Każdy starał
się ignorować ją. Nie wiem co się z nią stało, na początku była fajna. Może po
prostu sprawia takie wrażenie tylko na początku ? Jedno jest pewne, pomyliłam
się co do niej. Okej, każdy ma wady, ale żeby ktoś nowo poznany już pierwszego
dnia miał więcej do powiedzenia niż Liam odkąd tutaj mieszkam ,to nigdy się nie
spotkałam. Poczułam na sobie wzrok dziewczyny. Nie odwróciłam się w jej stronę
tylko popatrzyłam na Louisa, który popatrzył na mnie. Po chwili poczułam
wibrację w prawej kieszeni od spodni. Spojrzałam na wyświetlacz,który
pokazywał,że Louis wysłał mi sms-a. Kiedy on to zdążył zrobić ? przecież
patrzyłam się na niego. Wiadomość brzmiała tak „jesteś taka szalona jak loki Harrego „nie wiedziałam o co chodzi,
ale i tak wybuchłam głośnym śmiechem.
-Emily
wszystko okej ? –zapytał roześmiany Harry.
Szturchnęłam
lekko Louisa w ramię, a on przewrócił oczami i pokazał sms-a Harremu. Widać
loczka też to rozbawiło, bo sam zaczął się śmiać. Po chwili zadzwonił telefon
Liama. Przeprosił nas i poszedł rozmawiać do salonu. Długo to nie trwało,bo
zanim się obejrzałam chłopak przyszedł i oznajmił, że Paul chce z nimi pogadać.
Zaproponowałam, żeby pogadali z Paulem przez głośnik. Liam tylko pokręcił
twierdząco głową i poszli do salonu, zostawiając mnie z Bonnie. Między nami
zapadła cisza. Ona tylko patrzyła się na mnie, a ja próbowałam to ignorować.
Wczoraj wydawała się bardzo fajna, a teraz ? teraz nie wiem co się stało. W
głowie nadal miałam ten sms od Lou, o tych lokach Harrego. Muszę przyznać,że
jest całkiem śmieszny.
-Emily,ile
masz lat ? –odezwała się nagle Bonnie.
-Książkę
piszesz ? – odpowiedziałam, a ona nadal nie przestała się patrzeć- 19
-Zachowujesz
się jak 5 latka. Nie wiem co chcesz przez to osiągnąć. Momentami zastanawiam
się czy Ty aby na pewno nie masz coś z głową – powiedziała dziewczyna z głosem
jakby ona była najlepsza.
Co to niby
miało być ? najpierw Hazza, potem Louis, teraz ja ? może oni to zignorowali,
ale ja nie mam zamiaru.
-Nie martw
się w moją głową wszystko w porządku, po prostu mam taki charakter.
Przynajmniej nie oceniam ludzi drugiego dnia po poznaniu – powiedziałam.
-Ja
przynajmniej nie trzepie tyłkiem przez Louisem – odpowiedziała Bonnie.
Poczułam jak
się we mnie wszystko zagotowało. Co ona sobie wyobraża ? nic o mnie nie wiem, a
gada.
-Louis jest
moim przyjacielem, więc tyłkiem to Ty możesz trzepać – powiedziałam ze złością.
-A tutaj co
się wyrabia ? nie było nas 2 minuty, a wy już skaczecie sobie do gardeł ?
–usłyszeliśmy głos Zayna, a po chwili weszli jeszcze Louis,Harry,Niall i Liam.
Ona tylko
popatrzyła na chłopaków, a potem znowu na mnie. Tym razem z głupiutkim
uśmieszkiem.
-Ona zaczęła
– oznajmiła nagle,ale nikt nic nie odpowiedział.
-Aha,bo to
ja powiedziałam,że masz coś z głową tak ? –wykrzyczałam.
-skoro powiedziałam
tak ,to musi być prawda- odkrzyknęła.
Chłopaki
zaczęli nas uciszać, ale my byłyśmy na siebie wściekłe. Nawet nie zauważyłam, a
wstałyśmy od stołu i darłyśmy się na stojąco. Dobrze, że była po przeciwnej
stronie, bo bym ją rozszarpała.
-Coś mi się
nie wydaje –powiedziałam już nieco ciszej.
-Możecie
skończyć ? – odezwał się Niall.
Popatrzyłyśmy
na niego, potem na siebie i pobiegłam na górę do pokoju. Nie chciałam się z
nikim kłócić,zwłaszcza,że tego nie lubię. Musiałam jednak,bo Bonnie nie dała mi
wyboru. Po paru minutach usłyszałam jak dziewczyna właśnie opuszcza dom. W
mojej głowie układały się kolejne słowa do piosenki. Jak zawsze powtarzam, to
samo przychodzi. Wzięłam jakąś kartkę i długopis i położyłam się na łóżku,po
czym zaczęłam pisać pierwsze słowa.
Oh,you
can't hear me cry
See my dreams all die
From where you're standing
On your own.
It's so quiet here
And I feel so cold
This house no longer
Feels like home
Napisałabym
więcej,ale usłyszałam pukanie do drzwi. Nie powiedziałam nawet słowa „proszę”
ale Louis i tak wszedł mi do pokoju. Chłopak podszedł do mnie i usiadł koło
mnie.
-Niall
jest bardzo zły na mnie ?- zapytałam
-Nie,a
nawet jeśli, to przejdzie mu – odpowiedział, wyrywając mi kartkę z dłoni.
Uśmiechnęłam
się tylko do niego. Mam nadzieje,że Horan nie jest na mnie bardzo zły. Nie
wiedziałam,ze to tak wyjdzie. Obraziła Louisa,Harrego,potem mnie. Musiałam jej
coś powiedzieć.Nie będę czekała aż
‘wyrazi swoje zdanie ‘ na temat innych z zespołu. Chłopak przeczytał
słowa, uśmiechnął się i popatrzył się na mnie tym swoim dziwnym, wszystko
wiedzącym wzrokiem. Odwzajemniłam uśmiech i pokiwałam twierdząco głową. Nie
wiem skąd Louis wiedział,że to chodzi o Horana. On wszystko wie. Wyrwałam mu
kartkę,wstałam i położyłam ją na biurku. Poczułam jak chłopak podnosi mnie i
przerzuca mnie przez swoje ramie.
-Louuuuis
!!!!!!!!!! –zaczęłam krzyczeć i się wiercić
-Nie
będziesz siedziała sama w pokoju,podczas gdy my będziemy dobrze się bawić na
dole – powiedział.
Zauważyłam,że
chłopak schodzi ze mną po schodach. Modliłam się,żeby się ze mną nie wywalił.
-Kogo
moje piękne oczy widzą, nasza Emily do nas dołączyła – oznajmił Zayn
-Louis,
jesteś nienormalny czy jaki ? –zapytałam, a raczej wykrzyczałam
-Jaki
– odpowiedział.
Po
chwili chłopak posadził mnie na kanapie. Spojrzałam na chłopaków ,którzy się
szczerzyli, a potem dyskretnie na Horana,który tez się na mnie spojrzał i się
uśmiechnął. To mi ulżyło ,jak Niall jest uśmiechnięty,to znaczy,że się nie
gniewa.
-Otóż,
nasza droga Emily,siedziała sama w pokoju i pisała piosenkę ? –oznajmił Louis.
-No
i ? nie musisz się podniecać – odpowiedziałam .
Chłopak
spiorunował mnie wzrokiem, a ja się lekko zaśmiałam. Wspólnie z chłopakami
obejrzeliśmy dwa filmy. Oczywiście, nie obyło się bez komentowania . Troche się
przy tym śmialiśmy, a potem Hazza włączył kolejny film. Po 30 minutach mi ten
film się znudził. Usłyszałam czyjeś jęki . Podniosłam głowę i spojrzałam we
wpatrzonych w ekran chłopaków. Potem z
przerażeniem zobaczyłam co w tej telewizji. Oczywiście scena erotyczna. Tego
mogłam się spodziewać po nich. Louis durny się już ślinił oczywiście. Podobnie
jak Zayn i Harry. Co ja mówie, wszyscy się ślinili. Boże,co za ludzie.
-Uwielbiam
jak zdejmuje jej stanik –oznajmił Zayn,po czym wszyscy przytaknęli ,oczywiście
oprócz mnie.
-Kocham
ten film – oznajmił Louis.
Nie
mogłam się na nich dłużej patrzeć, oni by normalnie zjedli ten telewizor, albo
sami by zrobili z nim nie wiadomo co.
-To
Ty już to oglądałeś ? –zapytałam
-Już
z setki razy to oglądaliśmy –powiedział Louis.
–nigdy nam się nie znudzi.
Kiedy
to usłyszałam to przybiłam mega Facepalma. Jaki to ma sens ? oglądać film parę
razy. No dobra, sama tak oglądam,ale nie takie. Już te jęki mi w głowie jęczały
. Wstałam, wziełam pilota i wyłączyłam im telewizor.
-To
było najlepsze ! –wykrzyczał Zayn
Ich
miny były boskie, chociaż mnie przerażały. Oni po prostu zabijali mnie
wzorkiem, miałam wrażenie ,że zaraz nożami zaczną we mnie rzucać.
-To
jest scena +18 więc nie dla was – oznajmiłam –zwłaszcza nie dla Ciebie Louis.
Spojrzałam
na ich miny i głośno wybuchłam śmiechem. Mogłabym zrobić im zdjęcie i wstawić
na twittera. Dalej się śmiejac rzuciłam pilot w stronę Zayna i poszłam na górę.
Przez chwilę jeszcze nie słyszałam głosów telewizora. Kiedy kierowałam się do
swojego pokoju, właśnie usłyszałam komentarz Louisa, czyli znowu się ślinią. Nigdy
ich nie zrozumiem. Zmęczona skierowałam się do łazienki,gdzie zmyłam makijaż i
umyłam się,po czym ubrałam w piżamę. Sprawdziłam jeszcze twittera,napisałam „
To był długi dzien” ,odpowiedziałam kilku osobom ,jak i follownęłam kilka ,odłożyłam
telefon na szafkę, zgasiłam lampkę i zasnęłam.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak wam się podoba rozdział 8 ?
Moim zdaniem nic sie nie dzieje i jest taki dziwny, nijaki.
Dziękuje za 24 komentarze <3
Koocham je czytać,naprawde bardzo dziękuje :)
Jeeesteście cuudowni xx
Nawet nie wiecie jak to motywuję :)
Następny pojawi się jak napisze, nie wiem kiedy, bo wróciłam do szkoły i już kartkówki i sprawdziany -,-
Co za szkoła ....
Dobra , to do następnego :)
CZYTASZ-KOMENTUJESZ :)