*Oczami
Emily*
O mały włos,
a doszło by znowu do pocałunku. Tak nie może być,przecież nic nas nie łączy ze
sobą, jesteśmy tylko przyjaciółmi. To też jest nie fair w stosunku do Bonnie,
nie chce żeby się dowiedziała i znienawidziła mnie jeszcze bardziej niż teraz.
Dopiero teraz zorientowałam się,że stoję
jak debil na środku korytarza. Podeszłam do drzwi od mojego pokoju i
lekko je otworzyłam,po czym skierowałam się do szafy. Wzięłam piżamę i poszłam
do łazienki przebrać się w nią. Byłam zmęczona,dlatego zmyłam jeszcze makijaż i
położyłam się do łóżka.
*
Obudziłam
się o 12. Wygramoliłam się z łóżka i podeszłam do szafy w celu wybrania jakiś
ciuchów. Zajęło mi to trochę dłużej niż zwykle, bo nie wiedziałam w co się
ubrać. Chyba przydały by się jakieś zakupy.
-Zayn !!!!
–wykrzyczałam
-śpię-
odkrzyknął
On zawsze
śpi, kiedy jest potrzebny. Westchnęłam i wybrałam ten zestaw. Skierowałam
się do łazienki. Wykonałam poranną
toaletę, ubrałam się i pomalowałam. Zadowolona ze swojego wyglądu wyszłam z
łazienki. Wzięłam tylko telefon i zeszłam na dół. Przekraczając próg kuchni,
napotkałam chłopaków, którzy patrzyli się na mnie złowrogo. Czułam się trochę
niezręcznie, dlatego pomachałam im z uśmiechem. Oni jak zwykle zaczęli mieć
-banda
dziwolągów – powiedziałam, po czym podeszłam do lodówki i wyjęłam sok pretensje
do mnie, czego ich budzę i tym podobne. Po paru sekundach uciszyli się,bo chyba
uznali,że to nie ma sensu. Nie rozumiem ich, mieszkam z nimi parę miesięcy, a
oni jeszcze nie wiedzą, że ja ich krzykami się w ogóle nie przejmuje. Wręcz
przeciwnie,mnie one bawią. Ich mini są wtedy śmieszne. Dopiero się
zorientowałam ,że usiedli, a ja nadal stoję na środku.pomarańczowy.
Kiedy
przechylałam szklankę, kątem oka spojrzałam na chłopaków, którzy nadal się
gapili.
-Po co mnie
wołałaś ? – zapytał Zayn z lekkim uśmiechem na twarzy.
-nie miałam
się w co ubrać, chciałam, żebyś mi pomógł – odpowiedziałam, po czym znowu
upiłam łyka soku.
-masz dużo
ciuchów przecież –odpowiedział Louis – Ale wiesz,dla mnie możesz być bez
niczego
-a podobno
Harry to ten zboczony – odparł Liam
-słyszałem !
–wydarł się loczek.
Spowodowało
to u nas napad śmiechu. Po chwili chłopcy wstali i wspólnie zabraliśmy się za
śniadanie. Miały wyjść tosty, ale wyszły naleśniki. No trudno zdarza się.
Znaczy były i tosty, ale Louis nie mógł się powstrzymać i zaczął rzucać we
wszystkich po kolei. Tak,to było bardzo dojrzałe.To cały Louis.Naleśniki były
już gotowe, nakryliśmy do stołu i położyliśmy jakieś dodatki,np.bita
śmietana,albo owoce. Nie powiem, wyszły
przepyszne. Po jakiś 20 minutach Kady był najedzony ,to znaczy prawie każdy.
Tak,mam na myśli Nialla,który zjadł jeszcze dodatkowo trzy naleśniki.
-ale się
najadłem –oznajmił blondyn.
-no nie
wierze, Niall Horan się najadł –powiedział Louis,na co wszyscy wybuchliśmy
śmiechem.
Śmiesznie to
powiedział. Włożyliśmy naczynia do zmywarki i posprzątaliśmy wszystkie dodatki
ze stołu. Znowu zaczęło nam się nudzić. Wtedy Louis zaproponował butelkę. Nie
chętnie się zgodziłam,ale jednak zagrałam z nimi. Lepsze to niż granie w łapki,
albo warcaby. Pierwszy zakręcił Louis, na moje nieszczęście wypadło na mnie. On
tylko popatrzył na butelkę,potem na mnie,po czym się uśmiechnął. Już wiem co to
oznacza.
-nie, nie
będę całowała lustra,nie rozbiorę się i nie wykonam tego typu rzeczy, wybij
sobie to z głowy – oznajmiłam
-pocałuj
Nialla –powiedział
Wiedziałam,że
zada takie coś. Jestem w nim zakochana i jeszcze to wykorzystuje. Starczy mi to
co wydarzyło się wczoraj,albo nawet na imprezie.
Chłopak
westchnął i odwrócił się. Uśmiechnęłam się pod nosem. Powoli podeszłam do
Nialla. Usiadłam koło niego i pocałowałam go w policzek. To było jedyne
wybrnięcie z tej sytuacji.
-ejj no,
miałaś go pocałować –powiedział Louis
-nie
powiedziałeś jak,musisz się wyrażać konkretniej – odpowiedziałam
-Louis to
wszystko Twoja wina- oznajmił Zayn, na co ja się na niego spojrzałam- nie patrz
na mnie,to Harry powiedział.
Teraz każdy
na każdego zaczął zrzucać. Spojrzałam na zegarek, była już 15.Dosyć długo
graliśmy.No dobra,tego grą bym nie nazwała, tylko raczej kłótnią. Liam po
chwili oznajmił, że zrobi obiad. Postanowiłam mu pomóc i tak nie uczestniczę w
tej jakże inteligentnej rozmowie. Tak, to był sarkazm. Poszłam do kuchni i
zrobiłam sałatkę do obiadu. Szybko się uwinęliśmy z tym jedzeniem. Po jakiś 30
minutach wszystko było gotowe. Zawołaliśmy chłopaków, a oni jak w przedszkolu
przyszli i grzecznie usiedli. Przy jedzeniu dużo się śmialiśmy i żartowaliśmy,
czyli normalka. Po skończonym posiłku Niall oznajmił,że idzie do Bonnie i wróci
wieczorem. Miałam ochotę się przejść, dlatego też wyszłam. Poszłam w stronę
parku. Szłam dosyć powoli i wspominałam najśmieszniejsze sytuacje jakie mi się
w Londynie przytrafiły. One spowodowały, że zaczęłam się śmiać sama do siebie,
a ludzie patrzyli się na mnie jak na wariatkę. Mimo ,że było zimno, to nie
przejmowałam się tak tym, tylko po prostu szłam przed siebie. Po drodze mijałam
rzekę. Zatrzymałam się przy drzewie, oparłam o nie i patrzyłam na zamarzniętą
wodę. Moje myśli teraz przejęły chwile z Niallem. Tak, między innymi pocałunek.
Na samą myśl o tym lekko się uśmiechnęłam. Kompletnie straciłam poczucie czasu
i dopiero zorientowałam się, że jest ciemno, a w parku jestem tylko ja.
Postanowiłam już wracać, chłopaki będą się martwić. Idąc ulica usłyszałam znowu
takie dziwne szumy. Zupełnie tak jak wcześniej. Odwróciłam się za siebie, znowu
nic nie widziałam. Już miałam przyśpieszać, ale ktoś zakrył mi dłonią usta i
przyciągnął w jakiś ślepy i ciemny zaułek.
-co taka
ładna i seksowana dziewczyna robi sama wieczorem? –powiedział chłopak,nadal
trzymając swoją dłoń, na moich ustach –jak nie będziesz krzyczeć, to wszystko
będzie dobrze i pójdzie zgodnie z planem
Chłopak
jedną ręką nadal trzymał moje usta, a drugą zaczął błądzić po moim ciele.
Próbowałam się wyrwać, ale on jeszcze bardziej mnie przygniótł do czegoś. Zabolalo
mnie troche, a w moich oczach pojawiły się łzy. Próbowałam się wyrywać, a nawet
krzyczeć, mimo że zakrywał mi dłonią usta.
-zamknij się
–powiedział poniesionym głosem-tylko trochę się zabawimy
Po tych
słowach zaczął zdejmować mi płaszcz. Nadal się wierciłam, ale mu to chyba nie
przeszkadzało. Nie zwracał uwagi nawet na to,że było zimno. Zaczął błądzić ręką, po moim dekolcie. Próbowałam go
kopać nogą,ręka wszystkim,po prostu się wyrwać. Niestety bez skutków. Usłyszałam
tylko głos rozdzierających się ubrań, a potem poczułam jego rękę na moim
staniku. Podjęłam ponowną próbę kopania go. Tym razem się udało, kopnęłam go
tak, że chłopak odsunął się i zaczął się zwijać z bólu. Wykorzystałam ten
moment i zaczęłam biec. Chłopak był szybszy i złapał mnie za rękę. Zdążyłam
tylko wykrzyczeć „pomocy”.
-mówiłem,żebyś
nie krzyczała ! –szepnął –myślałem,że załatwimy to w inny sposób,ale nie dałaś
mi wyboru
Chłopak
zaczął całować mnie i dotykać po całym moim ciele.
-ej ! zostaw
ją ! –usłyszałam głos jakiegoś chłopaka, brzmiał znajomo, ale teraz nie myślę
zbyt dobrze. Chce,żeby to się skończyło.
Sprawca
rzucił mnie gdzieś na ziemię, a sam wspiął się po murku i uciekł. Powoli
podniosłam się, wszystko mnie bolało. Poprawiłam ramiączka od stanika i
chciałam się zapiąć, ale nie miałam prawie guzików, wszystkie zostały wyrwane.
Otarłam łzy, a po chwili przy mnie pojawił się chłopak, który mnie uratował.
Spojrzałam na jego twarz i to był Niall.
-boże Emily,
nic Ci nie jest ? –powiedział chłopak, przytulając mnie do siebie.
-dziękuje
–mówiłam ze łzami w oczach, mocniej się do niego przytulając.
-jesteś cała ?– powiedział, oklejając się ode mnie i patrząc mi w oczy. Ja w odpowiedzi
pokiwałam twierdząco głowa, nic nie byłam w stanie innego powiedzieć. Trzęsłam
się cała.
*Oczami
Nialla*
Było po 20:30 ,
a ja właśnie wracałem od Bonnie. Trochę się zasiedziałem. Mijałem właśnie
kolejną ulice, kiedy usłyszałam jakieś głosy i płacz. Podszedłem bliżej, a moim
oczom ukazał się jakiś chłopak próbując zgwałcić jakąś dziewczynę. Musiałem
zareagować.
-ej ! zostaw
ją ! –wykrzyczałem
Chłopak
spojrzał na mnie, a potem uciekł, rzucając dziewczyną. Szybko podbiegłem do
niej, a moim oczom ukazała się Emily. Nasza Emily. Gdybym go widział, zabiłbym
od razu. Jak on mógł jej coś takiego zrobić ? Dziewczyna była cała
roztrzęsiona, dlatego szybko ją przytuliłem. Zapytałem czy jest cala na
co ona tylko pokiwała twierdząco głową. Mieliśmy iść do domu, kiedy poprosiła
mnie, żebym nic nie mówił chłopakom. Nie byłem pewny czy dobrze robie,ale
zgodziłem się. Nie chętnie, ale zgodziłem. Co ja mówie ? byłem pewny,że źle
robie,ale widziałem jej twarz, jej poszarpane ciuchy, nie mogłem jej odmówić. Po
paru minutach znaleźliśmy się pod domem,tylko na górze się świeciły światła.
Dobrze jest, nie będą się pytać co się stało, ani nic. Zayn pewnie gada z
Perrie,Liam z Danielle,Harry coś ogląda, Louis pewnie też. Cicho weszliśmy do
domu.
-kto
przyszedł ? – usłyszeliśmy krzyk Liama
-już
wróciliśmy – odkrzyknąłem
Na szczęście
nikt nie zszedł na dół, to nawet dobrze. Mój pokój był naprzeciwko
Emily,dlatego mogłem się upewnić, ze pójdzie prosto do niego.Na korytarzu
jeszcze ją tylko przytuliłem, na co ona podziękowała i weszliśmy do swoich
pokoi. Podeszłem do łóżka i usiadłem na nim,po czym schowałem głowę w dłonie.
Nie mogłem zrozumieć jak to jej się mogło przytrafić.
*Oczami
Emily*
Niall
zgodził się nic nie mówić chłopakom. Nie chce, żeby się martwili, cieszę się z
tego, że nic mi nie jest. To najważniejsze dla mnie. Doszliśmy pod dom. Światła
na dole były zgaszone, czyli są na górze. Niall pomógł mi wejść na górę, a
potem na pożegnanie mocno mnie przytulił, odwzajemniłam to oczywiście i
powiedziałam tylko ciche „ dziękuje” po czym weszliśmy do swoich pokoi.
Wybrałam czystą piżamę i poszłam do łazienki. Rozebrałam się i weszłam po
prysznic. Widziałam te siniaki na moich rekach . Czułam się jak zużyta szmata.
Znowu zaczęłam płakać. Zakręciłam wodę i usiadłam podkulając nogi, po czym
schowałam głowę i wybuchłam płaczem. To było straszne, dobrze, że ta katastrofa
się skończyła. Po paru minutach dokończyłam brać prysznic i ubrałam się w
piżamę. Umyłam jeszcze twarz i zmyłam ten rozmazany makijaż. Wychodząc z
łazienki wzięłam moje ciuchy z niej, popatrzyłam się na moja rozdartą bluzkę,
po czym wrzuciłam ją do szafy. Nie chce żeby ktoś ją zobaczył. Chce o tym
zapomnieć. Położyłam się jeszcze do łóżka i znowu poczułam na moich policzkach
łzy. Po chwili dostałam sms-a.Wziełam telefon i spojrzałam na wyświetlacz,
który pokazywał Nialla.
„śpisz ? „ szybko mu odpisałam, że nie śpie, a
po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Wiedziałam,że to Niall,dlatego
powiedziałam tylko ciche proszę, chłopak wszedł i zamknął drzwi na klucz. W tym
momencie byłam mu wdzięczną za to co zrobił, w sumie za to,ze mnie uratował
też. Gdyby nie on, to pewnie bym teraz leżała gdzieć… nieważne, chce o tym
zapomnieć.
-nie mogę
spać – oznajmił, podchodząc do mnie.
-ja też
–odparłam
-wszystko
okej ? –zapytał, pokiwałam tylko twierdząco głową –co ja mówie,przecież
wiadomo,że nie jest dobrze.
-nie Niall,
teraz jest naprawdę okej –odpowiedziałam
-pójdę
już,jakbyś czegoś potrzebowała to napisz,albo po prostu przyjdź – oznajmił
blondyn.Juz miał wstawać, ale złapałam go za rękę.
-mógłbyś ze
mną spać ? nie chce być sama – powiedziałam, on tylko lekko się uśmiechnął.
-jasne,że
tak –powiedział ,po czym zrobiłam mu miejsce koło siebie.
Nie chce być
sama, po prostu się boje. Nie mogę przestać o tym myśleć. Dobrze, że mam
Nialla. Chłopak położył się koło mnie, a ja wtuliłam się w niego i zasnęliśmy.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Co myślicie ?
Podoba wam się chociaż trochę ? :)
Może ten rozdział, nie jest jakiś super,ale wyszedł jaki wyszedł.
Przed chwilką skończony jest :)
Taki trochę dłuższy jest :)
Przepraszam,za błędy
Dziękuje za komentarze, kocham je czytać, naprawdę :)
Zawsze czytam je z uśmiechem na twarzy :D
Przepraszam,że tak długo nic nie dodawałam,ale nauka ;/
Jak zwykle liczę, na komentarze :)
Do następnego xx
podoba mi się <3
OdpowiedzUsuńtrochę się pogubiłam bo słowa ci się poprzestawiały,
pozamieniały się miejscami xd
czekam na następny ^^
iwanttodieforonedirection.blogspot.com
uhuhuh, Niall bohaterem! xd
OdpowiedzUsuńrozdział jest suuuper i mam nadzieję, że kolejny pojawi się ciut szybciej niż ten ;> ale warto było tak długo czekać ;3
pozdrawiam! ;*
Ale dobrze, że Niallerek ją uratował, bo inaczej...
OdpowiedzUsuńMoże dzięi temu wspólnemu spaniu zbliżą się do siebie? Chciałabym, aby tak było :)
Czekam z niecierpliwością na kolejny:**
Faktycznie ci się trochę słowa pomieszały i w pewnym momencie się poguviłam, ale dalej było już ok. Co ja gadam?! Od początku było super. Po prostu uwielbiam twojego bloga! Niall bohaterem! Wole nie myśleć co by się stało gdyby tamtędy nie przechodził... ciekawe czy będzie akcja w stylu: Bonnie wchodzi do pokoju Emily i wiedz ją z Niallem? Dobra, czekam na nn.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Luna :3
Jak dobrze, że pojawił się Niall w porę i nic jej nie jest :D
OdpowiedzUsuńNa jej miejscu chyba bym umarła ze strachu, a osobie, która mnie uratowała byłabym wdzięczna do końca życia ;o xd
Świetny rozdział, zresztą jak zawsze *,*
Czekam na next ;3
*-*
OdpowiedzUsuńŚwietny! *.* Dobrze, że Niall wtedy się pojawił. Bohater :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://differentworld-leahand1d.blogspot.com
Świetny blog! Już nie mogę doczekać się następnego XD
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że rozdział hmm....mnie trochę przeraził. Biedna Emily...chciał ja zgwałcić;/ naprawdę jej współczuje... no i Niall znów bohaterem, dobrze że pojawił się w odpowiedniej porze! Bo mogłoby nie byc tak kolorowo... ale to słodkie, że Horan zgodził się z nią spać;) Oni byliby naprawdę doskonałą parą, dopełniają się idealnie! *.*
OdpowiedzUsuńNo i ten ' pocałunek' mam nadzieję, że w końcu dojdzie ponownie do takiego w usta:D Bo szczerze mówiąc to już miałam taką nadzieję! :)
Ogólnie podsumowując jest zajebisty i genialny!
Ogromnie nie zaciekawił etc<3 Jeden z moich ulubionych rozdziałów tutaj! :)
Czekam na nn:)
No w końcu nadrobiłam cały blog:) Uff.
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty, ta scenka kiedy Niall ją ratuje jest świetna, Niall jako bahater, super;) Ale strasznie mi szkoda Emily.
Czekam na następny z niecierpliwością :)
Pozdrawiam Asiek :*
Biedna Emily, strasznie jej współczuje ; cc
OdpowiedzUsuńCałe szczęście że Niall akurat był w pobliżu. <3
Rozdział genialny ! <3
onlyyouharrystyles.blogspot.com
Świetny rozdział co jest normą, więc nie byłam zaskoczona xd
OdpowiedzUsuńCzekam na next :D
Gratulacje ^^ Zostałaś nominowana do Liebster Award ^^ na moim blogu: http://agataxdd.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietny.
OdpowiedzUsuńNajlepszy moment
-Zayn!!!!!!!
-śpię
Biedna Emily. Czemu to ją akurat spotkało. Dobrze, że Niall był w okolicy i ją usłyszał. Końcówka bardzo fajna. Nie pomyślałabym, że Emily poprosi go aby został.
Czekam na kolejny.
Pozdrawiam.
Życzę weny.
Jak zawsze genialny! Wiesz, że ubóstwiam Twojego bloga prawda? A jeśli nie... To już zdajesz sobie sprawę :) Aww, taka słodka scenka pomiędzy Niallerem a Emily ♥ Kocham cię, haha! :D
OdpowiedzUsuńx
untilyouloveagain.blogspot.com
Zapraszam na nn.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Luna :3
Ps. Przepraszam za SPAM
Genialny;d Po ostatniej scenie aż chcę się powiedzieć : "uuu..". Niall powinien być z Emily a nie z Boninie :/
OdpowiedzUsuńCudoooooooooooo :* Kocham Cie i twój blog , czekam na następny rozdział . Zapraszam do obserwowania mojego bloga jeżeli Ci sie spodoba ;) Zapraszam do sb po krótkiej przerwie http://caroline1881.blogspot.com/ .
OdpowiedzUsuńświetny rozdział, z resztą jak inne :) wspaniale!
OdpowiedzUsuńzapraszam,
luckymemory.blogspot.com
sory za spam :d
świetne tak jak zawsze życzę ci weny i jak najszybciej dodaj następny zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://directioner69hazza69.blogspot.com/
przepraszam za spam :P
Niall jaki bohater *o*
OdpowiedzUsuńJej <3
rozdział jeden z ciekawszych :))
zapraszam do mnie :) i liczę na komentarz od ciebie :) xx
http://andletmekissyou00.blogspot.com/
świetny! :)
OdpowiedzUsuńu mnie również nowy:
http://the-story-about-one-direction.blogspot.com/
liczę na twój komentarz ! <3
Świettny ;) czekam na następny. ;D
OdpowiedzUsuńO ranyyy... Genialny rozdział! ♥
OdpowiedzUsuńAle się wciągnęłam! Łooo, dodawaj szybciutko kolejny rozdział! ♥
Czekam, życzę weny i pozdrawiam ciepło! :)