sobota, 6 kwietnia 2013

Rozdział 29 :)

CZYTASZ-KOMENTUJ.TO DAJE MI MOTYWACJE DO DALSZEGO PISANIA :)
JEST WAS W KOŃCU 94 :)

Okleiliśmy się od siebie i spojrzałam w niebieskie oczy chłopaka.
-chodź,idziemy na dół –oznajmiłam i pociągnęłam go za rękę.

Oboje skierowaliśmy się w stronę salonu. Tak jak myślałam,wszyscy już byli wstawieni. Spojrzałam nieco w prawą strone i dostrzegłam Louisa,który tańczył z Harrym.Założe się,że jutro nie będą nic pamiętać.Zaśmiałam się cicho.
-z czego się śmiejesz ? –zapytał blondyn
Palcem wskazałam na tańczącego Louisa i Harrego.Chłopak również się zaczął śmiać.
*parę godzin później*
Dopijałam właśnie swojego drinka i patrzyłam na tańczących ludzi.Wyciagnęłam z kieszeni telefon i spojrzałam na zegarek. Było po 3. Dziwie się,ze nikt nie wezwał policji do tej pory.Po jakiejś godzinie,każdy zaczął wychodzić. Znaczy tak jakby czołgać.
-o tutaj jesteście –usłyszeliśmy głos Liama-nareszcie ktoś,kto wie co mówi
Jak to usłyszeliśmy to wybuchnęliśmy śmiechem,a po chwili dołączył do nas Liam.
-chodzcie pozbieramy reszte –powiedział Niall
Oczywiście miał na myśli Louisa,Harrego i Zayna. Nie wiem jakim cudem,udało się wyjść z tego domu.Oni byli kompletnie pijani.Niall wziął pod rękę Harrego,Liam wziął Louisa, a ja mojego brata. Byłoby mi łatwiej, gdyby Zayn w tym momencie nie spał.Jakoś zaniosłam go do łóżka.Niall i Liam pewnie są w swoich pokojach. Sama poczułam się senna, dlatego skierowałam się do swojego pokoju.Wyciągnęłam z szafki piżamę i ruszyłam do łazienki.Gdzie zmyłam makijaż i ubrałam się w nią.Wyszłam z łazienki i położyłam się. Już miałam zasypiać,kiedy usłyszałam pukanie do drzwi.
-śpisz ? –zapytał Niall
-jeszcze nie-odpowiedziałam z uśmiechem.
-poradziłaś sobie z Zaynem ? –zapytał z uśmiechem blondyn.
-tak,chociaż byłoby lepiej, gdyby nie spał wtedy –roześmiałam się
-to dobranoc-odezwał się blondyn.
-dobranoc –powiedziałam i odwróciłam się na prawy bok.
*
Obudziłam się około godziny 9. Wywlokłam się z łóżka i podeszłam do szafy.Dzisiaj wybrałam ten zestaw.Potem skierowałam się do łazienki,gdzie wykonałam poranną toaletę, ubrałam się i pomalowałam.Czyli tradycyjnie.Włożyłam jeszcze telefon do kieszeni i zeszłam na dół.To było dziwne. W kuchni już siedzieli wszyscy. Myślałam,że oni będą spali do południa, a oni już po 9 na nogach.Przywitałam się ze wszystkimi, a blondyna pocałowałam w usta.Podeszłam do lodówki i nalałam sobie soku.
-wiecie,wczoraj tańczyłem z jakąś dziewczyną w lokach.Była naprawdę ładna-oznajmił Louis.
-masz numer ?-zapytał Harry
-właśnie nie mam –odpowiedział.
Ja myślałam,że tam padnę ze śmiechu,podobnie jak Niall. Odwróciłam się tyłem do nich,żeby nie widzieli,że się śmieje.Jak się troche uspokoiłam,to zdecydowałam się powiedzieć, kim tak naprawdę jest piękna dziewczyna w lokach.
-Louis hahahaha ta dziewczyna to haha- nie dokończyłam,bo nie mogłam powstrzymać śmiechu.
-znasz ją ?-odezwał się

-hahahahahaha Ty też ją znasz haha –ponownie wybuchłam śmiechem.
-hahah Louis to był Harry hahaha –odezwał się blondyn i po chwili obydwoje tarzaliśmy się ze śmiechu.
Ich mina była bezcenna.Mogłam to nagrać. Louis spojrzał na Harego, a potem usiadł i zaczął dopijać swój sok.Nie mogłam opanować mojego śmiechu.Cały czas się śmiałam.Jak przestawałam,to ponownie wybuchałam śmiechem.
-weźcie prawie wam uwierzyłem- oznajmił Liam
-ale to prawda, widzieliśmy na własne oczy –odezwał się Niall.
Kiedy każdy się uspokoił trochę, to wszyscy zasiedliśmy do śniadania.Liam zrobił pyszne naleśniki. Posmarowałam je sobie jeszcze nutellą.
-to nie fair,Ty masz lepsze –zaczał marudzić Niall.
Po chwili wstał i zaczął wyjmować wszystkie owoce jakie były i oczywiście bita śmietane. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać z niego. Blondyn na tych naleśnikach miał chyba wszystko, co było w lodówce. Po paru 20 minutach wszyscy zjedliśmy i zaczęliśmy sprzątać ze stołu. Musze w koncu wysłać prezent dla Nicoli. Chyba dzisiaj to zrobię.Kiedy już uporaliśmy się ze sprzątaniem, postanowiłam pójść na pocztę.Pobiegłam jeszcze tylko na górę,po te bransoletki co kupiłam w Nowym Jorku i zapakowałam je do torebki.
-chłopaki idę wysłać prezent dla Nicoli, zaraz wracam –odezwałam się.
-okej-usłyszałam głos Liama.
Nałożyłam jeszcze kurtkę i wyszłam. Po drodze podłączyłam słuchawki do telefonu i puściłam muzykę. Akurat trafiłam na Amelie Lilly-Shut up. Ucieszyłam się, bo naprawdę lubiłam tę piosenkę.Po jakiś 15 minutach doszłam do celu i wysłałam paczkę. Zdecydowałam się wracać przez park. Omijałam właśnie kolejną ławkę, kiedy poczułam szarpnięcie. Poczułam też jak ktoś mnie przywarł do kory drzewa.
-znowu się spotykamy –powiedział nieznajomy.
Naprawdę go nie znałam.Próbowałam ukryć mój strach. Tak,bałam się.Nikt normalny nie jest tak nagle przywarty do kory drzewa. Zaczęłam się rozglądać i szukać jakiejś pomocy.
-nikogo tutaj nie ma.Znowu paradujesz sama. A jakby stało się znowu to samo,co tamtej nocy ? –powiedział ponownie mężczyzna i przejechał ręką,po mojej klatce piersiowe.
Już go znam. To on. On mnie chciał zgwałcić. Zaczęłam się wyrywać mu. Wiedziałam, że może znowu dojść do tego co wcześniej.Nieznajomy zauważył to,ze chciałam się wyrywać i złapał mnie za ramiona. Teraz to byłam naprawdę przerażona. Wiedziałam,ze już Niall mnie nie uratuje.
-spokojnie,będzie dobrze,po prostu współpracuj ze mną- szepnął mi –jeśli komuś o tym powiesz,to naprawdę pożałujesz tego,Znajde Cię,zobaczysz,dlatego na twoim miejscu trzymałbym mordę na kłódkę
Jeszcze mocniej się zaczęłam wyrywać.Po chwili usłyszeliśmy jakąś panią która woła psa.Chłopak puścił mnie i chciał pocałować mnie w policzek,ale uciekłam.Co ja mam teraz zrobić ? nie mogę powiedzieć Niallerowi.Nie mogę pójść na policję. Na szczęście znowu mi się udało. Tym razem dzięki tej pani.Jeśli będzie następny raz,to obawiam się,ze mogę nie mieć takiego szczęścia. Cała roztrzęsiona szłam szybkim krokiem do domu. Okropnie się bałam. Kiedy już byłam pod drzwiami, starałam się trochę uspokoić.Chłopaki muszą wiedzieć,że nic mi nie jest,bo inaczej będą zadawać głupie pytania. Wzięłam kilka głębokich wdechów i weszłam do domu. Odwiesiłam kurtkę i nie patrząc nawet na chłopaków,oznajmiłam im,że ide do pokoju. Kiedy zniknęłam z oczu,po prostu zaczęłam biec po korytarzu.To dziwne,ale chciałam już być w pokoju. Chciałam być sama. Weszłam szybko do niego i zamknęłam drzwi. Stałam oparta o drzwi i próbowałam złapać normalny oddech.Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi.Jak gdyby nigdy nic,otworzyłam je, a w progu stanął Niall.
-co się stało ? –zapytał chłopak
-nic,troche zmarzłam –odpowiedziałam.
Troche zmarzłam ? serio ? to chyba najgłupsze kłamstwo jakie wymyśliłam.Chłopak chyba nie uwierzył w nie,bo nadal się patrzył.
-naprawdę nic mi nie jest –chciałam jakoś go przekonać.
-powiedz mi – chłopak podszedł do mnie i założył kosmyk włosów za moje ucho.
Nie wiedziałam co zrobić,czy powiedzieć mu czy jednak nie.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam,że znowu tak długo czekaliście,ale naprawde wena mnie opuściła. Dopiero jak kończyłam te scene na imprezie,jakoś mnie olśniło :)
Napraaawde przeepraszam :) 
Następny pojawi się szybciej,obiecuje wam :) 
Przepraszam za błędy,ale rozdział jest skończony przed chwilką,jeszcze świeży :) 
Ogólnie myślę,że to jest przed ostatni rozdział tego opowiadania. Po prostu skończyły mi się pomysły i uznałam,że nie ma sensu ciągnąć tego,bo będzie nude. Po prostu zaczne nowe opowiadanie 

17 komentarzy:

  1. Kocham cię, nie końca jeszcze tego opowiadanie <3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział, co do zakończenia tego opowiadania, zrób jak uważasz, jak dla mnie to jest świetne, ale następne na pewno będzie równie dobre, czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny! szkoda, tylko że to już koniec ;( będę tęsknić za tym opowadaniem...
    ale będę cię dalej kochać i twoje wybryki wyobraźni! ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest jak zwykle wspaniały! Uwielbiam tego bloga:) Masz ogromny talent^^
    Ale dojebałaś z tym Louisem i Stylesem.xd no po prostu spadłam z krzesła;d Kurrde.....znowu chciał ją zgwałcić?! No serio?! Wkurza mnie ten 'ktoś' ..;/
    Mam nadzieję, ze już jej się to nie przytrafi! ;)
    Szkoda, ze to już końcówka. Uwielbiam twoje pomysły! Będe bardzo tęsknić;( Mam też nadzieję, że szybko założysz nowego bloga:)
    Czeeekam !:)

    U mnie także nn. Będę wdzięczna jeśli wpadniesz i ocenisz. Zależy mi na TWOJEJ opinii;)
    http://hello-in-my-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny.
    Czemu Emily ma szczęście do tego faceta.
    Ciekawe czy Emily powie Niall'owi o tym zajściu w parku.
    Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bym powiedziała, a wtedy chłopaki zrobili by pewnie porządek z tym facetem. ;D
    Rozdział zajebisty, padłam dosłownie padłam kiedy przeczytałam tą wymianę zdań. " to był Harry " haha no niezłe, niezłe :) Czekam na następny, pozdrawiam Asiek :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak zwykle świetny rozdział! Haha, wybuchłam śmiechem jak przeczytałam o tym co Louis mówił o dziewczynie w lokach. XD Bardzo mi się podoba jak piszesz :)
    Czekam na następny! :3
    Pozdrawiam i życzę weny :D
    Zapraszam http://differentworld-leahand1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Warto było czekać, cudny. <3
    Czekam na nn ! <3


    Zapraszam: onlyyouharrystyles.blogspot.com c;

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahha, Louis wymiata:D "wiecie,wczoraj tańczyłem z jakąś dziewczyną w lokach.Była naprawdę ładna"
    Albo jeszcze "to był Harry" mnie rozwaliło:D
    Zajebisty rozdział!:**

    OdpowiedzUsuń
  10. biedactwo :( bezpieczniej będzie jak powie horanowi o tym zdarzeniu. dla jej bezpieczeństwa, ale z drugiej strony...... no nie wiem :(

    OdpowiedzUsuń
  11. taniec Lou i Hazzy kompletnie mnie rozwalił! :D co do całego rozdziału: jak zwykle świetny i szkoda jedynie, że ten chłopak znowu się pojawił :/
    Hmm. Troszkę mi smutno, że chcesz już kończyć to opowiadanie, bo bardzo je lubię... Ale jeśli będzie następne to nie widzę przeszkód ♥
    x

    Zapraszam do siebie:
    Always-Worth-Try.blogspot.com
    UntilYouLoveAgain.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. To jest świetne. Prosze cię nie kończ. Uwielbiam twoje opowiadanie to i poprzednie. Masz talent;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Louis i Harry = Hahahhahah.
    To było boskie.
    Cisza, i nagle się śmieje.
    Nie no, spoko.
    Rozdział przecudowny!
    Z niecierpliwością czekam na kolejną notkę :3
    ps. Nie kończ tego :(
    Caroline. x

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział pisz do końca nie kończ to nie jest nudne uwielbiam twój styl pisania

    OdpowiedzUsuń
  15. Super! Dawaj dalej i nie kończ jeszcze :(

    OdpowiedzUsuń
  16. przywiązałam sie już do tego opowiadania ;c
    no ale skoro nie masz weny to trudno ;c
    rozdział i tak jest świetny :)
    znowu ten koles ;/
    życzę weny i czekam na nn <3

    iwanttodieforonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń