś nadal był taką dupą jak jesteś ,takich przyjaciół jak Harry, Niall, Liam,Zayn i oczywiście Stan . I pamiętaj dla mnie to Ty jesteś forever Young . Masz mózg przedszkolaka , ale wygląd 21 latka :) 



piątek, 21 grudnia 2012

Rozdział 33 :)


Odkleiłam się od niego. Spojrzeliśmy sobie w oczy , a on delikatnie przejechał ręką po moim policzku. Co ja wyprawiam ?!Ja mam Nialla. Teraz to nie wiem co mam robić . Mam mętlik w głowie.
-Louis ,proszę Cię przestań …- powiedziałam delikatnym głosem.
- Ja nie potrafię – odpowiedział szeptem
Po chwili usłyszeliśmy krzyki chłopaków. Pociągnęłam Lou za rękę i zeszliśmy. 
- Horan , dlaczego Ty wkładasz do buzi mój telefon ? – zapytałam .
- A to nie czekolada ?! – wykrzyczał  -aaaa no tak ,moja obudowa .
- Będę musiała ją znowu zmienić , bo obśliniłeś ją – oznajmiłam .
Spojrzałam na zegarek było już po 2 . O kurde jak ten dzień szybko zleciał. Oznajmiłam wszystkim , że idę spać .   Przebrałam się w piżamę i umyłam się . Po chwili byłam już w łóżku. Powoli analizowałam sobie co stało się w ciągu tych 30 minut. Doszłam do wniosku , że nie mogę tak traktować Nialla. Kocham go , ale Louisa kocham bardziej . Wiem , że to będzie trudne , ale muszę mu powiedzieć o wszystkim . Chciałam jeszcze się doradzić , dlatego zadzwoniłam do Vanessy .
Halo ?
Śpisz ?
Nie śpie , a coś się stało?
Musimy pogadać .
Okej, to wpadnij do mnie , jestem sama w domu , czekam , pa .
Okej pa pa.
Szybko się rozłączyłam , ubrałam się w to i zeszłam na dół. Chłopaki akurat grali w karty .
- A Wy jeszcze nie śpicie ? – zapytałam .
- Nie , a co wybierasz się gdzieś ? – zapytał Jessie.
- Tak do Vanessy idę , za jakieś 30 minut wrócę – oznajmiłam.
- Zostawisz mnie ? –zapytał Niall.
- Za parę minut i wrócę  - powiedziałam i pocałowałam go w usta .
Usłyszałam tylko  „ bleee” zaczynało mnie to powoli śmieszyć .Czułam na sobie czyjś wzrok , nie pomyłam się , był to Louis. Chciałam uniknąć z nim kontaktu wzrokowego , dlatego szybko wyszłam . Po paru minutach byłam na miejscu . Zapukałam lekko i drzwi otworzyła mi Vanessa. Przywitałyśmy się i zaprosiła mnie do środka, usiadłam na kanapie , a ona przyniosła dwa kubki gorącej czekolady.
- Więc o czym chciałaś pogadać ? – zapytała przyjaciółka.
-Chodzi o Louisa… - zaczęłam .
- Wiem , że go kochasz bardziej , ale Nialla tez kochasz ,dlatego może powinnaś spróbować pokochać Niallera tak mocno jak Lou – powiedziała Vanessa.
- Vanessa , ja go pocałowałam , znaczy on mnie – powiedziałam głośniej.
- Czyli jest gorzej niż myślałam – odpowiedziała .
-Dlatego chce powiedzieć o tym Horanowi i zerwać z nim – oznajmiłam cicho.
- Jeśli uważasz , że tak będzie lepiej – powiedziała .
Pomyślałam chwilę , dopiłam swoją czekoladę i po chwili dostałam sms-a od Jessiego. Już oczywiście się martwi , dlatego pożegnałam się z przyjaciółką i wyszłam . Dotarłam do domu w jakieś 2 minuty . Tyle razy mu powtarzałam , że Vanessa mieszka niedaleko , ale jak widać nie rozumie . Tak tak wiem , że się o mnie martwi . Byłam już przed domem, podeszłam do drzwi wejściowych i otworzyłam je . 
- O której to się wraca do domu ? – powiedział Jessie.
- Daj jej spokój – odpowiedział Liam .
- Jesteś taki sam tatku – powiedział Niall.
Ja tylko głośno się zaśmiałam i poszłam na górę . Przebrałam się w piżamę i wskoczyłam pod kołdrę. Nie miałam już wątpliwości co do Louisa , musze powiedzieć o wszystkim Niallerowi.
Rano obudziłam się około 9 . Dzisiaj jest dzień , w którym powiem blondynowi , że kocham Louisa. Nie chce go ranić , super życie jest takie niesprawiedliwe , jedni cierpią , a drudzy są szczęśliwi. Poczułam na moim policzku łzę , może nie warto tego kończyć ? Może niech będzie tak jak jest , ale przecież ja kocham Louisa, nie mogę się oszukiwać ani nie mogę oszukiwać Nialla.  Powoli wstałam z łóżka , wybrałam ten zestaw i poszłam do łazienki, wykonałam poranną toaletę i ubrałam się . Zeszłam na dół, gdzie był Harry i Niall, wszyscy chyba spali , ale to i lepiej.
- Czeesć Amando – powiedzieli chórem chłopaki.
- Hej – odpowiedziałam – Niall musimy pogadać – dodałam .
-Okej – odpowiedział z uśmiechem .
Blondyn  się uśmiecha , jest szczęśliwy , a ja to wszystko zepsuje , no trudno tak musi być.
- Harry , ja musze pogadać z Niallem – oznajmiłam .
- Okej to mów – odpowiedział jedząc kanapkę .
- Ja musze pogadać z Niallerem – powiedziałam głośniej i wyraźniej .
- Nie krępuj się , ja posłucham – odpowiedział.
- To znaczy , że masz wyjść  – wydarł się Niall
- No dobra , już dobra – powiedział pod nosem . – żartowałem tylko .
Nie wiedziałam jak mam mu to powiedzieć , jak zacząć , chciałam mu to przekazać delikatnie , chodź i tak wiem , że go zranię . Nienawidzę siebie za to .
- Niall ,bo ja… - zaczęłam .
- Kochasz Louisa , prawda? – dokończył .
- Skąd wiesz ? – zapytałam .
- Widzę jak na niego patrzysz, widzę jak się do niego uśmiechasz , wszystko widzę – odpowiedział .
W tym momencie zaczęły mi lecieć łzy , próbowałam je powstrzymać , ale nie dałam rady.
- Nie płacz- powiedział, wycierając ręką łzy z moich policzków , a ja się do niego przytuliłam .
On głaskał mnie po głowie, aż w końcu odkleiłam się od niego.
-Niall , ale ja Cię kocham i przez te parę tygodni kochałam , ale po prostu Louisa bardziej kocham  - oznajmiłam – przepraszam – dodałam cicho.
- Za miłość się nie przeprasza - odpowiedział – zawsze możemy zostać przyjaciółmi –dodał .
Ja lekko się uśmiechnęłam i powiedziałam tylko ciche „dziękuje” po czym pocałowałam go ostatni raz . Odkleiłam się od niego i spojrzałam prosto w oczy.
-No idź do niego – oznajmił z lekkim uśmiechem . – Zawsze będę Cię kochał , dlatego chce żebyś była szczęśliwa – dodał .
Jeszcze raz spojrzałam w jego niebieskie oczy i pocałowałam go w policzek.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mamy już 33 :) 
Jak wam się podoba , wiem , że trochę nie wyszedł , ale mam nadzieje , że taki może być ,
szczerze to wszytko brzmiało lepiej w mojej głowie , ale jest jak jest :) 
Kto jeszcze nie zagłosował to proszę tutaj na numer 17 :)
Jak macie jakieś pytania do mnie to tutaj :D
Następny prawdopodobnie po świętach dopiero  
A no właśnie święta , więc z okazji świąt życzę wam : 
One Direction pod choinką , żeby spełniły się wasze marzenia , prawdziwych przyjaciół , zajebistych chłopaków , a jak nie to żeby każda z was wyszła za Nialla , Louisa,Harrego,Liama albo Zayna < wybierzcie sobie > :D . I tam Wesołych , zdrowych świąt i co najważniejsze pijanego sylwestra haha xd





środa, 19 grudnia 2012

Rozdział 32 :)


 każdy kto zobaczy ten rozdział niech głosuje na 17 :)



- Już ? – zapytałam .
- No a co , myślałaś , że będziemy tam przez miesiąc ? –powiedział Liam .
Nie odpowiedziałam mu , tak jak myślałam zgasił mnie . Z tyłu zobaczyła mojego blondyna .
- Amandaa !!! – wykrzyczał .
Przybiegł do mnie i mocno przytulił unosząc do góry. Potem namiętnie pocałował .
- Jak ja za Tobą tęskniłem – powiedział.
- Ja też – odpowiedziałam .
Wszyscy przyglądali się nam , a kiedy spojrzałam na nich , to odwrócili wzrok . Spojrzałam na Louisa , był smutny , głowa spuszczona i patrzył się na buty.
-Przykro mi , ale muszę zabić Twoją dziewczynę – oznajmił Zayn .  – Za tą pałę –dodał.
- Nie oddam ! –wykrzyczał .
Zayn zaczął się zbliżać , a ja zaczęłam uciekać . Ganialiśmy się po całym domu.  Nogi poniosły mnie do kuchni , gdzie akurat Niall jadł , w sumie to w jego życiu , to nie nowość . Nawet nie pobył 5 minut  w domu , a już dorwał się do jedzenia .
- Zaraz Cię złapie – zaczął krzyczeć Zayn .
- Uważaj na to ciasto !  -wykrzyczał Niall z podnieceniem .
- Co ? –powiedziałam trochę zdezorientowana i stanęłam na chwilę .
Zorientowałam się , a Zayn już prawie był przy mnie , ja zaczęłam uciekać .  Tym samym zwaliłam ręką ciasto.
-AAAAAAAAAAAA !!!!!  marnotrawstwo jedzenia  !!!! Chuligani ,ja to chciałem zjeść !!!! –zaczął się wydzierać Horan .
- Przepraszam Horanku – wykrzyczałam .
- Do sądu Cię pośle chuliganie –nadal wydzierał się blondyn – żadnego szacunku do jedzenia !! –dodał .  Zaczęłam tracić siły , dlatego  trochę zwolniłam .  Na moje nieszczęście Zayn mnie złapał . Przerzucił przez ramię i zaczął mnie nieść do salonu , gdzie siedzieli chłopaki .
- Liam , co mam z nią zrobić ? – zapytaj .
-Zmarnowałaś taki piękny kawałek ciasta – do salony wparował zły Niall.
-Masz łaskotki ? –zapytał Zayn .
- Mam , co?!? Nie mam – wykrzyczałam .
Głupia ja , po co się przyznawałam . Chłopak popatrzył się na chłopaków i pokiwał głową.
Po chwili zaczęłam się śmiać .
- Niee hahahhahahaha ,Zayn ahaah Liam haha przestańcie hahahahaha już weźcie haahaha – zaczęłam się wiercić .
Po chwili do domu wszedł Jessie .
- Jessie hahahhahha ratuj aahahahaha mnie  - powiedziałam przez śmiech.
- O jak ja lubię ją łaskotać – odpowiedział chłopak i podszedł do nas . Po chwili bardziej zaczęłam się śmiać 
- Nie zadzieraj ze mną następnym razem , z Bad boyem nie masz szans – oznajmi odchodząc .
- Taa , a z Ciebie taki Bad Boy jak z koziej dupy trąba – wymamrotałam prawie niesłyszalnie .
Wszyscy chłopacy zaczęli się śmiać .
- Mówiłaś coś ? – stanął i spojrzał na mnie .
- Nie nic , mówiłam do Harrego – odpowiedziałam .
On tylko wzruszył ramionami i odszedł. Ja odetchnęłam z ulgą .
-Nie ładnie kłamać – powiedział Harry.
- Ty nie lepszy, okłamałeś Nialla , że nie zjadłeś mu batoonika ! –wykrzyczałam .
- Kto ma batonika ? –nagle niewiadomo z kąt pojawił się Horan.
Każdy przybił sobie Facepalma .
-Dobra gramy w karty ! – oznajmił Zayn z kartami w ręku .
Każdy tylko przytaknął.
- Jak wygra ktoś z chłopaków to Amanda się rozbiera – wykrzyczał Harry.
-Phhhii na co Ty liczyć , a tak wgl to chciałbyś i po trzecie to zboczeniec – odpowiedziałam .
-To może Zayn się rozbiera – powiedział Jessie.
- A co Ty nigdy chuja nie widziałeś ? – zapytał .
- On nie jest gejem ! – wykrzyczałam .
- A Ty widziałeś ?! – wykrzyczał Horan .
-Gejem nie jestem –powiedział .
Zaczęłam się głośno śmiać . Powodując , że chłopaki patrzyli na mnie jak na debilkę . Po paru minutach skończyliśmy grać , jak zwykle była awantura. Tym razem pomiędzy Zaynem a Jessiem . Nienawidzę ich awantur. W tym momencie Louis wstał i poszedł na górę .
- Co temu znowu ? – zapytał Harry.
- Nie wiem , od paru dni siedzi taki przygnębiony – odpowiedział Liam.
Wskazałam ręką , na znak , że idę zobaczyć do Louisa , co się z nim dzieje . Chłopaki tylko przytaknęli . Pobiegłam za Lou na górę . Chłopak stał na balkonie i oglądał zachód słońca .
- Pięknie prawda ? – zapytał , po czym popatrzył mi w oczy.
Nie zdążyłam nic powiedzieć , bo Louis wpił się w moje usta. Ja ku mojemu zdziwieniu odwzajemniłam to .  Przecież ja mam Nialla , co ja wyprawiam ?!  Ah brakowało mi tych jego ust . Po chwili poddałam się czyli rozpłynęłam  i przestałam myśleć o wszystkim . 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak wrażenia po rozdziale ? :)
Jeszcze parę rozdziałów i niestety ale skończy się to opowiadanie .
Planuje dla was pojedynczy imagin napisać, ale muszę coś wymyślić , żeby wam się spodobało :3
Napisze 5 imaginów , żeby każdy miał coś dla siebie , czyli z każdym chłopakiem :) 
a co do tego ogłoszenia na górze , to nie wiem co mi się stało , to taki efekt nudy pewnie , ale zgłosiłam mojego bloga na bloga miesiąca , dobra i tak wiem , że nie wygram ale co mi tam , dlatego każdy kto czyta to prosiłabym o głosy na numer 17 :) 

wtorek, 18 grudnia 2012

Rozdział 31 :)


*Oczami Jessiego*
W nocy obudziły mnie strasznie wrzaski. Chciałem się dowiedzieć o co chodzi , dlatego poszedłem na dół. Myślałem , że mnie tylko obudzili , ale jak widać resztę też .
- O co się kłócą ? – zapytałem Liama.
- O Amandę – odpowiedział mi.
Wszyscy próbowali ich uciszyć , bo obudzą mi siostrę. Po chwili zobaczyliśmy Amandę ,świetnie już to zrobili,wszyscy momentalnie ucichliśmy . Do Amandy zadzwonił telefon , kątem oka spojrzałem , że to Vanessa . Po słowach Amandy , można wywnioskować , że zbudzili też Vanesse . Amanda wzięła sok i słuchawki i udała się na górę . Nie chcieliśmy , żeby obudziła się ponownie , dlatego każdego z nich zaprowadziliśmy do pokoju , bo jeszcze chwila , a by się pobili. Potem wszyscy udaliśmy się do swoich łóżek.
*Oczami Amandy *
Obudziłam się o 9. Zabije ich za te krzyki w nocy. Podeszłam do szafy , wybrałam To. Poszłam do łazienki , umyłam się , pomalowałam i ubrałam się . Po parunastu minutach wyszłam z niej. Skierowałam się na dół. Byli wszyscy oprócz Jessiego , pewnie w pracy jak zwykle.
- Czeeść – powiedział Niall.
- Hej wszystkim – odpowiedziałam.
-Posłuchaj my chcieliśmy …- nie dokończył, bo usłyszeliśmy pukanie do drzwi.
Po chwili do domu weszła Eleanor. Przywitała się z nami i usiadła na stołku.
- Więc chcieliśmy Cię przeprosić – zaczął Harry.
- Co zrobili ? –zapytała El.
- Darli ryja na cały regulator – krzyknęłam – I spoko-dodałam .
- Eleanor musimy porozmawiać – powiedział poważnym tonem Louis.
Ona zgodziła się i poszli na górę .
- Naprawdę się nie gniewasz ? – zapytał Niall.
- tak, nie gniewam się –odpowiedziałam .
Po chwili on pocałował mnie delikatnie . Po tym pocałunku poszliśmy do kuchni,zrobiłam sobie tosty,które 15 minutach zjadłam . Wstałam od stołu i  włożyłam naczynie do zmywarki. W pewnym momencie usłyszeliśmy ,że dzwoni telefon . Tym razem był to Liama . yhy, tak, dobrze, będziemy, o której? ,żartujesz to za 30 minut , no dobra, to cześć –Tylko to usłyszeliśmy.
- Chłopaki mamy być u Paula za 30 minut -  oznajmił Liam.
Chłopaki nie chętnie wstali i zaczęli się zbierać.
- Louiss chodź tutaj !!!!– wykrzyczał Zayn .
- Chwila !!!!!!– odkrzyknął .
Po chwili zobaczyliśmy zapłakaną Eleanor , która wybiegła z domu.
- Eleanor ?- Powiedziałam i zaczęłam biec za nią .
Niestety nie dogoniłam jej .
- A tej co się stało ? – zapytał Zayn.
-  Nie wiem właśnie – odparłam .
Po chwili zszedł Louis.
- Coś Ty jej znowu zrobił ? – wykrzyczałam .
- Musimy się zbierać – oznajmił Liam .
Niall tylko mocno mnie przytulił i pocałował.
- Ahh jak ja tego nienawidzę – powiedział Zayn.
Ja tylko szturchnęłam  go w ramię.
- To część mała – wykrzyczał Zayn.
-Mała to jest Twoja pała – odkrzyczałam.
- Słyszałem i jak wrócę to pożałujesz  - powiedział uśmiechając się i śmiesznie ruszając brwiami .
I zostałam sama . Włączyłam telewizor , akurat usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam otworzyć , a tam stała zapłakana Eleanor.
-El –powiedziałam cicho, a ona rzuciła się na mnie i mocno przytuliła.  – Co się stało? Dlaczego tak nagle wyszłaś ? –dodałam .
Odkleiła się ode mnie i zaprowadziłam ją do salonu. W tym momencie do domu weszła Vanessa.
- Cześć wszystkim – powiedziała – o boże El co się stało ? –dodała
Ja skierowałam się do kuchni i zrobiłam gorącą czekoladę. Usiadłyśmy wygodnie i czekałyśmy aż Eleanor nam wszystko opowie .
- Bo on … on ze mną zerwał , powiedział , że kocha inną – mówiła płacząc.
Poczułam na sobie wzrok Vanessy , spojrzałam na nią , a ona pokiwała głową. Ja przewróciłam oczami.
- Wiecie ja muszę wyjechać , jestem nawet spakowana – powiedziała po chwili.
-Gdzie ? Wrócisz jeszcze ? –spytała Vanessa.
- Nie wiem , wyjeżdżam do ciotki do Danii , tylko proszę , że mówcie nikomu – oznajmiła brunetka.
Zgodziłyśmy się na to. Po paru minutach , pożegnałyśmy się i El wyszła.
- Przecież to wiadome jest , że Louis kocha Ciebie – oznajmiła Vanessa.
- Vanessa proszę Cie ! –wykrzyczałam .
- Oszukujesz siebie , że kochasz Nialla , a tak naprawdę kochasz Louisa-  nie dawała za wygraną .
- Kocham Nialla – odpowiedziałam jej.
- Ale nie tak jak Louisa – powiedziała szybko.
Po chwili do domu weszli chłopaki. 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i mamy już 31 rozdział :3 
Co myślicie ? :D 
Więc ankieta się zakończyła i wygrał Louis , dlatego 
koniec będzie z Lou :) 
Ale z tego co NA RAZIE wynika z ankiety to następne opowiadanie powinno być z Horanem :]
Czytasz -komentujesz :3

niedziela, 16 grudnia 2012

Rozdział 30 :)


Wszyscy usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy się zajadać . Siedziałam naprzeciwko Eleanor . Ona siedziała między Louisem , a Liamem, a ja między Harrym , a Niallem ,bigos był pyszny,uwielbiam jak chłopak gotuje . Kątem oka spojrzałam na Eleanor , która spoglądała na Louisa. Zauważyłam ,  że powstrzymuje się , żeby nie płakać .
- Zaraz wracam , pójdę na chwilę po telefon – powiedziała brunetka .
- El poczekaj – powiedziałam i wstałam za nią .
Chłopaki patrzyli na nas , byli zdezorientowani , nie wiedzieli co się z nami dzieje . Eleanor poszła na taras i zaczęła płakać . Podeszłam do niej , a ona się do mnie przytuliła .
- Ja wiem , że on mnie nie  kocha , Amando  życie mi się wali – powiedziała przez łzy.
Wiedziałam , ze to chodzi o Louisa. Nie mogłam jej powiedzieć co usłyszałam dzisiaj w nocy.
- Kocha Cię – próbowałam ją pocieszyć .
Po chwili otarłam jej łzy i poprawiłam makijaż , żeby nikt nie widział , że płakała . Powiedziałam , że zawołam Louisa , porozmawiają szczerze, po chwili chłopak przyszedł .
- To wy musicie chyba pogadać i ja lecę , dobranoc – oznajmiłam i szybko zniknęłam.
Wiem , że wtrącam się w ich życie , ale nie mogę patrzeć na to wszystko. Kocham Louisa i chce żeby był szczęśliwy. Zeszłam na dół i dołączyłam do chłopaków. Niall rozpaczał ,  bo jest nadal głodny.
- No ale dzisiaj zjadłem tylko 8 kanapek , daj jeszcze – jęczał blondyn.
- tylko ? – powiedział Harry.
-Niby taki mały Niallerek , a wpierdala za pięciu – mówił Jessie.
- odwal się od mojego żarłoka braciszku  - odpowiedziałam .
Niall zaczął jęczeć , a ja zaczęłam się  śmiać . Liam był uparty i nie dawał za wygraną .  Po chwili pojawił się Louis z Eleanor.  Chyba pogodzenie , bo trzymali się za ręce. 
- Wiecie co , pooglądała bym jakiś film – oznajmiłam .
- Ja też – odezwała się El.
Wstałyśmy od stołu  i poszłyśmy wybierać film.
- Wiesz … mam taki pomysł – powiedziała szeptem El.
Zadałam jej pytające spojrzenie , a ona  wyjaśniła mi wszystko . Zadzwoniłyśmy do Vanessy , żeby ona też przyszła i była wtajemniczona w plan . Zgodziła się , ja nie chętnie się zgodziłam , nie wiem czy to był dobry pomysł , ale uznałam , że czemu nie . Po 15 minutach przyszła Vanessa. Oczywiście weszła spokojnie do domu bez pukania, bo ona tak jakby w rodzinie jest.
-Cześć wszystkim – wykrzyczała Vanessa.
Każdy się z nią przywitał, a potem siedliśmy wszyscy przed telewizorem . Jessie objął Vanesse, Harry mnie , a Louis Eleanor.  O nie znowu to uczucie zazdrości. Eleanor dawała Vanessie znaki różne , a ja próbowałam opanować śmiech , podobnie jak Vanessa i Eleanor.  Wszystkie się uspokoiłyśmy trochę .
- Ej dziewczyny , spotkałam dzisiaj tego chłopaka  co podrywał Amandę i dałam mu Twój numer telefonu – powiedziała .
- Co mu dałaś ? – zapytał Niall .
- No numer Amandy ,a no tak zapomniałam , że wy jesteście razem – powiedziała .
- Ale dobra dupa – oznajmiła El.
Ja próbowałam powstrzymać śmiech. Niall nagle wstał i poszedł do kuchni, Vanessa pokazała mi ręką , żebym poszła za nim ,ja wstałam i skierowałam się do kuchni. Chłopak patrzył się w okno,podeszłam do niego i przytuliłam go.
- Niall … posłuchaj , nie ma żadnego chłopaka , dziewczyny to wymyśliły – zaczęłam .
- Jesteś tylko moja – powiedział.
- Tak , a Ty mój – odpowiedziałam .
Przytuliliśmy się do siebie , kiedy się odkleiliśmy to pocałował mnie . Pociągnęłam go za rękę i wróciliśmy do reszty. Usiedliśmy na kanapie .Zayn wreszcie włączył coś innego niż horror . Tym razem puścił „Głupi i Głupszy”  W końcu można się pośmiać , a nie tylko się bać .
- Niall , tak naprawdę nie ma żadnego chłopaka – zaczęła El.
- Wymyśliłyśmy to, żeby dowiedzieć się czy ją na prawdę kochasz – dokończyła Vanessa.
- Kocham ją najbardziej na świecie – oznajmił blondyn.
- Ale wy macie żarty , normalnie uśmiałem się – powiedział Louis.
Widziałam w jego oczach złość i straszną zazdrość.
-  Ty nie masz lepszych Tomlinson- odpowiedziałam mu.
Chyba go zgasiłam , bo nie odezwał się .
- Mordy w kubeł , ja tu oglądam , a Wy tutaj trudne sprawy demonstrujecie ! –krzyczał Zayn.
Film się skończył . Spojrzałam na zegarek była 23 . Zrobiłam się senna , dlatego postanowiłam iść spać .
- Okej ja się zbieram  - oznajmiła Vanessa.
Wiedziałam , ze jej nie zatrzymam , dlatego pożegnałam się z nią .
- Ja też się będę zbierała – powiedziała brunetka – Nie Amando nie zatrzymuj mnie , nie będę wam siedziała na głowie –dodała .
- Odwiozę Cię – powiedział Louis.
Pożegnałam się z nią i wyszli. Ja powiedziałam chłopakom dobranoc i poszłam do pokoju. Przebrałam się w piżamę  i skierowałam się do pokoju, gdzie odpłynęłam w głębokim śnie.  W nocy obudziły mnie wrzaski . Zaspana wywlokłam się z łóżka i skierowałam się na dół.
- Bardzo się cieszę, że ją kochasz , miałeś swoją szanse i straciłeś ją – Usłyszałam krzyki Nialla.
- Ciszej ,bo ją obudzicie – wykrzyczał Jessie.
Nie chciało mi się nawet oczu otwierać ,ale niestety musiałam . Na dole byli wszyscy , próbowali uciszyć Louisa i Nialla, którzy się kłócili .
- Właśnie o tym mówił Jessie – powiedział Liam .
-Przepraszamy , że Cię obudziliśmy – powiedział Zayn.
- My ? to oni ! –wykrzyczał Liam .
- Mam do was prośbę , ściszcie się troszeczkę – powiedziałam zaspana .
Korzystając z okazji ,że byłam w kuchni nalałam sobie soku. Usłyszałam dźwięk mojego telefonu.
Halo?
Dziewczyno jest 2 w nocy , ciszej bądźcie .
To nie ja .
To powiedz im , ja chce spać .
Fajnie, bo ja też , to dobranoc
Miłej nocy
I rozłączyłam się . Chłopaki patrzyli na mnie jak na ducha.
- To dobranoc – oznajmiłam – Tylko mi spróbujcie ryja drzeć , to będziecie spać na balkonie – powiedziałam głośniej .
Oni tylko z przerażeniem pokiwali twierdząco głową . A ja wzięłam słuchawki, sok i udałam się na górę . Słuchawki włożyłam do uszu , a szklankę położyłam obok łóżka i ponownie zasnęłam .
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak wrażenia po rozdziale ? :) 
 Przypominam o ankiecie , w poprzedniej zwyciężył Louis , ale to tylko jednym głosem ,
dlatego zrobię jeszcze raz , to samo było z drugą ankietą 
też jednym głosem zwyciężył Louis , więc zrobię jeszcze raz dwie ankiety i zagłosujecie :3 
dziękuje wam za komentarze , jak już wspomniałam planuje nowe opowiadanie , mam już napisany prolog :)
Mam nadzieje , że spodoba się wam :3  
CZYTASZ-KOMENTUJESZ

czwartek, 13 grudnia 2012

Rozdział 29 :)


Przebudziłam się w nocy . Spojrzałam na zegarek , była 2 w nocy . Zachciało mi się pić , dlatego zeszłam na dół . Schodząc po schodach , zobaczyłam , ze w kuchni pali się światło . Zaczęłam iść niżej , ujrzałam Jessiego z Louisem , a potem usłyszałam , że padło moje imię . Zatrzymałam się i stanęłam tak , żeby mnie nie słyszeli.
- Po co to wszystko , skoro nie kochasz Eleanor ?  - usłyszałam głos Jessiego.
-Ja nie wiem ,do El już nic nie czuje ,kocham Amandę, ale teraz ona jest z Niallem – odpowiedział Louis.
Chyba usłyszałam to co nie powinnam usłyszeć . Stuknęłam nogą o schody , żeby usłyszeli , że idę . Chłopaki momentalnie przestali rozmawiać .
- A Ty czego nie śpisz ?  - zapytał Jessie .
- nie mogę – odpowiedziałam  - A Wy ?
- To samo – powiedział Louis.
Podeszłam do lodówki , wyjęłam sok , ale tym razem bananowy . Wzięłam trzy kubki i nalałam soku do nich ,po czym podałam chłopakom .
- Idę do pokoju – powiedziałam .
Oni tylko pokiwali głową , ale w końcu oni też poszli. Wzięliśmy swoje soki i poszliśmy na górę . Wyszłam na balkon i usiadłam na fotelu , a kubek położyłam na stoliku ,wpatrywałam się w gwiazdy . Super usłyszałam tego co nie powinnam – powiedziałam sama do siebie . Jednak Louis nie kocha Eleanor , kocha mnie . Ale mimo wszystko nie wrócę do niego . Skoro nie kocha El , to może z nią zerwać w każdej chwili , a ja kocham Nialla i jestem z nim szczęśliwa . Znowu zrobiłam się senna , dlatego wzięłam kubek i skierowałam się do łóżka . Położyłam go  na szafce i zasnęłam . Obudziłam się o 12 . Co o 12 jak to ?! wow długo spałam. Przypomniałam sobie po chwili , że łaziłam w nocy . O to dzisiaj miałam iść na zakupy z El,zapominałam kompletnie . Szybko wybrałam TO i pobiegłam do łazienki. Wykonałam poranną toaletę ,ubrałam się i wykonałam delikatny makijaż . Zeszłam na dół, gdzie zobaczyłam chłopaków oprócz Harrego i El, loczek pewnie śpi, Jessie jak zwykle był w pracy . No ale dobrze niech pracuje .
- Jak się po nocach łazi to się tak długo śpi – powiedział uśmiechnięty Louis.
Nie odpowiedziałam mu , tylko się uśmiechnęłam . Przywitałam się ze wszystkimi. A potem zrobiłam sobie płatki na mleku .
-Liam przestań już stać w kuchni – powiedział Zayn.
- Co ja poradzę , że on jest ciągle głodny – odpowiedział . 
- Ja tu jestem – powiedział blondyn.
Zauważyłam , że Liam stoi w kuchni i dokłada blondynowi kanapki
- Która to  już jego ? –zapytałam .
- 7 – odpowiedział Louis.
- haahhaha mój kochany żarłok – powiedziałam po czym przytuliłam go od tyłu.
Kiedy skończyłam jeść , odłożyłam talerz do zmywarki.  Usłyszałam jak ktoś schodzi po schodach to pewnie Harry .  W pewnym momencie poczułam czyjś oddech , odwróciłam się i  zobaczyłam Nialla. Potem Loczka, który usiadł i zrobił sobie kanapkę. Potem spojrzałam na Nialla , który stał przede mną , ah te jego niebieskie oczy , Louis ma podobne . Co jaki Louis? Tego nie powiedziałam , nikt nic nie mówił .Z rozmyśleń wyrwał mnie Niall ,który pocałował mnie w usta.
- Oni są tacy słodcy , że zaraz wypluje tę kanapki – powiedział loczek .
I tak każdy zaczął komentować .
- Dajcie spokój , słodcy są –oznajmiła uśmiechnięta brunetka – Dobra ,porywam Ci dziewczynę Niall –dodała , łapiąc mnie za rękę . 
Chłopak posmutniał , ale pocałowałam go w usta i uśmiechnął się . Wtedy Louis powiedział jakiś żart , co spowodowało uśmiech na naszych twarzach
- Ooo patrzcie na jego dołeczki – powiedział Zayn i zaczął je macać .
- Odwal się od nich – wykrzyczał Harry.
- Zayn , to moje dołeczki – wykrzyczałam .
- Ej !! – wykrzyczał Niall
- Żartowałam , kocham Cię blondasku – odkrzyknęłam z uśmiechem
I wyszłyśmy z domu.  Eleanor była naprawdę wspaniałą dziewczyną . Na początku myślałam , że jest gorsza ,ale polubiłam ją . Po drodze zaczęłyśmy się śmiać , świetnie się ze sobą dogadujemy . Po 20 minutach byłyśmy w galerii.
- No to zaczynamy – powiedziała .
- Najpierw idziemy  się czegoś napić – odpowiedziałam .
Skierowałyśmy się do kawiarni gdzie pracuje mój brat.
- Ooo cześć dziewczyny , co wam podać ? -  powiedział Jessie .
- Ja chce cappuccino z bitą śmietana – odpowiedziałam.
- Ja to samo – oznajmiła brunetka.
Dostaliśmy nasze zamówienie , pożegnałyśmy się z Jessiem i poszłyśmy dalej. Eleanor kupiła sobie sukienkę  a ja trampki . Miałyśmy iść dalej , ale El zauważyła piękną sukienkę dla mnie .
- Chodź , musisz ją mieć – powiedziała ciągnąc mnie za rękę.
Weszłyśmy do sklepu i od razu El skierowała mnie do przymierzalni .Podała mi tylko  .  Sukienka naprawdę mi się podobała , była śliczna .
- Jak Ty pięknie w niej wyglądasz , bierzemy ją – oznajmiła .
-Ale…- nie dokończyłam .
- A no tak jeszcze buty , o te weźmiemy – powiedziała .
Poszłyśmy do kolejnych sklepów. Kupiłam sobie ten t-shirt a Eleanor bluzke  Kupiłam sobie jeszcze czarne trampki, bo się już rozwaliły ,a Eleanor miętowe vansy .Chodziłyśmy ze sklepu do sklepu . Spojrzałam na zegarek była 17 . Wow długo byłyśmy na tych zakupach. Postanowiłyśmy już wracać .Łącznie kupiłam sobie sukienkę ,bluzkę i dwie pary trampek , El kupiła też sukienkę , bluzkę i vansy. Poszłyśmy się dowiedzieć o której kończy Jessie . On powiedział , że już kończy i  że wrócimy razem . Wyszliśmy z galerii , wszystkie siatki zapakowałyśmy do bagażnika i ruszyliśmy do domu.  Po 15 minutach byłyśmy w domu . Wzięliśmy zakupy i weszliśmy do domu. Niall od razu do mnie podbiegł i zakręcił mną . Kiedy mnie postawił to namiętnie pocałował . Z powodu braku powietrza odkleiliśmy się od siebie .
- Jak ja tęskniłem za Tobą – powiedział .
-Ja też – odpowiedziałam .
Spojrzałam na Louisa i Eleanor . Tylko się przytulili. Było mi żal Eleanor , ona go naprawdę kochała , ale cóż los chciał żeby tak było i jest . Liam oznajmił , że zaraz będzie obiad , przygotował bigos  .Nialler uwielbiał bigos.
- Ty dostaniesz tylko dwa talerze , za kare , zjadłeś dzisiaj 8 kanapek na śniadanie – oznajmił Liam.
- Ale to jeden mały posiłek – wykrzyczał .
- Gorzej niż małe dziecko – westchnął Zayn.
Nie ma jeszcze obiadu , dlatego postanowiłyśmy się rozpakować . Eleanor pomogła mi wszystko poukładać w szafie . Usłyszeliśmy krzyki Liama , który woła na obiad . Akurat skończyłyśmy , więc zeszłyśmy na dół. 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam was , ten rozdział w ogóle nie wyszedł, nie miałam weny za bardzo. 
Kolejny będzie lepszy :) 
Przypominam o ankiecie :d
Widać też że dużo was czyta dlatego 
następny rozdział za 20 komentarzy :D
Dacie radę ? jasne , że dacie :] 
Do następnego xx 

Harry i Zayn :) 

środa, 12 grudnia 2012

Rozdział 28 :)


Wstając poczułam jak Niall mnie łapie w tali i przytula .Pogłaskałam go po po tych jego blond włoskach  i poszłam za Vanessą ,znowu dostałyśmy dziwniej głupawki .
- Dobra z czego się śmiejemy ? –zapytała ,zamykając drzwi na klucz.
- Mnie się pytasz ? Sama nie wiem – odpowiedziałam .
Popatrzyłyśmy na siebie dziwnie i znowu wybuchnęłyśmy śmiechem.
-Dobra już spokój , chodź – powiedziałam stanowczo i otworzyłam drzwi.
Wyszłyśmy spokojnie . Ja starałam się nie śmiać , mi się to udawało , ale gorzej z Vanessą . Cały czas się śmiała , najlepsze było to , że nie wiedziałyśmy z czego, zeszłyśmy na dół . Vanessa nadal się śmiała . Ja tylko się zaśmiałam lekko z niej , a potem chciałam usiąść koło blondyna . Ale chłopak chwycił mnie w tali i chciał  żebym siadła mu na kolana . Zrobiłam to co chciał i usiadłam mu na kolanach , a ręce owinęłam wokół jego szyi. Na szczęście Vanessa się trochę uspokoiła .
- Amando , chodź na chwilę do kuchni – powiedziała nagle El.
- okej – odpowiedziałam , po czym pocałowałam blondyna w usta i wstałam .
Korzystając z okazji , że jestem w kuchni to nalałam sobie soku pomarańczowego w kubek.
- Mam do Ciebie pytanie . Czy jest coś pomiędzy Tobą a Louisem ? – zapytała .
- Nie – odpowiedziałam szybko
A co jej miałam powiedzieć , że kocham jej chłopaka ? Może i cos było , ale to było dawno.
-Bo ja myślę , że Louis czuje do Ciebie więcej niż do mnie , widzę to jak się na Ciebie patrzy – powiedziała brunetka .
- Nie, nie prawda , on Ciebie bardzo kocha – odpowiedziałam jej .
Próbowałam jakoś ją przekonać , że się myli . Kocham go , ale ja mam Nialla którego kocham , a Louis ma El , która chyba też kocha. A tak poza tym to Eleanor jest bardzo fajna.
-Wiesz … - zaczęła Eleanor.
- Nie rób decyzji , której będziesz żałowała – dokończyłam .
Ona tylko powiedziała ciche dziękuje i przytuliła się do mnie, wróciłyśmy do chłopaków . Widać , że nikogo już ten film nie ciekawił , dlatego wyłączyliśmy go .
- O czym gadałyście ? – zapytał nagle Jessie .
- O Tobie – powiedziałam z sarkazmem .
Ja i Eleanor lekko się uśmiechnęłyśmy do siebie . Po chwili usłyszałam dzwonek mojego telefonu . Szybko rzuciłam się, żeby go odebrać . Spojrzałam na wyświetlacz „ Babcia : ) „
Halo ?
Cześć Amando ? jak sobie radzicie ?
Bardzo dobrze , a co u was ?
U nas wszystko dobrze , a jak w Londynie ?
Bardzo fajne miasto, świetni ludzie.
To się cieszę , a wrócicie jeszcze kiedyś do Polski?
Nie wiem sama , odwiedziłabym grób rodziców , ale chyba raczej nie , przepraszam .
Nie przepraszaj mnie , rozumiem wszystko , a jeśli chodzi o grób rodziców to z nim też wszystko w porządku .
To się cieszę . Ja będę kończyć , dzwoń częściej , kocham Cię , pa
Pa Amando
Rozłączyłam się i od razu zostałam zasypana pytaniami typu . Kto to był ?
-  Kogo kochasz ? – zapytał Niall.
- Babcie – odpowiedziałam – no i Ciebie – dodałam , po czym pocałowałam go w policzek.
- Babcia dzwoniła ? – zapytał Jessie .
- Tak , mówiła co u nich i jak tam u rodziców i wszytko w porządku – oznajmiłam mu .
Jessie tylko się uśmiechnął .
- Liczyłem na coś więcej , niż tylko buziak w policzek – szepnął mi blondyn.
- Co za dużo , to nie zdrowo  – wyszeptałam do niego.
- Trzeba się zbierać – powiedziała Eleanor.
Louis tylko wstał i pomógł jej wstać .
- Nie ma mowy , nigdzie nie idziesz , zostajesz tutaj – oznajmiłam jej – i nie zaprzeczaj , bo nie wygrasz ze mną –dodałam .
Ona odpuściła , a po chwili wstała Vanessa .
- Ja będę się zbierała , mieszkam dom dalej , wiec nie będzie problemu – powiedziała .
Chciałam ją zatrzymać , ale powiedziała , że pójdzie do domu i zobaczymy się jutro. Przytuliłam się z nią , pożegnała się ze wszystkimi i wyszła .
- Eleanor dam Ci jakąś piżamę – powiedziała .
-Dziękuje – odpowiedziała .
- Ale w którym pokoju będzie spała El ? –zapytał Liam .
- No z Louisem – odpowiedziałam szybko .
On tylko się spojrzał na mnie i powiedział ciche „ tak ze mną „ . Nie rozumiałam go , ma wspaniała dziewczynę , a dziwnie się zachowuje , rani ją strasznie . Chłopaki udali się do kuchni , a ja wzięłam El za rękę i zaprowadziłam ją do pokoju. Dałam jej piżamę  a ona poszła do łazienki i ubrała się w nią ,ja przy okazji  też wzięłam swoją piżamę . Kiedy ona wyszła , ja weszłam ,pozmywałam makijaż i przebrałam się . Zeszłyśmy na dół , chłopaki właśnie siedzieli na stołkach .
- Jutro idziemy na zakupy prawda El ? – zapytała
- Jutro ? spoko – odpowiedziałam .
Zadzwoniłam tylko do Vanessy , chciałabym żeby poszła z nami . Ona niestety nie mogła iść , bo jutro pracuje .  Szkoda , że z nami nie idzie .
- A Vanessa idzie z nami ? –zapytała .
- Chciałabym , ale idzie do pracy – odpowiedziałam .
Po chwili Liam i Zayn oznajmili nam , że idą spać . Też poczułam się senna . Wszyscy udaliśmy się na górę , do swoich pokoi. Weszłam do pokoju swojego, położyłam komórkę na szafkę nocną i poczułam , że ktoś wchodzi do mojego pokoju . Odwróciłam się i ujrzałam Nialla.
- Czekam na ciąg dalszy – powiedział .
-Mówiłam Ci , że co za dużo ,to nie zdrowo , uzależnisz się – powiedziałam uśmiechając się
- Jestem uzależniony od Ciebie – oznajmił
Wtedy blondyn wpił się w moje usta , ja tylko uśmiechnęłam się przez pocałunek. Całowaliśmy się bardzo namiętnie . W końcu odkleiliśmy się od siebie .
- Teraz pasuje – oznajmił .
-Pa – powiedziałam roześmiana i zamknęłam drzwi.
Położyłam się do łóżka i zasnęłam. 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mamy 28 rozdział :) 
Pocieszę was tym , że planuje nowe opowiadane :] 
Pojawiła się ankieta po prawej stronię , więc proszę na nią głosować :D 
Dziękuje za komentarze i życze Kamie szybkiego powrotu do zdrowa , żeby z ręką było wszytko dobrze <3 
CZYTASZ-KOMENTUJESZ

wtorek, 11 grudnia 2012

Rozdział 27


Po 20 minutach wróciłam do chłopaków. Lekarz powiedział , że za parę godzin będą wyniki. Włączyłam nowy telefon, pospisywałam numery telefonów i wszystko po ustawiałam . Po chwili do szpitala przyszła Vanessa.
- Amandaaa !!!! –wykrzyczała uradowana
-Tak głośniej – wykrzyczał równie uradowany Zayn.
Zignorowałam ten komentarz Zayna ,podeszłam do Vanessy i przytuliłam ją .
- A mam coś dla Ciebie – powiedziała .
- Znowu ? – odpowiedziałam , a ona mi zadała pytające spojrzenie – no dostałam od chłopaków telefon ,a teraz od Ciebie mam coś dostać ? o niee , nie zgadzam się – dodałam .
- śmieszna jesteś , myśląc , że możesz mi odmówić i przyjmiesz ,przyjmiesz , - powiedziała.
Dziewczyna wyjęła te słuchawki. Od dawna chciałam je mieć . Strasznie mi się podobały .
- Są Twoje, wiem , że i tak byś to sobie kupiła – powiedziała , wręczając  mi słuchawki.
Zastanawiałam się czy to przyjąć , ale zgodziłam się .Chłopaki już musieli iść , Jessie do pracy, a chłopaki do studia nagraniowego. Pożegnaliśmy się i mieli już wychodzić , ale w drzwiach pojawił się lekarz.
- O doskonale , że są wszyscy. Wszystkie wyniki są w normie , jest bardzo dobrze , dlatego będziesz mogła wyjść już jutro – oznajmił.
Strasznie się cieszyłam jeszcze raz wszystkich przytuliłam a zarazem pożegnałam . Chłopaki wyszli i została tylko Vanessa.
- Więc jak tam z Niallem sprawy? – powiedziała siadając na łóżku
-Jesteśmy razem – powiedziałam szczęśliwa .
- A Louis ? – zapytała.
- Wiedziałam , że o to zapytasz – powiedziałam ze łzami w oczach.
- nie płacz tylko,  powiedz mi – odpowiedziała, ocierając mi łzy.
- Kocham go , nadal go cholernie kocham , tęsknie za nim – powiedziałam – Ale Nialla też kocham –dodałam.
Ona tylko mnie przytuliła , a za chwilę zadzwonił jej telefon .  Po paru minutach powiedziała , że musi iść do pracy . Koleżanka zachorowała i musi ją zastąpić . Pokiwałam tylko głową , że rozumiem i pożegnałyśmy się .  Ja położyłam się na łóżko i zasnęłam .
Obudziłam się dopiero ok. 7 rano. Spałam od popołudnia . Jeszcze nigdy tak nie spałam długo. Zadawala mnie ten fakt , że dzisiaj już wychodzę , że szpitala . Wstałam i poszłam do łazienki. Wykonałam poranną toaletę , umalowałam i ubrałam się w to. Pielęgniarka przyniosła śniadanie .Dzisiaj były kanapki z dżemem, dawno już nie jadłam . Po zjedzonym posiłku , położyłam się na łóżko i wyłączyłam radio. Właśnie leciał Skillex-bangarang . Strasznie lubiłem tę piosenkę , bardzo mi się ona podobała . Przeleciało jeszcze kilka piosenek i do Sali wszedł lekarz. Szybko przyciszyłam radio i wstałam z łóżka.
- Dzień dobry , przyniosłem  Twój wypis – powiedział lekarz , dając mi kartkę do ręki.
- Bardzo dziękuje – odpowiedziałam ,
- Uważaj na siebie – oznajmił .
Pokiwała twierdząco głową . Wzięłam kartkę i uścisnęłam dłoń doktora.  Usłyszałam dźwięk mojego telefonu . Lekarz powiedział, żeby odebrała , a on idzie do dalszych pacjentów . Uśmiechnęłam się do niego tylko. Lekarz wyszedł , a ja spojrzałam na wyświetlacz „ Jessie <3 „
Hej braciszku
Hej siostro , kiedy wychodzisz ?
Właściwie to już wypis dostałam , więc chyba teraz
Nie ruszaj się zaraz będę .
Nie zdążyłam nic powiedzieć , bo się rozłączył . Mogłam w sumie iść na piechotę ,to tylko 15 minut drogi . Strasznie tęskniłam za domem . Tęskniłam też za Eleanor . Wydaje się fajna , dlatego spróbuje się z nią zaprzyjaźnić , ale nie wiem  czy mi się uda. W końcu zabrała mi mojego Louisa , tego się nie da zapomnieć . Myślałam nad wszystkim . Nad Louisem, nad Niallem , nad moim życiem . Z rozmyśleń wyrwał mnie Jessie .
- Część , gotowa ? – zapytał
- Jasne – powiedziałam z uśmiechem . 
Popatrzyłam się ostatni raz na te małą sale i wyszliśmy . Jessie zapakował walizkę do bagażnika i ruszyliśmy do domu.
- Z okazji , że wracasz do domu , to chłopaki robią wieczór filmowy – oznajmił Jessie
- Spoko, a kto będzie ? –zapytałam uśmiechnięta.
- Chłopaki , ja , Ty , Vanessa i Eleanor – odpowiedział .
Rzuciłam tylko jedno małe „okej” . Cieszyłam się , że wszyscy spędzimy razem wieczór . Chodź postanowiłam poznać bliżej Eleanor , to nie będę mogła znieść widoku El z Louisem . Ale mam mojego blondaska .  Oparłam głowę o szybę i patrzyłam w niebo . Po 10 minutach byliśmy przed domem . Wyszłam z samochodu i pomogłam  Jessiemu wyjmować moje walizki z bagażnika .
- Wiesz nie musiałeś przyjeżdżać , mogłam się przejść -  powiedziałam .
- Musiałem , nie chce żeby znowu coś Ci się stało – odpowiedział przytulając  mnie .
Wzięliśmy walizki i weszliśmy do domu.  Tam czekali już chłopaki , Vanessa i Eleanor. Podeszłam do Vanessy , pocałowałam ją w policzek i przytuliłam ją . Odkleiłam się od niej i od razu rzucił się na mnie Harry . Zaczął mnie ściskać .
- Tak straaasznie tęskniliśmy – powiedział .
- Ja też tęskniłam – odpowiedziałam .
Podeszłam teraz do Eleanor .
- Hej El – powiedziałam , przytulając ją .
- Hej Amando , fajnie , że jesteś – odpowiedziała brunetka .
Odkleiłam się od niej , a chłopaki tylko się spojrzeli  na mnie .
- No co ? – zapytałam .
- Nie nic – powiedzieli chórem .
Spojrzałam na Louisa , patrzył się na mnie tymi swoimi niebieskimi oczami . Próbowałam to zignorować , ale nie mogłam . Miałam ochotę się teraz rzucić na niego i mocno przytulić . Ale nie mogłam tego zrobić . Podeszłam do Liama . Chłopak lekko mnie przytulił . Ah ten nasz Liam , delikatny , czuły i kochany . Potem do Zayna , który wziął mnie na barana .
- Zayn , proszę Cię postaw mnie – mówiłam , a zarazem się śmiałam .
Chłopak nie ulegał .
- Nigdy więcej nie ułożę Ci włosów – zagroziłam .
Chłopak momentalnie postawił mnie na podłogę i poruszył śmiesznie brwiami , na co ja się zaśmiałam .  Potem podeszłam do blondyna ,mocno go przytuliłam i pocałowałam go.  Chłopaki już zaczęli komentować , a ja czułam jak Niall uśmiecha się przez pocałunek . Z powodu braku tchu odkleiłam się od niego. Ostatni raz spojrzałam mu w oczy i poszłam  stronę Louisa. Chłopak miał spuszczoną głowę i patrzył się w swoje trampki.  W tym momencie Zayn powiedział, że idą wybierać film . I stało się , zostałam z nim sama w kuchni.
- Hej Lou – powiedziałam , po czym go przytuliłam .
Zdecydowanie to był dłuższy uścisk , jak np. z Liamem i Zaynem . W jego ramiona czułam się świetnie .  A do tego zapach jego perfum , mogłabym tak ciągle . Boże co ja mówię ?! Postanowiłam się od niego szybko  odkleić .Razem poszliśmy do pokoju ,gdzie byli już wszyscy . Ja usiadłam obok Nialla  i Zayna , po prawej stronie. A Louis obok El i Harrego , po lewej stronie . Świetnie mam ich na widoku ,to było najgorsze miejsce . El wtuliła się w niego , on objął ją ramieniem ,a potem spojrzał na mnie . Próbowałam ukryć to , że nie jestem zazdrosna , dlatego zignorowałam to . Oparłam się o Niallera , na co on objął mnie ramieniem . Spojrzałam w jego niebieskie tęczówki i dałam mu buziaka w usta. Cały czas widziałam na sobie wzrok Louisa, zerknęłam tylko lekko w jego stronę , widziałam w jego oczach zazdrość . W tym momencie Vanessa zaczęła lekko się chichotać . Ona siedziała na środku kanapy , ale zauważyła , że spoglądam na Louisa. Ja tylko rzuciłam w nią  poduszka , a ona się uspokoiła na szczęście .
- Włączaj to już ! –wydarł się Liam . 
Oczywiście musiał to być jakiś horror.

- Zayn ! –wydarłam się .
- Nic nie zrobiłem –krzyczał . – A too – dodał .
On tylko się na mnie spojrzał i zaczął się śmiać . W tym momencie Niall walnął go lekko po głowie , na co ja się zaśmiałam . W końcu zaczął lecieć film . Minęło 10 minut , a ja już się bałam . Popatrzyłam na Vanesse , a po chwili wybuchliśmy śmiechem . Wszyscy się zaczęli na nas dziwnie patrzeć, a my płakałyśmy ze śmiechu . Nawet nie wiedziałam z czego się śmiejemy . Dostałyśmy głupawki , bo nie potrafiłyśmy się uspokoić .
- Nie rozumiem , co jest śmiesznego w obrąbywaniu komuś ręki – powiedział Niall ,wpychając sobie żelki do buzi, ah ten mój żarłok.
My tylko spojrzeliśmy się na niego , a potem znowu zaczęliśmy się śmiać .
- To nie fair – wymamrotał blondyn.  
Vanessa wstała i zaprowadziła mnie do pokoju. 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Podoba wam się ? 
Wiecie , że to opowiadanie zbliża się ku końcowi tak ? 
Dziękuje za komentarze xx 
Teraz jest też to na takiej samej zasadzie co poprzedni rozdział , żeby bardziej wytłumaczyć :D 
Wiecie o co chodzi :3 
Następny w czwartek :D 
Czytasz-komentujesz 

niedziela, 9 grudnia 2012

Rozdział 26


Zadałam mu pytające spojrzenie , zaczęłam się bać , że coś się stało .  Postanowiłam , że mu to wyznam . Najpierw on , a potem ja .
-Niall… Ja też – odpowiedziałam  - To lepiej zacznij Ty – dodałam.
- Chodzi o to , że ja się w Tobie zakochałem , kocham Cię – oznajmił cicho.
Nie wierzyłam w to co powiedział , ale w głębi serca cieszyłam się , że czuje to samo.
- Muszę powiedzieć , że czuję to samo – powiedziałam .
On spojrzał na mnie i uśmiechnął się , ja odwzajemniłam to . On lekko się przysunął i musnął moje usta. Spojrzał w oczy i powiedział „ Kocham Cie „ . Potem po prostu wpiłam się w jego usta. Niall całował podobnie do Louisa . Jak to do Louisa ?! Czy ja to właśnie powiedziałam ? Dlaczego on nie może wyjść z mojej głowy. Po chwili  odkleiłam się od niego z powodu braku powietrza .
- Będę się zbierał i tak mnie lekarz zaraz wygoni – powiedział.
- Okej, to pa – odpowiedziałam.
Chłopak tylko pocałował mnie w policzek i wyszedł.
*Oczami Nialla*
Teraz kiedy nie jest już z Louisem mogłem jej powiedzieć co czuję . Jestem ciekawy jak zareagują na to chłopcy , mam nadzieje , że przyjmą to dobrze. Nareszcie jestem z Amandą . Strasznie długo na to czekałem . Kocham ją i cieszę się , że ona mnie też. W końcu poznałem smak jej ust , cała jest moja. Ze szpitala postanowiłem pójść na piechotę . Po 20 minutach byłem w domu .
- I jak się Amanda czuje ? – zapytał Jessie.
- Dobrze – odpowiedziałem z uśmiechem
Jessie spojrzał na mnie pytającym wzrokiem , wiedział , że coś się wydarzyło. Kurde jak on to robi ?! dobry jest ,zawsze wie więcej niż powinien.
- No dobra , jestem z Amandą – oznajmiłem im.
Wszyscy zaczęli mi gratulować , chłopcy bardzo się cieszyli , znaczy prawie wszyscy . A mianowicie Harry i Louis nie byli do końca zadowoleni . Loczek poszedł do pokoju, a ja skierowałem się na nim , musimy poważnie porozmawiać .  Zapukałem  i wszedłem do pokoju loczka . Harry patrzył się na zdjęcie Amandy , które zrobił jej.
- Jak mogłeś mi to zrobić ? Myślałem , że jesteśmy przyjaciółmi – mówił
- Harry ja też ją bardzo kocham , wiesz o tym , jesteśmy przyjaciółmi i przepraszam , ale ona była wolna ,więc już nie mogłem dłużej ukrywać tego -  powiedziałem.
- Muszę chyba sobie kogoś innego znaleźć  ,teraz kiedy Ty z nią jesteś , to ja nigdy z nią nie będę, powodzenia blondasku   – odpowiedział .
Uścisnęliśmy sobie dłoń i wyszedłem . Dochodziła północ , byliśmy już strasznie zmęczeni , wiec położyliśmy się spać .
*Oczami Amandy*
Teraz jestem pewna , że kocham Nialla , nadal tez kocham Louisa. Właśnie Louis. Staram się o nim nie myśleć , ale nie potrafię , nadal cholernie go kocham , ale od dzisiaj mam mojego żarłoka. Pomyślałam  jeszcze przez chwilę i zasnęłam .
*parę dni później*
Obudziłam się o 10 , bo pielęgniarka zmieniała kroplówkę .

- Dzień dobry Amando – odezwała się kobieta .
- Dzień dobry – odpowiedziałam , uśmiechając się .
Kobieta odwzajemniła to i wyszła . Po chwili przyszedł lekarz .
-Jak się czujesz ? – zapytał
- Bardzo dobrze  -odpowiedziałam .
- Już możesz wychodzić z łóżka ,Twój stan jest bardzo dobry, dzisiaj zabierzemy Cię na badania kontrolne i zdecydujemy kiedy będziesz mogła wyjść – oznajmił .
- Dobrze, dziękuje – odpowiedziałam.
Skoro lekarz powiedział, że mogę wstawać , to ruszyłam się z łóżka i podeszłam do torby z ubraniami , którą przyniósł mi mój brat. Wybrałam to i zaczęłam szukać  łazienki , lepiej by było gdybym wiedziała gdzie iść . Zaczęłam chodzić po wszystkich salach , aż w końcu trafiłam do niej . Wzięłam prysznic , umyłam zęby , rozczesałam włosy , pomalowałam się i ubrałam . Po 30 minutach wyszłam z łazienki. Weszłam do mojej sali i zastałam tam chłopaków z moim bratem .
- Gdzie byłaś ? Oszalałaś ? Przecież nie możesz wstawać  - zaczął się wydzierać Jessie.
Nie słuchałam go trochę , tylko przewróciłam oczami.
- Po pierwsze , byłam w łazience , jak zauważyłeś , po drugie nie oszalałam , a po trzecie mogę już wstawać , lekarz pozwolił, jeszcze coś ? – oznajmiłam mu .
Najwidoczniej zgasiłam Jessiego , bo nic nie mówił . Chłopaki tylko się zaczęli śmiać .
- A nie przywitałam się – powiedziałam .
Podeszłam do każdego z osobna i przytuliłam ich , a od Nialla dostałam buziaka w policzek.
-Mamy coś dla Ciebie – zaczął Liam.
- Wiesz… po tym wypadku , zostałaś bez telefonu znaczy masz telefon ,ale on się nie nadaje już  , dlatego proszę to dla Ciebie – powiedział Zayn , podając mi nowiutki telefon.
Zaczęłam się sprzeczać , ze nie wezmę go , bo to za drugi prezent , ale oni grozili , że się obraża na mnia i nigdy mi tego nie wybaczą . Za długą namową wzięłam TEN telefon .
- Jaki cudowny , dziękuje wam – powiedziałam , przytulając każdego , teraz to ja dałam Niallerowi  buziaka w policzek.
- A ode mnie masz jeszcze TO , wiesz gdybyś chciała zmienić obudowę – powiedział blondyn , dając mi drugą obudowę do telefonu .
- Dziękuje Ci Niall – powiedziałam , uśmiechając się .
Po chwili wszedł lekarz i powiedział , że musze iść na badania . Powiedział , że za 15 minut powinnam być z powrotem . Pożegnałam się z nimi i poszłam za lekarzem . 
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak podoba wam się rozdział ? 
Nadal pytacie się , czy Amanda będzie z Lou.
 Odpowiedz brzmi : tak , ona będzie z Lou. 
Czytajcie , a się dowiecie kiedy :)
Druga sprawa to kwestia komentarzy. 
Dzięki , że pokonaliście te 20 komentarzy , ale 
zauważyłam , że jest dużo anonimowych , 
a parę jest dodanych co 30 minut . 
Mam wrażenie , że to dodaje jedna osoba .
Ale doceniam , że chciałyście nowy rozdział ,dlatego to wszystko < znaczy tak sądze> :D 
I chciałabym też , żebyście wytłumaczyły dlaczego wam się podoba rozdział , trochę rozwinęły to.
Chce mieć pewność , że czytacie :) 
Ode mnie tyle :)

CZYTASZ=KOMENTUJESZ :D