CZYTASZ-KOMENTUJ.TO DAJE MI MOTYWACJE DO DALSZEGO PISANIA :)
JEST WAS W KOŃCU 94 :)
Okleiliśmy
się od siebie i spojrzałam w niebieskie oczy chłopaka.
-chodź,idziemy
na dół –oznajmiłam i pociągnęłam go za rękę.
Oboje skierowaliśmy się w stronę salonu. Tak jak myślałam,wszyscy już byli wstawieni. Spojrzałam nieco w prawą strone i dostrzegłam Louisa,który tańczył z Harrym.Założe się,że jutro nie będą nic pamiętać.Zaśmiałam się cicho.
-z czego się
śmiejesz ? –zapytał blondyn
Palcem
wskazałam na tańczącego Louisa i Harrego.Chłopak również się zaczął śmiać.
*parę godzin
później*
Dopijałam
właśnie swojego drinka i patrzyłam na tańczących ludzi.Wyciagnęłam z kieszeni
telefon i spojrzałam na zegarek. Było po 3. Dziwie się,ze nikt nie wezwał
policji do tej pory.Po jakiejś godzinie,każdy zaczął wychodzić. Znaczy tak
jakby czołgać.
-o tutaj
jesteście –usłyszeliśmy głos Liama-nareszcie ktoś,kto wie co mówi
Jak to usłyszeliśmy
to wybuchnęliśmy śmiechem,a po chwili dołączył do nas Liam.
-chodzcie
pozbieramy reszte –powiedział Niall
Oczywiście
miał na myśli Louisa,Harrego i Zayna. Nie wiem jakim cudem,udało się wyjść z
tego domu.Oni byli kompletnie pijani.Niall wziął pod rękę Harrego,Liam wziął
Louisa, a ja mojego brata. Byłoby mi łatwiej, gdyby Zayn w tym momencie nie
spał.Jakoś zaniosłam go do łóżka.Niall i Liam pewnie są w swoich pokojach. Sama
poczułam się senna, dlatego skierowałam się do swojego pokoju.Wyciągnęłam z
szafki piżamę i ruszyłam do łazienki.Gdzie zmyłam makijaż i ubrałam się w nią.Wyszłam
z łazienki i położyłam się. Już miałam zasypiać,kiedy usłyszałam pukanie do
drzwi.
-śpisz ? –zapytał
Niall
-jeszcze
nie-odpowiedziałam z uśmiechem.
-poradziłaś
sobie z Zaynem ? –zapytał z uśmiechem blondyn.
-tak,chociaż
byłoby lepiej, gdyby nie spał wtedy –roześmiałam się
-to
dobranoc-odezwał się blondyn.
-dobranoc –powiedziałam
i odwróciłam się na prawy bok.
*
Obudziłam
się około godziny 9. Wywlokłam się z łóżka i podeszłam do szafy.Dzisiaj
wybrałam ten zestaw.Potem skierowałam się do łazienki,gdzie wykonałam poranną
toaletę, ubrałam się i pomalowałam.Czyli tradycyjnie.Włożyłam jeszcze telefon do
kieszeni i zeszłam na dół.To było dziwne. W kuchni już siedzieli wszyscy. Myślałam,że
oni będą spali do południa, a oni już po 9 na nogach.Przywitałam się ze
wszystkimi, a blondyna pocałowałam w usta.Podeszłam do lodówki i nalałam sobie
soku.
-wiecie,wczoraj
tańczyłem z jakąś dziewczyną w lokach.Była naprawdę ładna-oznajmił Louis.
-masz numer
?-zapytał Harry
-właśnie nie
mam –odpowiedział.
Ja myślałam,że
tam padnę ze śmiechu,podobnie jak Niall. Odwróciłam się tyłem do nich,żeby nie
widzieli,że się śmieje.Jak się troche uspokoiłam,to zdecydowałam się powiedzieć,
kim tak naprawdę jest piękna dziewczyna w lokach.
-Louis
hahahaha ta dziewczyna to haha- nie dokończyłam,bo nie mogłam powstrzymać
śmiechu.
-znasz ją
?-odezwał się
-hahahahahaha
Ty też ją znasz haha –ponownie wybuchłam śmiechem.
-hahah Louis
to był Harry hahaha –odezwał się blondyn i po chwili obydwoje tarzaliśmy się ze
śmiechu.
Ich mina była
bezcenna.Mogłam to nagrać. Louis spojrzał na Harego, a potem usiadł i zaczął
dopijać swój sok.Nie mogłam opanować mojego śmiechu.Cały czas się śmiałam.Jak
przestawałam,to ponownie wybuchałam śmiechem.
-weźcie
prawie wam uwierzyłem- oznajmił Liam
-ale to
prawda, widzieliśmy na własne oczy –odezwał się Niall.
Kiedy każdy
się uspokoił trochę, to wszyscy zasiedliśmy do śniadania.Liam zrobił pyszne naleśniki.
Posmarowałam je sobie jeszcze nutellą.
-to nie
fair,Ty masz lepsze –zaczał marudzić Niall.
Po chwili
wstał i zaczął wyjmować wszystkie owoce jakie były i oczywiście bita śmietane. Wszyscy
zaczęliśmy się śmiać z niego. Blondyn na tych naleśnikach miał chyba wszystko, co
było w lodówce. Po paru 20 minutach wszyscy zjedliśmy i zaczęliśmy sprzątać ze
stołu. Musze w koncu wysłać prezent dla Nicoli. Chyba dzisiaj to zrobię.Kiedy już
uporaliśmy się ze sprzątaniem, postanowiłam pójść na pocztę.Pobiegłam jeszcze
tylko na górę,po te bransoletki co kupiłam w Nowym Jorku i zapakowałam je do
torebki.
-chłopaki idę
wysłać prezent dla Nicoli, zaraz wracam –odezwałam się.
-okej-usłyszałam
głos Liama.
Nałożyłam
jeszcze kurtkę i wyszłam. Po drodze podłączyłam słuchawki do telefonu i
puściłam muzykę. Akurat trafiłam na Amelie Lilly-Shut up. Ucieszyłam się, bo naprawdę
lubiłam tę piosenkę.Po jakiś 15 minutach doszłam do celu i wysłałam paczkę.
Zdecydowałam się wracać przez park. Omijałam właśnie kolejną ławkę, kiedy
poczułam szarpnięcie. Poczułam też jak ktoś mnie przywarł do kory drzewa.
-znowu się
spotykamy –powiedział nieznajomy.
Naprawdę go
nie znałam.Próbowałam ukryć mój strach. Tak,bałam się.Nikt normalny nie jest
tak nagle przywarty do kory drzewa. Zaczęłam się rozglądać i szukać jakiejś
pomocy.
-nikogo
tutaj nie ma.Znowu paradujesz sama. A jakby stało się znowu to samo,co tamtej
nocy ? –powiedział ponownie mężczyzna i przejechał ręką,po mojej klatce
piersiowe.
Już go znam.
To on. On mnie chciał zgwałcić. Zaczęłam się wyrywać mu. Wiedziałam, że może
znowu dojść do tego co wcześniej.Nieznajomy zauważył to,ze chciałam się wyrywać
i złapał mnie za ramiona. Teraz to byłam naprawdę przerażona. Wiedziałam,ze już
Niall mnie nie uratuje.
-spokojnie,będzie
dobrze,po prostu współpracuj ze mną- szepnął mi –jeśli komuś o tym powiesz,to naprawdę
pożałujesz tego,Znajde Cię,zobaczysz,dlatego na twoim miejscu trzymałbym mordę
na kłódkę
Jeszcze
mocniej się zaczęłam wyrywać.Po chwili usłyszeliśmy jakąś panią która woła
psa.Chłopak puścił mnie i chciał pocałować mnie w policzek,ale uciekłam.Co ja
mam teraz zrobić ? nie mogę powiedzieć Niallerowi.Nie mogę pójść na policję. Na
szczęście znowu mi się udało. Tym razem dzięki tej pani.Jeśli będzie następny
raz,to obawiam się,ze mogę nie mieć takiego szczęścia. Cała roztrzęsiona szłam
szybkim krokiem do domu. Okropnie się bałam. Kiedy już byłam pod drzwiami, starałam
się trochę uspokoić.Chłopaki muszą wiedzieć,że nic mi nie jest,bo inaczej będą
zadawać głupie pytania. Wzięłam kilka głębokich wdechów i weszłam do domu.
Odwiesiłam kurtkę i nie patrząc nawet na chłopaków,oznajmiłam im,że ide do
pokoju. Kiedy zniknęłam z oczu,po prostu zaczęłam biec po korytarzu.To dziwne,ale
chciałam już być w pokoju. Chciałam być sama. Weszłam szybko do niego i
zamknęłam drzwi. Stałam oparta o drzwi i próbowałam złapać normalny oddech.Po
chwili usłyszałam pukanie do drzwi.Jak gdyby nigdy nic,otworzyłam je, a w progu
stanął Niall.
-co się
stało ? –zapytał chłopak
-nic,troche
zmarzłam –odpowiedziałam.
Troche
zmarzłam ? serio ? to chyba najgłupsze kłamstwo jakie wymyśliłam.Chłopak chyba nie
uwierzył w nie,bo nadal się patrzył.
-naprawdę
nic mi nie jest –chciałam jakoś go przekonać.
-powiedz mi –
chłopak podszedł do mnie i założył kosmyk włosów za moje ucho.
Nie
wiedziałam co zrobić,czy powiedzieć mu czy jednak nie.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam,że znowu tak długo czekaliście,ale naprawde wena mnie opuściła. Dopiero jak kończyłam te scene na imprezie,jakoś mnie olśniło :)
Napraaawde przeepraszam :)
Następny pojawi się szybciej,obiecuje wam :)
Przepraszam za błędy,ale rozdział jest skończony przed chwilką,jeszcze świeży :)
Ogólnie myślę,że to jest przed ostatni rozdział tego opowiadania. Po prostu skończyły mi się pomysły i uznałam,że nie ma sensu ciągnąć tego,bo będzie nude. Po prostu zaczne nowe opowiadanie
Kocham cię, nie końca jeszcze tego opowiadanie <3<3<3<3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, co do zakończenia tego opowiadania, zrób jak uważasz, jak dla mnie to jest świetne, ale następne na pewno będzie równie dobre, czekam na next :D
OdpowiedzUsuńto to jest cudne !!! *.*
OdpowiedzUsuńświetny! szkoda, tylko że to już koniec ;( będę tęsknić za tym opowadaniem...
OdpowiedzUsuńale będę cię dalej kochać i twoje wybryki wyobraźni! ;*
Rozdział jest jak zwykle wspaniały! Uwielbiam tego bloga:) Masz ogromny talent^^
OdpowiedzUsuńAle dojebałaś z tym Louisem i Stylesem.xd no po prostu spadłam z krzesła;d Kurrde.....znowu chciał ją zgwałcić?! No serio?! Wkurza mnie ten 'ktoś' ..;/
Mam nadzieję, ze już jej się to nie przytrafi! ;)
Szkoda, ze to już końcówka. Uwielbiam twoje pomysły! Będe bardzo tęsknić;( Mam też nadzieję, że szybko założysz nowego bloga:)
Czeeekam !:)
U mnie także nn. Będę wdzięczna jeśli wpadniesz i ocenisz. Zależy mi na TWOJEJ opinii;)
http://hello-in-my-world.blogspot.com/
Świetny.
OdpowiedzUsuńCzemu Emily ma szczęście do tego faceta.
Ciekawe czy Emily powie Niall'owi o tym zajściu w parku.
Czekam na kolejny.
Pozdrawiam i życzę weny.
Ja bym powiedziała, a wtedy chłopaki zrobili by pewnie porządek z tym facetem. ;D
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty, padłam dosłownie padłam kiedy przeczytałam tą wymianę zdań. " to był Harry " haha no niezłe, niezłe :) Czekam na następny, pozdrawiam Asiek :*
Jak zwykle świetny rozdział! Haha, wybuchłam śmiechem jak przeczytałam o tym co Louis mówił o dziewczynie w lokach. XD Bardzo mi się podoba jak piszesz :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny! :3
Pozdrawiam i życzę weny :D
Zapraszam http://differentworld-leahand1d.blogspot.com/
Warto było czekać, cudny. <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nn ! <3
Zapraszam: onlyyouharrystyles.blogspot.com c;
Hahha, Louis wymiata:D "wiecie,wczoraj tańczyłem z jakąś dziewczyną w lokach.Była naprawdę ładna"
OdpowiedzUsuńAlbo jeszcze "to był Harry" mnie rozwaliło:D
Zajebisty rozdział!:**
biedactwo :( bezpieczniej będzie jak powie horanowi o tym zdarzeniu. dla jej bezpieczeństwa, ale z drugiej strony...... no nie wiem :(
OdpowiedzUsuńtaniec Lou i Hazzy kompletnie mnie rozwalił! :D co do całego rozdziału: jak zwykle świetny i szkoda jedynie, że ten chłopak znowu się pojawił :/
OdpowiedzUsuńHmm. Troszkę mi smutno, że chcesz już kończyć to opowiadanie, bo bardzo je lubię... Ale jeśli będzie następne to nie widzę przeszkód ♥
x
Zapraszam do siebie:
Always-Worth-Try.blogspot.com
UntilYouLoveAgain.blogspot.com
To jest świetne. Prosze cię nie kończ. Uwielbiam twoje opowiadanie to i poprzednie. Masz talent;*
OdpowiedzUsuńLouis i Harry = Hahahhahah.
OdpowiedzUsuńTo było boskie.
Cisza, i nagle się śmieje.
Nie no, spoko.
Rozdział przecudowny!
Z niecierpliwością czekam na kolejną notkę :3
ps. Nie kończ tego :(
Caroline. x
Świetny rozdział pisz do końca nie kończ to nie jest nudne uwielbiam twój styl pisania
OdpowiedzUsuńSuper! Dawaj dalej i nie kończ jeszcze :(
OdpowiedzUsuńprzywiązałam sie już do tego opowiadania ;c
OdpowiedzUsuńno ale skoro nie masz weny to trudno ;c
rozdział i tak jest świetny :)
znowu ten koles ;/
życzę weny i czekam na nn <3
iwanttodieforonedirection.blogspot.com