piątek, 30 listopada 2012

Rozdział 20 :)


Niestety w pokoju też było słychać ich, dlatego wyszliśmy na balkon. Zaczęliśmy gadać o wszystkim .
- A jak tam z Lou? – zapytał Zayn ?
- A dobrze wszystko – odpowiedziałam ,uśmiechając się.
- Ejej coś się cicho zrobiło nagle – po chwili oznajmiłam zdziwiona.
- Myślisz , że się zabili ? –zapytał Zayn.
Ja tylko się lekko roześmiałam . Zeszliśmy na dół , pusto było.
- A oni gdzie ? – zapytał Zayn drapiący się po głowie.
Spojrzałam się na niego , dając mu do zrozumienia ,że nie wiem . Usłyszeliśmy głosy dochodzące z basenu.  Od razu skierowaliśmy się w tamtą stronę . Ujrzeliśmy 5 chłopaków bawiących się jak małe dziecko .
- Liam , a co Ty taki wesoły i dziecinny ? –zapytał Zayn, kucając przy krawędzi basenu .
Zobaczyłam jak Niall pcha Zayna do basenu , na moje nieszczęście Zayn pociągnął mnie za ręke i razem wpadliśmy .
- Nie denerwuj się Zayn , to już tradycja , że ktoś kogoś wrzuci – oznajmiłam mu.
Zupełnie ich nie rozumiałam . Najpierw drą ryja, a teraz sobie normalnie pływają . Byłam zmęczona samą ich kłótnią , dlatego poszłam się położyć. Wpadłam do pokoju, chwyciłam piżamę i poszłam do łazienki. Zmyłam makijaż , wzięłam prysznic. Wszystko zajęło mi jakieś 30 minut.  Potem skierowałam się do pokoju i odpłynęłam.  Obudziłam się jakoś o 10 . Chłopaków nie było . Zeszłam na dół, zobaczyłam karteczkę  na  lodówce „Amando , pojechaliśmy na wywiad  , a Jessie wyszedł do pracy, spotkajmy się o 15 w Milkshake City. Kocham Cię Louis xx „  Na mojej twarzy pojawił się uśmiech . Odłożyłam karteczkę na stół, i zrobiłam sobie płatki z mlekiem. Włączyłam sobie radio  i wzięłam jakąś gazetę , akurat trafiło się „Party” . Jedząc śniadanie , zaczęłam przeglądać.  Kiedy skończyłam już jeść , włożyłam talerz do zmywarki , spojrzałam na zegarek , była już 11 .  Wow dosyć długo jadłam to śniadanie. Pobiegłam na górę , wykonałam poranną toaletę , pomalowałam się i ubrałam w to . Strasznie lubiłam tę sukienkę .  Zeszłam na dół i włączyłam sobie telewizję . Akurat leciała komendia „ Jeszcze raz” . Kochałam te komedie , dlatego zaczęłam ją oglądać.  Obejrzałam całą do końca , spojrzałam na zegarek była 14:30 . Trochę się za oglądałam.  Poszłam do pokoju, wzięłam tylko torebkę , przeczesałam włosy i wyszłam z domu . Pogoda była naprawdę bardzo ładna . Po 10 minutach byłam na miejscu . Do 15 było jeszcze 10 minut . Zamówiłam shake 1D i usiadłam przy stoliku. Dostałam sms-a od Jessiego . Zaczęłam sms-ować z nim . Poczułam jak troje nieznanych chłopaków dosiadło się do mnie.
- Cześć piękna – powiedział jeden i dotknął ręką mojej nogi.
Nie powiem lekko się przestraszyłam .Szybko zabrałam tę jego rękę z mojego kolana.  Nie odezwałam się jednak.
-  Co taka ładna pani , robi sama ? – zapytał ponownie.
- Siedzi , nie widać ? -  powiedziałam ze złością .
Co za typy , chciałabym żeby już przyszli chłopaki.  Schowałam telefon do torebki i już miałam wstać , ale jakiś złapał mnie za rękę i posadził na krześle.
- Zostań z nami -  powiedział z uśmiechem.
Zauważyłam chłopaków , którzy wchodzili do Milkshake City.  Od razu podeszłam do nich.
- Nie idź, zostać z nami – usłyszałam krzyki tych dwóch.
Złapałam Louisa za ręke i wyszliśmy .
- Kto to był? – zapytał Louis.  – Zrobili Ci coś ? –dodał z niepokojem.
- Nie , nic mi nie zrobili , po prostu chodźmy stąd – powiedziałam.
Wszyscy się zgodzili oprócz Nialla który chciał shake.
- Nie Niall , nie pójdziemy teraz, jutro – powiedział Harry.
 Niall nie dawał za wygraną , zaczął jeszcze bardziej jęczeć .
- Niall…. – nie dokończył Zayn.
- Szczerze mówiąc , sama bym jednego jeszcze wypiła – oznajmiłam ich.
Wreszcie chłopcy się zgodzili .Skierowaliśmy się do Milkshake City. Nadal siedziało tych dwóch typów i szczerzyło się. Postanowiłam to zignorować . Każdy z nas zamówił sobie po shake-u . Niall wziął sobie truskawkowego , Harry i Liam po pomarańczowym , Louis czekoladowy , Zayn malinowy , a ja tym razem bananowego . Usiedliśmy na stoliku , przy oknie . Akurat po mojej prawej stronie siedzieli Ci dwaj. Spojrzałam się na nich, a jeden puścił mi oczko. Louis to chyba zauważył , bo chciał już wstać , ale go powstrzymałam.
- Zignoruj ich po prostu – powiedziałam , wtulając się w niego .
- Zaraz im dam w mordę , jeszcze raz – odpowiedział ze złością , po czym objął mnie ramieniem .
- Pomogę Ci Louis – powiedział Harry .
Po paru minutach w końcu wyszli. Było już późno , więc my też zbieraliśmy się.  Szliśmy wolno , lubiłam spacerować w nocy . Chłopcy jak zwykle się wygłupiali . Zauważyłam , że kiedy Niall spojrzał na nas i na nasze splecione ręce to momentalnie robił się smutny . 
* Oczami Nialla *
Nie mogłem patrzeć na Amandę trzymającą się z Louisem za ręce. To ja powinienem być na jego miejscu .  Starałem się nie okazywać tego jak bardzo jestem zazdrosny. Amanda była taka piękna , jeszcze w tej sukience wyglądała przepięknie. Chciałbym ją teraz tak mocno przytulić i pocałować ją.
*Oczami Amandy*
Po ok. 20 minutach byliśmy w domu . Jessiego nie było w domu , czyli pewnie poszedł do Vanessy . Byłam strasznie zmęczona, dlatego postanowiłam się położyć już.  Przytuliłam każdego z nich na pożegnanie .
- Tylko tyle ? to nie fair – powiedział Louis i udawał obrażonego .
Podeszłam do niego i pocałowałam go. Czułam jak uśmiecha się przez pocałunek. Był to pocałunek delikatny ale namiętny .
- Dobra już , za dużo słodyczy – powiedział Liam , odklejając nas od siebie.
- Zgadzam się , zaraz rzygnę tęczą – powiedział Zayn.
- A ja tym batonem , którego zjadłem Niallerowi – oznajmił Loczek.
- Co ?! –wykrzyczał Niall.
- Nie nic – odpowiedział szybko Hazza.
Skierowałam się na górę. Przebrałam w piżamę i zasnęłam. Ten dzień zleciał szybko, a w dodatku nie widziałam dzisiaj swojego brata.  Pomyślałam jeszcze przez chwilę nad dzisiejszym dniem , a potem zasnęłam.  
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest 20 :)
co myślicie ? :) 
Wszytko powiedziałam pod poprzednim postem , ale 
powiem jeszcze raz , ze strasznie was kocham i dziękuje ♥♥♥
Ciesze się też , że przekroczyliście 10 komentarzy pod 19 rozdziałem . 
Dzisiejsza stawka to 12 komentarzy. 
Mam nadzieje , że dacie rade :)  

5000 wyświetleń :D

Dzisiaj minie miesiąc odkąd założyłam bloga , powstał on 1 Listopada.
O boże i już ponad 5000 wyświetleń <3
Dziękuje wam . 
Dziękuje moim czytelnikom , 
dziękuje za komentarze i 
dziękuje za to , że czytacie mojego bloga <3
Zakładając go nie spodziewałam się , że ktoś
w ogóle będzie to czytał. 
Naprawdę koocham was strasznie <3
Jaaaram się tyym :D
+ zaraz kolejny rozdział ^_^
Jakbyście miały do mnie jakieś pytania to zapraszam tutaj : 
http://ask.fm/NeverSayyNeverrr
 tutaj : 
https://twitter.com/look_after_youu
albo piszcie na gg : 7916376 

czwartek, 29 listopada 2012

Rozdział 19


- Więc skoro Niall kupił żelki to sobie wezmę-oznajmiłam i poszłam do kuchni.
Właśnie wtedy wszedł Jessie i poszedł do siebie do pokoju. Patrzyłam chwile na niego , ale potem wróciłam do szukania żelków. Widziałam , że Niall obserwuje mój każdy ruch. Wyciągnęłam jedną paczkę z szafki.
- Niee too !!!!!!!!! to są malinowe !!!!!! –wykrzyczał , a wszyscy w salonie odwrócili się.
Odłożyłam paczkę MALINOWYCH żelek i wzięłam drugą .
- Nieee , to są bananowe , nie bierz ich !!!! – znowu krzyczał blondyn.
Przewróciłam oczami i odłożyłam paczkę żelków z powrotem na miejsce , wzięłam następne.
- Nieee , too są cytrynowe , wiesz jak trudno je dostać w sklepie ?! – wykrzyczał.
- Niall tu są tylko trzy smaki ! – odkrzyknęłam .
Blondyn tylko się uśmiechnął , a ja nie wytrzymałam i poszłam do pokoju . Weszłam tam i zajrzałam pod łóżko , tam zawsze trzymałam jakieś słodycze , ale nikt oprócz mnie nie miał o nich pojęcia. Wyjęłam sobie paczkę pomarańczowych żelek i zeszłam do chłopaków. Usiadłam obok nich , a Niall zmierzył mnie złowrogim spojrzeniem.  Chłopcy również się na mnie spojrzeli.
- No co? To nie są Twoje – powiedziałam.
- Skąd je masz ? – zapytał.
- nie powiem Ci – odpowiedziałam, po czym zaczęłam się zajadać.
Chłopcy się tylko roześmiali , a Lou objął mnie ramieniem .
Przełączyłam kanał na inny. Leciał jakiś horror .
- oo to zostaw – powiedział Zayn – obiecujemy żadnych numerów z ketchupem .
Nie chętnie się zgodziłam , ale skoro chcą to okej.  Skończyłam jeść paczkę żelków i postanowiłam , że zajrzę do Jessiego. Wstałam od chłopaków i pobiegłam na górę. Drzwi do jego pokoju były uchylone , więc weszłam. Chłopak właśnie odbijał piłeczką o sufit, kiedy mnie zobaczył to wstał i mnie przytulił.
- Dzięki Amando – powiedział.
-Nie ma sprawy – odpowiedziałam , odwzajemniając uścisk.
Odkleiłam się od niego, po czym złapałam za rękę i pociągnęłam w stronę schodów . Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
- Otworzę !!!!! –krzyknął Harry .
Moim oczom ukazał się Filip. Powiedziałam tylko ciche „ Ja pierdole”
- Cześć , jest może Amanda ? –zapytał Filip.
- Jest , ale chyba nie chcę z Tobą rozmawiać – odpowiedział Loczek.
Filip odepchnął go i wszedł do środka.
- Nie wyjdę stąd dopóki nie porozmawiam z nią – oznajmił wszystkim.
Jessie już chciał iść do niego, ale powstrzymałam go .
- Amando proszę Cię – szepnął mi.
Wiedziałam o co chodzi, dlatego szepnęłam tylko ciche „ spokojnie „  .  Jessie chciał wziąć chłopaków do siebie , ale powiedziałam , żeby zostali tutaj , a my pójdziemy do pokoju.  Widziałam jak Louis na mnie patrzył , dlatego podeszłam do niego i pocałowałam go w usta.  Po czym zaprowadziłam go do pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz.
- Masz 5 minut – powiedziałam ze skrzyżowanymi rękami na piersi .
- Posłuchaj kocham Cię i chce żebyś wróciła do mnie , żeby było jak dawniej , żałuje , że Cię zdradziłem – zaczął.
-Nie rozumiesz , że ja nie chce z Tobą być? Wyjechałam z Polski , bo chciałam zacząć nowe życie bez Ciebie , a poza tym jestem szczęśliwa z Louisem , kocham  go – oznajmiłam.
- Ale…- nie dokończył
- Nie , nie ma żadnego ale , po prostu wyjdź i zostaw mnie w spokoju – powiedziałam , po czym otworzyłam mu drzwi.
Podeszłam do  drzwi , pokazałam mu ręką żeby wyszedł, a on wstał i niechętnie to zrobił. Zeszliśmy po schodach , chłopcy przyglądali się nam , obserwowali nas każdy ruch . Zrobiłam to samo co z drzwiami od pokoju , otworzyłam je i ręką wskazałam żeby wyszedł. On ostatni raz spojrzał się na mnie i opuścił dom.   Udałam się do kuchni , nalałam sobie soku i skierowałam się do chłopaków. Oni akurat grali w Eurobiznes.
- ooo Amanda , przyłączysz się prawda? – zapytał Niall.
- Nie będę pytał , potem mi powiesz – oznajmił Jessie.
Roześmiałam się i przysiadłam do nich. Chłopcy zaczęli od nowa grę , oczywiście od razu wybuchła kłótnia pomiędzy Niallem a Harrym kto zostanie bankiem .
- Ja teraz , Ty już byłeś – zaczął wrzeszczeć Blondyn.
- Nie byłem – odkrzyknął Loczek.
- To masz problem – powiedział nieco ciszej żarłok.
Wszyscy mieliśmy dość tej kłótni.
- Ja będę tym bankiem i jak ktoś się sprzeciwi to Niall zabiorę Ci żelki , a Tobie Harry wyprostuje włosy -  oznajmił Zayn.
- hahaha dobre Zayn – powiedziałam , po czym przybiliśmy żółwika .
- Ejeje , a co to miało być ? – znowu zaczął się awanturować Niall.  – Tato widziałeś to ? – zwrócił się do Liama.
- Nie jestem żadnym tatą głąbie – powiedział Liam.
- ooo jeszcze gołębie obrażasz , nie no świetnie – wtrącił się Louis.
I wybuchła jedna wielka kłótnia .
- Tak już sobie pograliśmy –szepnął mi Zayn.
Ja tylko przytaknęłam . Tak wygląda życie z One Direction – pomyślałam.  Niall darł się na wszystkich , Louis darł się na Liama , bo obraził gołębie , Harry darł się na Zayna za to , że groził jego lokom, choć Zayn za bardzo go nie słuchał . Podczas kiedy darli mordy , sprzątnęliśmy wszystko i udaliśmy się do kuchni . Zayn próbował ich uspokoić , ja też , a teraz kolej  z powrotem na Jessiego.
- Dobra już przestańcie !!!!!  -wykrzyczał na cały głos.
Oni spojrzeli się na niego . A po chwili mieli pretensje do niego , że się drze , tym razem do kłótni dołączył się  jeszcze Jessie.  Nie no świetnie . Spojrzeliśmy się z Zaynem na siebie , a potem udaliśmy się do mojego pokoju. 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak wam się podoba rozdział 19 ? :) 
Pamiętajcie o ankiecie , nie powiem wam na razie, mogę
powiedzieć tyle , że spokojnie Amanda będzie z Lou :)
Dziękuje za kolejne nominacje do LA.
Następny rozdział dodam po. 10 komentarzach 
jeszcze dodam takie coś :D
jaa nic przecież nie mówię i ja nic nie sugeruje :D <3

środa, 28 listopada 2012

Rozdział 18 :)


Wszyscy zaczęliśmy się chlapać , znaczy prawie wszyscy . Zayn nie chciał wejść do wody , bo mu się włosy popsuły.
- Chodź Zayn – powiedział Liam.
- Nie, układałem je prawie  2 godziny – wykrzyczał.
Daliśmy sobie spokój . Po ok. godzinie wyszliśmy z wody, byliśmy wyczerpani . Szybko tylko zjedliśmy coś , a potem wzięłam piżamę z pokoju i pobiegłam wziąć prysznic . Szłam właśnie korytarzem i co chwilę słyszałam „ Dobranoc „  . Nie ma to jak mieszkać z 6 chłopakami . Zamknęłam drzwi od mojego pokoju i poszłam spać. Nie mogłam zasnąć , dlatego zeszłam na dół , do kuchni . Zapaliłam lampkę, żeby nikogo nie obudzić i ujrzałam Jessiego , który opierał ręce na kolanach , a w dłoniach trzymał głowę.
-  Co się stało ? –powiedziałam , podchodząc do niego .
- Straciłem ją rozumiesz ? – odpowiedział
- Kogo ? Vanesse ? – zapytałam z niedowierzaniem.
- Tak , poszedłem do niej, pogadaliśmy, wyznałem jej , że ją kocham  i… - nie dokończył, bo do kuchni wparował Niall.
Jessie momentalnie wstał i poszedł do pokoju.
- a temu co ? – zapytał Niall .
- Zakochał się – powiedziałam wzdychając.
Blondyn nie wiedział o co chodzi , więc podszedł do lodówki wyjął coś do picia i nalał w dwie szklanki. Potem podszedł do mnie wręczając mi jedna.
- A Ty czego nie śpisz?-  zapytał, popijając sok.
- Nie mogę jakoś – odpowiedziałam.
- Ubieraj się , pokaże Ci coś – oznajmił szybko.
- Ale Niall jest noc – odpowiedziałam .
- Ubieraj się – powiedział ponownie .
Posłusznie poszłam do swojego pokoju i ubrałam się w to, po czym zeszłam na dół. Gdzie czekał już gotowy Niall. Szliśmy przed park, mijaliśmy tę rzeczkę , przy której pierwszy raz się spotkaliśmy , potem znalazłam się na wysokiej górce .
- To tutaj , moje drugie ulubione miejsce – powiedział blondyn.
Niall zna piękne miejsca. 
- Jak tam Ci z Louisem się układa ? – zapytał niespodziewanie .
- Dobrze  -odpowiedziałam .
Blodnyn położył się na trawie i wpatrywał się w gwieździste niebo .Po chwili poczułam na sobie wzrok chłopaka. Popatrzyłam na niego i uśmiechnęłam się .
*Oczami Nialla*
Bardzo chciałem jej pokazać to miejsce, jest ono dla mnie wyjątkowe , tak jak ona . Muszę się pogodzić z tym , że jest z Louisem , widocznie tak los chciał . Mogłem się godzinami patrzeć na nią, jak bym miał taką dziewczynę to bym był najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, a do tego jej uśmiech . Zawsze rano budzę się z nadzieją , że  to wszystko sen , że Amanda nie jest z Louisem. Szkoda , że wcześniej nic nie zrobiłem , teraz ja bym z nią był. Poczułem jak po mojej lewej stronie spływa jedna łza , zawsze byłem wrażliwy , ale szybko otarłem ją żeby Amanda nie widziała.
*Oczami Amandy *
Dochodziła już godzina 6 , chcieliśmy wrócić tak , żeby chłopaki nie wiedzieli, że gdzieś wychodziliśmy .  Po ok. 20 minutach byliśmy w domu , cicho weszliśmy , skierowaliśmy się na górę , a gdy byliśmy przy moim pokoju , powiedziałam mu tylko „ Dziękuje” i zamknęłam drzwi.  Nie chciało mi się wgl spać , więc przebrałam się w to < bez czapki i do tego granatowe trampki> i wyszłam na balkon.  Kochałam patrzeć , jak wschodzi słońce , widok był przecudny .  Usiadłam na krześle i rozmyślałam wpatrując się w chmury . Spojrzałam na zegarek była 7:30 , trochę się zamyśliłam.  Z rozmyśleń wyrwał mnie Louis , który przytulił mnie od tyłu.  Jak ja lubię kiedy ktoś mnie tak przytula .
- Nie śpisz już ? – zapytałam.
- Jak widać nie  - odpowiedział , uśmiechając się.
Pociągnął mnie za rękę i zaprowadził na dół, gdzie Liam robił omlety . Chciałam zanieść Jessiemu , dlatego wzięłam kilka na talerz i poszłam na górę .
- Zaraz wracam – powiedziałam , wchodząc po schodach.
Uchyliłam trochę drzwi i ujrzałam mojego brata , gapiącego się na swoje zdjęcie z Vanessą. Nie chciałam o nic pytać , dlatego postawiłam mu tylko jedzenie na stolik . On wstał wyszeptał tylko „ Dziękuje „ i przytulił mnie . Chciałam zostawić go samego , bo wiem jak się teraz czuje . Wyszłam zamykając drzwi. Na schodach mijałam akurat Nialla. 
-Musimy to powtórzyć – szepnął tak , żeby nikt nie słyszał.
Pokiwałam twierdząco głową i zeszliśmy wspólnie na dół.
- Co się stało z Jessiem ? –zapytał Lou.
- Ma doła – zdążyłam tylko tyle powiedzieć , bo zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Otworzę – wydarł się Niall.
W progu stanęła Vanessa .
- Emm cześć , jest Amanda ? – usłyszałam
Bez wahania szybko podeszłam do drzwi.
- Cześć – powiedziałam szybko , a dziewczyna złapała mnie za rękę i zaprowadziła do pokoju mojego .
Rzuciłam tylko „ Zaraz wracamy „ do chłopaków , a oni popatrzyli się po sobie i wrócili do jedzenia śniadania .  Vanessa zaciągnęła mnie do mojego pokoju , zamknęła drzwi na klucz, żeby nikt nam nie przeszkadzał.
- Posłuchaj nie wiem co mam robić – powiedziała, a  po jej policzkach zaczęły płynąć łzy.
Domyślałam się , że to chodzi o Jessiego .
- Kochasz go ? – zapytałam.
-Tak , jak nikogo innego , wtedy jak przyszedł do mnie to bałam się , że ta jego dziewczyna nadal z nim jest ,a on… - nie dokończyła , bo przerwałam jej.
- A on teraz siedzi w swoim pokoju i patrzy na wasze zdjęcie – dokończyłam za nią .
Ona momentalnie wstała , otarła łzy , przytuliła mnie i pobiegła do drzwi. Nie wiem co było dalej , bo nie chciałam ich podsłuchiwać , dlatego zeszłam na dół.
*Oczami Jessiego*
Naprawdę bardzo kochałem Vanesse , to była miłość od pierwszego wejrzenia . Teraz siedzę jak debil i patrzę się na nas . Usłyszałem jak otwierają się drzwi, pomyślałem , że to znowu Amanda , ale moim oczom ukazała się Vanessa. Od razu odwróciłam się do niej , a ona podeszła i mnie przytuliła. Byłem zaskoczony  , ale odwzajemniłem to .Kiedy się odkleiliśmy od siebie , ona powiedziała , że mnie kocha i , że chce dać nam szanse . Ucieszyłem się , dlatego pocałowałem ją . Potem zeszliśmy na dół do reszty.
*Oczami Amandy *
 Mam nadzieje , że im się uda i będą razem. Pasują do siebie . Dokańczałam właśnie moje śniadanie . Skończyłam jeść , więc włożyłam talerz do zmywarki i nalałam sobie soku . Poczułam męskie perfumy , odwróciłam się i ujrzałam Louisa . Złożył na moich ustach delikatny pocałunek . Zauważyliśmy Vanesse i Jessiego , co najważniejsze zadowolonych . Wiedziałam , że będą razem. Jessie oprowadził Vanesse do drzwi , a ja szybko podeszłam do nich , a Jessie poszedł do kuchni .
- A więc to z tym – powiedziała uśmiechając się  - jaaki przystojny – dodała
- Ejejeje zajmij się swoim , a nie moim – powiedziałam , uśmiechając się .
- Pięknie razem wyglądacie , szczęścia – odpowiedziała .
- Nawzajem –powiedziałam przytulając ją , pożegnałam się z nią i wróciłam do kuchni .
Mijałam Jessiego , który szedł w stronę Vanessy , pewnie ją odprowadzi. Strasznie się cieszyłam , że są szczęśliwi .  Jak zwykle chłopaki się kłócili , słuchać było najbardziej Nialla , pewnie znowu mu coś zabrali .
- Co Ci zginęło ? – zapytałam .
- No żelki , jak zwykle – odpowiedział z pretensjami .
- No przepraszam , miałem ochotę na żelki – powiedział Zayn .
- Ale musiałeś malinowe ? – wykrzyczał
- A jakie kurwa czekoladowe ? – odpowiedział .
- Ale malinowe najlepsze – wykrzyczał ponownie blondyn .
Te kłótnie zawsze mnie bawiły , dlatego cicho się zaśmiałam .
- oooo widzę , że kogoś tu coś śmieszy, ja tu przeżywam kryzys , a Ty się śmiejesz – powiedział, podchodząc do mnie.
- Niall daj spokój – Powiedział Loczek.
„Tak zawsze mi coś jedzą  „ usłyszałam jak Niall mówi sobie pod nosem , na co jeszcze bardziej się zaśmiałam , a on tylko wyszedł z domu .  Nie wiedziałam dokąd on poszedł , ale wróci . Poszłam do salonu, włączyłam telewizor , a po chwili dołączyli się chłopaki . Włączyliśmy jakiś film , okazał się nudny , ale Liam , Louis, Harry i Zayn powodowali , że nawet nudny film stawał się śmieszny . Po 20 minutach do domu  wszedł Niall z reklamówką pełną żelków.  Rozpakował wszystko i włożył do szafki , po czym dosiadł się do nas . Zayn skomentował kolejną scenę z filmu, a my wszyscy wybuchliśmy śmiechem . 
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mamy już 18 :)
Co myślicie ? :) 
Bardzo proszę o głosowanie w ankiecie , nie pytajcie sie po co ankieta , bo wszystkiego się dowiedzie w rozdziałach :D
Pamiętajcie że 
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Następny w piątek :) 

Widok kiedy Amanda patrzyła na wschodzące słońce :)
miejsce gdzie byli Niall i Amanda 
Jessie po rozmowie z Vanessą 

niedziela, 25 listopada 2012

Rozdział 17 :)


Po paru minutach moje drzwi się otworzyły. Świetnie nawet książki nie dadzą w spokoju poczytać. Moim oczom ukazał się Jessie.
- Cześć , możemy pogadać ? – zapytał
-Jasne , siadaj –powiedziałam , wskazując ręką na łóżko .
- Bo dzisiaj umówiłem się z Vanessą i chciałem żeby mi wybaczyła , bo zrozumiałem , że ją kocham , ale nie wiem jak jej o tym wszystkim powiedzieć – powiedział .
- Prosto z mostu , tak jak Ty mi teraz i cieszę się , że Ty i Vanessa , że może coś będzie – odpowiedziałam , po czym przytuliłam go do siebie.
- No proszee , jesteśmy razem od paru godzin, a Ty już się obściskujesz z innym , nie ładnie , nie ładnie – zażartował Lou , który stał w drzwiach.
- Dobra to ja ide do Vanessy i mogę nie wrócić na noc – oznajmił Jessie.
Ja tylko popatrzyłam na niego  pytającym wzrokiem , a on tylko się uśmiechnął . Jessie popchnął Louisa do środka i zamknął drzwi .
- Nie wiesz , że w przejściu się nie stoi ? – głośno wrzasnął , ale było słuchać jakby się uśmiechał . Lou zamknął drzwi na klucz.
- Eeee Tomlinson co Ty robisz ? po co zamykasz ? –zadawałam mnóstwo pytań.
Nie odpowiedział mi .
- Jestem na Ciebie zły, bo obściskujesz się z innym chłopakiem - odparł udając obrażonego .
Ja zaśmiałam się po czym przeprosiłam go, ale nadal nie przestawałam się śmiać.
- Jeszcze się śmiejesz, oo przesadziłaś , nie wybaczę Ci tego już – powiedział , krzyżując ręce .
Usiadłam mu na kolanach , odwróciłam jego głowę w moją stronę i wpiłam się w jego usta. To był bardzo długi i namiętny pocałunek . Zabrakło mi tchu , więc odkleiłam się od niego.
- Nic to nie dało – oznajmił.
Przewróciłam oczami tylko, ale zanim się zorientowałam to teraz on mnie pocałował . Tę chwile przerwał Liam.
- Złaście na dół , robimy wieczór filmowy – wydarł się Liam.
- Nie teraz ! – odkrzyknął Lou.
Ja pociągnęłam go za rękę , otworzyłam drzwi i zeszliśmy na dół.  Chłopaki już włączyli film , leciało „Paranormal Activity” . To jeden z horrorów którego najbardziej się bałam. Usiadłam obok Loczka i Louisa.  Film trwał 5 minut , a ja już się bałam.
- Może włączymy inny ? – zaproponowałam
- nie . – odparł szybko Zayn  - a co boisz się ? – dodał z uśmiechem.
-  a żebyś wiedział – odpowiedziałam.
 Zayn tylko się chytrze uśmiechnął  i przełączył , żeby film leciał w 3D , dał nam okulary .
- Żartujesz ? – zapytałam .
A on spojrzał na Louisa i wyszli z pokoju, chyba poszli do kuchni , świetnie teraz nie mam się do kogo przytulić . Zauważyłam , że Hazza wstał , podobnie jak Niall. W pokoju został tylko Liam.
- Gdzie oni ? – zapytałam
- Nie wiem – odpowiedział.
W pewnym momencie do pokoju wparował Zayn , który był cały czerwony , ciągnął go Louis który miał czerwona twarz . Zaczęłam krzyczeć i ze strachu pobiegłam do pokoju , a potem usłyszałam śmiechy chłopaków. Po chwili spojrzałam , że oni mieli tylko ketchup na sobie, a ja to wzięłam za krew. Od dziecka bałam się horrorów , ale teraz to byłam przerażona . Kiedy zobaczyłam Zayna w tym ketchupie to aż mi serce stanęło ze strachu . Pobiegłam do pokoju i zamknęłam drzwi na klucz. Wyszłam na balkon , musiałam się przewietrzyć . Widok był jak zwykle nieziemski . Usłyszałam pukanie do drzwi. Nie miałam zamiaru otworzyć. Ciekawe co jeszcze by zrobili. Co wzięli by piłę może co? Chodź w sumie oni są zdolni do wszystkiego. 
- Otwórz bo wyważymy drzwi – usłyszałam głos Zayna.
Od razu przypomniało mi się jak Jessie mi wyważył drzwi w Polsce, pomyślałam „ o nie , już nikt nie wyważy mi drzwi „.  Podeszłam i otworzyłam. 
- Głupi żart , przepraszamy – powiedział Louis.
- No dobra – odpowiedziałam uśmiechając się.
- Zaraz się pocałują – powiedział Niall.   – urocze naprawdę –dodał z sarkazmem
- Awww jakie to słodkie – powiedział  z sarkazmem Zayn.
- Idę rzygnąć – oznajmił Harry.
-Świetne komentarze , zwłaszcza , że nic nie zrobiliśmy – oznajmiłam.
Wyszliśmy z pokoju . Chłopcy zaproponowali basen , wszyscy się zgodzili , oprócz Zayna. Ale każdy zaczął go prosić i szantażować zabraniem lusterek i w końcu się zgodził.  Chłopaki latali już w samych kąpielówkach  , a ja w ubraniu .
- Masz zamiar się przebrać ? – zapytał Harry
- Nie , bo mnie wrzucicie – odparłam .
- No dobra jak chcesz – odparł Niall – Harry bierzemy ją – dodał.
Zdążyłam tylko wypowiedzieć „ CO?! „ A już pływałam i to jeszcze w ubraniu. Nie no mogłam się przebrać chociaż, ale ja jak zwykle nie pomyślałam. Za chwilę na bombę wskoczył Louis. Zayn dotknął wody jednym palcem u nogi , a już uciekł piszcząc jak mała dziewczynka. Wtedy Niall go tak popchnął , że wylądował w wodzie.
- Horan, jesteś martwy !!!!!!!- wykrzyczał.
A szczęśliwy Niall , tylko wskoczył do wody . Zanim Harry i Liam.
 --------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak podoba wam się ? :) 
Przypominam głosujecie w ankiecie :) 
Pamiętaj CZYTASZ =KOMENTUJESZ
I nie podawajcie swoich blogów w komentarzach po postem , prosiłabym żebyście go reklamowały na górze w karcie "Wasze blogi " 
Następny w środę <3 



sobota, 24 listopada 2012

Rozdział 16 :)


-Amandaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! –usłyszałam głos Jessiego. Zabije go za to , że mnie obudził. Po takiej drzemce uświadomiłam sobie , ze kocham Louisa i , że chce z nim być. Nie chętnie podniosłam się z łóżka i skierowałam się na dół.
- Amanda chodź ! – ponownie wykrzyczał.
- Czego ?! – wykrzyczałam , będąc już na dole.
Mój brat powiedział , że mamy gości. Popatrzyłam się dookoła i nikogo nie widziałam. Jessie wtedy wskazał na chłopaków, a ja się zaśmiałam , bo oni są traktowani jakby byli w rodzinie . Wszyscy się dziwnie na mnie patrzyli , pomacałam moją kieszeń od spodni i zapomniałam telefonu .
- Idę po telefon na górę – powiedziałam.
Pobiegłam na górę wzięłam szklankę , która leżała na stoliku , a przy okazji i telefon. Po czym zeszłam do chłopaków.
- Rozmawialiśmy wtedy kiedy Ty spałaś  i chcę Ci uświadomić , że chłopaki z nami zamieszkają – powiedział Jessie.
- Nie mam nic przeciwko -  odpowiedziałam od razu z uśmiechem .
Cieszyłam się , że będą tutaj mieszkać .  Wtedy chłopcy postanowili iść i się spakować , znaczy tak jakby są już spakowani ,ale jeszcze czekali na moją zgodę .
- Lou możemy na chwilę pogadać ? – zapytałam.
Wtedy Liam szturchnął Zayna w ramię.
-  YYY to my idziemy się spakować do domu , wrócimy wieczorem – powiedział Zayn.
- Ale ja już się spakowałem – odparł Niall.
- Niall idziemy się spakować – powiedział ponownie Jessie.
- Ale ja się spakowałem , o co wam chodzi? – odpowiedział.
- Niall idziemy się spakować kurwa ! – powiedział z uśmiechem Harry.
- aaaaaaaa no to tak , wiecie chyba czegoś zapomniałem – powiedział blondyn.
Zaczęłam się śmiać z blondyna , wreszcie załapał, chodź oni nie musieli wychodzić , mogłam z Lou pogadać na górze.  Jessie też wyszedł .
- Więc tak … zaczęłam.
- Posłuchaj ja sobie to wszystko przemyślałem i jeśli nie chcesz to nie … -  nie dokończył , bo szybko go pocałowałam.  Chłopak odwzajemnił to  , czułam jak uśmiecha się przez pocałunek. Jak ja uwielbiam jak on całuje. Odkleiliśmy się od siebie.
- To znaczy , że tak ? – zapytał, obejmując mniej .
Ja nie odpowiedziałam tylko przytuliłam się do niego.  Cieszę się , że daliśmy sobie szanse. 
- Chłopaki już widzą o tym ? – odkleiłam się i zapytałam się jego.
- Widzieli jak się całowaliśmy wtedy – odpowiedział.
- O to tak jak mój brat – powiedziałam roześmiana.
 W tym momencie podeszłam do lodówki, wyciągnęłam z niej sok pomarańczowy i nalałam sobie do szklanki , poczułam jak Louis mnie obejmuje od tyłu, odwróciłam się .
- Mogę jeszcze raz ? – zapytał uśmiechnięty Louis.
- No nie wiem , nie wiem – udawałam zastanowienie.
W pewnej chwili do domu wszedł Nialler. Nie wszedł ,tylko chłopaki go popchnęli .
- To nie ja , to .. to Jessie – powiedział szybko .
- Ja ? nie – powiedział z uśmiechem Jessie.
Myślałam , że padnę ze śmiechu , podobnie jak Louis.  Już się trochę opanowałam i podeszłam do Jessiego, rzuciłam na niego złowrogie spojrzenie.
- Czeeść siostro – zaczął z uśmiechem jak gdyby nigdy nic . – Kiedy będę wujkiem ? – dodał.
Po tym pytaniu jeszcze bardziej rzuciłam na niego złowrogie spojrzenie.
- Nie ? dobra – powiedział i szybko odszedł , biorąc walizki chłopaków.
Wszyscy wnieśli swoje walizki , tylko Nialler nie , bo siłował się ze swoją i Louisa.
- Głupia pało , może byś wziął swoją walizkę co ? – zapytał .
Louis podszedł do Nialla i  wyrwał mu żelki . A blondyn od razu zaczął go gonić .
- Dobra już stop ! – próbowałam rozdzielić ich .
Chłopaki mieli z nich niezły ubaw . Kiedy Lou w końcu oddał mu żelki, chłopcy poszli do nowych pokoi.
Louis miał naprzeciwko mnie  , obok mnie po lewej stronie miał Harry , po prawej blondyn . Na końcu korytarza mieścił się pokój Jessiego, Liama i Zayna.  Chłopaki zaczęli się rozpakowywać w swoich pokojach . A ja skierowałam się do mojego , wzięłam moją MP4 i zaczęłam słuchać .  W słuchawkach leciało To.  Położyłam się na łóżku i zatopiłam się w muzyce . Ukradkiem oka spojrzałam na drzwi ,które się otworzyły , był to Harry. 
- Cześć mogę ? – zapytał.
- Jasne – odpowiedziałam , zdejmując z uszu słuchawki.
- Czyli jesteście razem ? – usiadł obok mnie na łóżku .
- Tak – powiedziałam , po czym go przytuliłam – dzięki Harry – dodałam.
Nie ma sprawy – odpowiedział , mocno się we mnie wtulając.  
*Oczami Harrego *
Bardzo chciałbym , żeby Amanda była szczęśliwa . Jak mówiłem , musze się zadowolić przyjaźnią i od czasu do czasu takimi uściskami . Amanda odkleiła się ode mnie , a ja postanowiłem pogadać z Niallem. Dlatego pożegnałem się i wyszedłem z jej pokoju . Od razu skierowałem się do Nialla. Który siedział smutny na łóżku.
- Ej Niall co się dzieje ? – wszedłem i usiadłem koło niego.
- Amanda i Loui to się stało – odpowiedział.
- Skoro ją kochasz to powinieneś się cieszyć , ze jest szczęśliwa , tak jak ja to robię – oznajmiłem.
Powiedział tylko , że mam rację i ponownie wrócił do rozpakowywania się . Ja postanowiłem pójść do siebie.
*Oczami Amandy *
Harry to wspaniały przyjaciel, bardzo mi pomógł . Zeszłam do kuchni, wzięłam sobie batonika Nialla. Zaszłam jeszcze do blondyna i powiedziałam , że biorę .
- Niall zabieram Ci batona – oznajmiłam.
- Co ? nieeee – powiedział.
Podeszłam do niego i spojrzałam mu w oczy.
- No proszę . – zaczęłam go prosić
- No dobra – powiedział.
- dziękuje –odparłam szybko całując go w policzek.
Skierowałam się do pokoju swojego ,wzięłam jakąś książkę i zaczęłam czytać. 
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mamy 16 :)
Jak wam się podoba ? 
Cieszycie się , że Amanda jest z Lou? 
A chciałabym was prosić o głosowanie w ankiecie , to nowa ankieta.
Przygotowuje dla was pewną niespodziankę :) 

piątek, 23 listopada 2012

Rozdział 15 :)


-śniadanie – usłyszałam krzyki Zayna.
Miałam już wychodzić , ale Louis złapał mnie za rękę i przytulił się do mnie , odwzajemniłam uścisk . Nadal pozostaje pytanie ,czy ja go kocham ?
 *Oczami Louisa*
Musiałem jej to powiedzieć, może Harry i Niall sobie z tym radzą , ale ja nie. Nie oczekuje od niej , że będziemy razem , ale przynajmniej będzie znała moje uczucia. Zayn zawołał nas na śniadanie,  Amanda wyszła, a ja za nią.
*Oczami Amandy*
Zeszłam na dół, od razu poczułam na sobie wzrok Jessiego. Popatrzyłam na niego , a on popatrzył na mnie . Nie wiedziałam o co mu chodzi. Po chwili zeszedł Louis, ale to nie był taki Louis , że wariat ,ale smutny Loui. Poczułam znowu na sobie wzrok brata.
- Amando dwie kromki czy jedną? – zapytał grzecznie Zayn. W jego głosie było słuchać jakby był jakimś służącym .
- Co mu ? –szepnęłam do chłopaków. Pokiwali głową , że nie wiedzą .
- Dobra masz dwie – powiedział , kładąc mi kanapki na talerzyk, obok jajecznicy.
Wszyscy zasiedliśmy przy stole . Ukradkiem spojrzałam na Louisa, dłubał coś w jedzeniu . Wciąż zadawałam sobie to pytanie , czy go kocham ? W rozmyśleń wyrwał mnie mój telefon, był to sms. Odczytałam go , był on on Harrego. „Co się stało? Nie mów mi , że nic , bo ja widzę , że coś się stało. „
Spojrzałam na niego z miną typu „Potem Ci powiem” .  Loczek tylko uśmiechnął się i wrócił z powrotem do jedzenia. Po ok. 10 minutach wszyscy zjedliśmy .
- No to zaraz trzeba wyjeżdżać – oznajmił Liam.
Na te słowa wszyscy rozeszli  się do swoich pokoi . Wszystko uporządkowałam w swojej walizce i zaczęłam wkładać resztę ciuchów do niej. W tym czasie poczułam jak lecą mi łzy , najpierw były to łzy pojedyncze , a potem po prostu wybuchłam płaczem. Odłożyłam bluzkę i usiadłam na łóżku. Usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi do mojego pokoju . Lekko odwróciłam się i ujrzałam Harrego. Chłopak podszedł do mnie i mocno mnie przytulił.
-  Co się dzieje ? –zapytał .
- Louis powiedział, że mnie kocha , a ja …- nie dokończyłam.
- Nie wiesz czy kochasz go tak? – dokończył.
Pokiwałam głową na TAK.
- To już musi zadecydować tylko Twoje serce – powiedział, pokazując ręką na moje serce.
- Dziękuje –powiedziałam , całując go w policzek.
* Oczami Harrego*
Jestem zły na Louisa , za to, że jej to powiedział. Postanowiłem , że na razie nie będę jej mówił o swoich uczuciach, nie chce żeby cierpiała jeszcze bardziej. Jeśli oni będą razem i jak ją zrani to go zabije. Kocham Amande i chce dla niej jak najlepiej , dlatego musze na razie zadowolić  się tylko przyjaźnią.
*Oczami Amandy*
Hazza bardzo mi pomógł. Teraz musze tylko sobie to wszystko przemyśleć na spokojnie. Usłyszeliśmy krzyki Zayna , żebyśmy już schodzili na dół. Otarłam łzy ,poprawiłam szybko makijaż, zamknęłam walizkę i zeszłam na dół, Harry jeszcze tylko poszedł po swoją i byliśmy gotowi do wyjazdu . W samochodzie usiadłam przy oknie , a po lewej stronie był Harry. Louis kierował.  Wiedziałam , że przed nami długa droga , więc założyłam słuchawki do uszu . Akurat leciała TA piosenka, uwielbiałam ją. Wtuliłam się w Loczka , a on objął mnie ramieniem i zaczęłam myśleć o Louisie.  Po ok. godzinie , byliśmy już na miejscu . Wszyscy wyciągnęli torby z bagażnika i rozeszliśmy się do swoich domów.
- Musimy to kiedyś powtórzyć – powiedział Jessie.
- No proste – powiedział Niall.
Przytuliłam wszystkich na pożegnanie. Został mi tylko Harry i Louis. Podeszłam do Harrego , mocno przytuliłam go i pocałowałam w policzek. Wszyscy już poszli do domu , zostałam tylko ja z Louisem. Przytuliłam go mocno, znowu poczułam jak mi lecą łzy , ale próbowałam to jakoś opanować. W ramionach Lou czułam się bezpiecznie, a do tego jego zapach perfum , ta chwila mogłaby trwać wiecznie. Wreszcie się od niego odkleiłam i już miałam iść , kiedy chłopak pociągnął mnie za ręce i przyciągnął mnie do siebie , po chwili nasze usta złączyły się w pocałunku.  Wahałam się czy odwzajemnić to , ale jednak odwzajemniłam .  Całował tak lekko , a zarazem namiętnie. Z powodu braku tchu odkleiłam się i po prostu uciekłam od niego. Weszłam do domu i od razu podszedł do mnie Jessie.
- Widziałem to – oznajmił.
- Czy ty podglądałeś mnie ? – zapytałam.
- Nie – powiedział , ale wiedziałam , że kłamie, bo się śmiał .
- Nad rzeką jak byliśmy , widziałem po Twoich oczach , że wtedy co poszłaś się przebrać coś się wydarzyło – zaczął.
- Czytasz mi w myślach czy co? – zapytałam.
- Więc co się wydarzyło ? – zapytał.
Opowiedziałam mu co zaszło pomiędzy mną , a Lou, w sumie to nic nie zaszło ale dobra. Po chwili zapytał czy go kocham , było by dobrze gdybym znała odpowiedź na to pytanie. Po chwili oznajmił mi , że się w nim zakochałam . Super mój brat, wie lepiej niż ja , no tego to się nie spodziewałam.  Po chwili powiedziałam , że musze to przemyśleć ,  nalałam sobie soku i skierowałam się do swojego pokoju . Idąc na górę, usłyszałam tylko „ Wiem , że go kochasz” .  Nie odpowiedziałam mu , po prostu poszłam dalej, zamknęłam pokój na klucz i  usiadłam na łóżku.  Analizowałam sobie wszystko po kolei. To jak przytuliłam go , to jak odwzajemniłam pocałunek . Nagle usłyszałam , że dostałam sms-a , był on od Harrego .Brzmiał on tak:  Widziałem :) . Świetnie czy każdy już to widział?  Po chwili dostałam drugiego „ teraz wiem , że go kochasz , bo widziałem wszystko „  Każdy mi mówi , że go kocham , tylko , że ja sama nie wiem , czy tak faktycznie jest . Odpisałam mu „Cicho bądź Styles ! xd „  Nie dostałam już odpowiedzi . A może ja go naprawdę kocham ?  Może powinnam dać nam szanse? Skoro każdy mówi , ze go kocham to może tak faktycznie jest .  Byłam zmęczona , wiec odłożyłam szklankę na stolik, położyłam się na łóżku i zasnęłam. 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mamy 15 :)
I co myślicie ? 
Ten rozdział miał być lepszy ale wyszedł jakiś nijaki ...
Dziękuje za komentarze .
I przypominam,że każdy kto czyta ten komentuje :)
Przypominam również na ankiecie po prawej stronie :3
A i nie reklamujcie w komentarzach swoich blogów , tylko do karty przeznaczonej na to czyli "Wasze blogi " 
Jest na górze :D 
To do następnego <3

Amanda i Lou :) 

czwartek, 22 listopada 2012

Rozdział 14 :)


W nocy zachciało mi się pić, więc poszłam do kuchni.  Wyjęłam z lodówki jakiś sok i wlałam go do kubka. Nie spodziewanie wtedy pojawił się Louis.
- Czego nie śpisz ? –szepnął , nalewając sobie soku.
-  nie mogę spać – odpowiedziałam .
Louis wziął moją rękę i zaprowadził do ogródka. Usiedliśmy na ławce i patrzyliśmy się na jezioro . Siedzieliśmy w ciszy parę minut.
- Jak się wczoraj bawiłaś ? – w końcu przerwał cisze .
- Nudna była ta impreza – oznajmiłam.
- Ale widziałem tańczyłaś z kimś – odpowiedział.
- A Ty jak się bawiłeś? – zapytałam.
- Jestem tego samego zdania co Ty , jedynie co to można się napić za darmo – odpowiedział z lekkim uśmiechem.
Potem zaczęliśmy gadać o czymś , śmiać się .
- A co z Twoim chłopakiem ? – zapytał  niespodziewanie .
- Nie mam chłopaka, a tamten to już przeszłość – odpowiedziałam . – A co z Twoją dziewczyną ? bo w końcu jestem waszą fanką , więc wiem , że miałeś dziewczynę –dodałam.
Nie odpowiedział mi.  Spojrzałam na zegarek w telefonie była 7 . Przegadaliśmy prawie całą noc.  Zaczęliśmy się już zbierać do domu .
-Louis mogę zadać Ci jeszcze jedno pytanie ? – nagle zapytałam.
- Jasne – uśmiechnął się .
- Dlaczego ostatnio jesteś taki inny ? coś się stało? – zapytałam ponownie .
-Bo … - podszedł do mnie i złapał mnie za ręce  - przepraszam , ale nie mogę Ci powiedzieć –dodał smutno. Nagle usłyszeliśmy krzyki z kuchni.
- Mówiłem, że ja was do domu taszczyć nie będę, a wy jak zwykle się schlaliście – zaczął krzyczeć Liam.
- Nie schlaliśmy się aż tak – odpowiedział Zayn.
- Wy leżeliście w krzakach durnie – Liam dalej krzyczał , a widać było , że im już głowa pęka.
- Liam , dajże im spokój – próbowałam uspokoić Liama.
- Amanda ma racje , a poza tym nie piłem dużo – odpowiedział Loczek.
- Ty to się nie  odzywaj już, pierwsze co weszłaś to dobrałeś się do wódki i już po paru minutach jednej butelki nie było , byliście już z Zaynem sztywni – odpowiedział ze złością.
Po chwili do nas zszedł Jessie. Włożył ręce do kieszeni i wyjął jakieś karteczki.
- Co to kurwa jest – Położył na stół paręnaście karteczek.
- O widze zabalowałeś wczoraj – poklepał go po ramieniu Harry – Moja krew –dodał.
Wszyscy spojrzeliśmy się na loczka z miną pytającą .
- Ale ja nie piłem – odpowiedział zdezorientowany.
Podeszłam do niego , pokazałam mu karteczki przed nosem.
- Chcesz je  - zapytałam.
- Nie chce, ja i tak muszę coś naprawić z Vanessą  - odpowiedział szybko i bez wahania po czym uśmiechnął się.
Uśmiechnęłam się na te widomość , a potem podeszłam do kosza i wyrzuciłam te numery. Wtedy usłyszałam dźwięk mojego telefonu.
Halo?
Cześć
Yyy kto mówi?
Tańczyliśmy wczoraj na imprezie , Twój brat podał mi Twój numer telefonu.
Aaa pamiętam
Chciałem Ci podziękować za taniec i zapytać skąd jesteś?
Mieszkam w Londynie .
O to świetnie , ja też, zadzwonię do Ciebie , to może się spotkamy ,musze kończyć pa
Okej ta rozmowa była dość dziwna i szybka.
- Kto dzwonił? – zapytał Niall
- Chłopak w którym tańczyłam wczoraj na imprezie – odparłam ze zdziwieniem
- Dobra to ja ide się spakować, bo dzisiaj wyjeżdżamy – szybko odparł Jessie.
- Stój !!!!!!! – wykrzyczałam.    – To Ty mu dałeś mój numer telefonu – odparłam.
- No bo widziałem jak tańczycie i … -  nie dokończył
- i ? a że będziemy szczęśliwi , z dwójką dzieci i kundelkiem tak? – zapytałam z żartem.
Wtedy Louis wyszedł z kuchni, chciałam iść za nim , ale chłopaki by zaczęli już coś podejrzewać i takie tam , dlatego oznajmiłam im , że ide się ubrać , bo byłam w piżamie , a Zayn powiedział, że zrobi śniadanie. Wszyscy zostali w kuchni , a ja poszłam do pokoju, wybrałam TEN zestaw i skierowałam się do łazienki. Umyłam zęby, wyszczotkowałam włosy i wykonałam delikatny makijaż .Wyszłam z łazienki i od razu skierowałam się w stronę pokoju Louisa, musiałam się dowiedzieć co mu jest , to nie jest ten Louis, którego poznałam na samym początku. Lekko zapukałam i weszłam nie pewnie do środka. Chłopak siedział na balkonie , cicho podeszłam do niego .
- Lou , powiedz mi co się stało , dlaczego się tak zachowujesz ?  –zapytałam  cicho.
- Chcesz znać prawdę? Proszę bardzo, ja dłużej tak nie mogę . Po prostu kocham Cię , kocham Cię jak nikogo innego , zawsze myślę o Tobie przed snem ,nawet mi się śnisz , ja po prostu zakochałem się w Tobie , zwariowałem przez Ciebie - powiedział .
Nie wiedziałam co powiedzieć . 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mamy 14 :)
Jak wam się podoba ?
Proszę o dodawanie swoich blogów w karcie którą utworzyłam na górze  :D
I proszę o szczerze opinie :) 


 tak wyglądała rzeka kiedy Amanda gadała z Louisem :)


Louis i Amanda :) 

środa, 21 listopada 2012

Rozdział 13 :)


Obudziłam się ok. 11 . Wywlokłam się z łóżka , wzięłam to ubranie i pobiegłam do łazienki. Wykonałam poranną toaletę, zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się . Zeszłam na dół , było jakoś dziwnie spokojnie. Po chwili do domu weszli chłopcy .
- Nie chcieliśmy Cię budzić , a nie było nic na śniadanie , Niall wszystko wyjadł w nocy – powiedział Louis.
- A Jessie gdzie ? – zapytałam.
- Był z nami , a potem poszedł gdzieś , ale mówił , że zaraz wróci – oznajmił Hazza .
- A i byśmy zapomnieli , spotkaliśmy takich chłopaków , wiesz tych co pożyczali od nas węgiel i robią imprezę –zaczął Zayn.
- I pomyśleliśmy , że skoro jutro wyjeżdżamy to moglibyśmy się wybrać  na nią –dokończył Niall.
Pokiwałam głową na tak . Chłopaki powiedzieli mi godzinę . A po chwili do domu wparował Jessie .
- Cześć kochana siostro – powiedział Jessie.
- Cześć  braciszku – opowiedziałam.
Chłopcy zaczęli robić śniadanie , po 10 minutach było gotowe . Zrobili pyszne omlety z dżemem . Jak ja kocham omlety , uwielbiam jak chłopaki gotują . Po 30 minutach zjedliśmy śniadanie , trwałoby to krócej , ale Niall nie mógł się najeść .
- Dobra , dość tego żarcia – oznajmił Harry, zabierając mu talerzyk.
- Ale ja nie skończyłem – odpowiedział blondyn.
- Wiesz Niall... Ty byś mógł tak wpierdalać i wpierdalać bez końca, człowieku ten Twój żołądek dna nie ma ? –zażartował Lou.
Niall nie odpowiedział, a my wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Spojrzałam na telefon , zobaczyłam , że jest nienaładowany , poszłam po ładowarkę i podłączyłam go do niej. Poszłam ponownie do chłopaków i ujrzałam tam Nialla który siedzi na Zaynie , że niby Zayn jest koniem , a Niall na nim siedzi . Nie powiem dość dziwnie to wyglądało. Harry z Louisem walczyli na marchewki , a po chwili ujrzałam , ze podchodzą do mnie Liam i Jessie .
- Nie no oni wgl nie są nienormalni –zaczął z sarkazmem Liam.
- Masz rację , to jest przecież normalne – odpowiedział mu Jessie .
Ja tylko stałam i się śmiałam z każdego . Liam postanowił przerwać to przedszkole .
- O Liam chodź będziesz drugim koniem – powiedział z uśmiechem blondyn.
- Nie dzięki, mam lepsze zajęcia niż bawienie się w ….. w konia – oznajmił Daddy.
Uspakajanie ich zajęło dużo czasu. Zanim się ogarnęli minęło jakąś godzinę ? Louis nadal walczył z Harrym na marchewki. To wyglądało komicznie . Stwierdziłam , że pójdę odłączyć już telefon . Liam oznajmił , że już powinniśmy wychodzić , ale nie obyło się oczywiście bez zebrania .
- Słuchajcie jak się schlacie przygłupy to ja nie mam zamiaru was do domu zanosić –zaczął Daddy.
- No dobra ,dobra – odpowiedział Zayn.
- A czy tutaj ktoś nie ma zamiaru pić ? – zapytał Liam. –oczywiście oprócz mnie –dodał.
- Ja – odpowiedziałam.
- I ja –tym razem to był mój brat.
Liam ucieszył się , że nie będzie jedyny . Przebrałam się tylko w TO. Postawiłam wyglądać  normalnie, a nie jak świecąca bombka . Wyszliśmy z domu. Doszliśmy tam jakoś w 10 minut . Normalnie Party Hard . Wszyscy się spojrzeli na nas , bo przecież One Direction przyszło. Po paru minutach wszyscy się przyzwyczaili. Podeszłam do braku i zrobiłam sobie drinka, nie miałam zamiaru dzisiaj się schlać , chciałam dojść do domu sama , a nie żeby mnie ktoś niósł . To był raczej lekki drink . Popatrzyłam nieco w lewo , widziałam Harrego z Zaynem , którzy nic nie robili , tylko sobie polewali wódkę. Spojrzałam na Jessiego , który gadał z jakąś dziewczyną , na Liama który oczywiście nadzorował chłopaków i siedział na fotelu . Louis siedział sam i patrzył się na swój kubek z sokiem. Czyli nie tylko ja nie piję , straciłam z oczu Nialla, a tak to resztę widziałam , gdzie on był ? . Przeleciałam oczami po pomieszczeniu , aż w końcu dałam sobie spokój . Podeszłam do Louisa.
- A ty co tak sam ? – zapytałam.
- Teraz już nie , fajnie , że przyszłaś , siadaj –powiedział uśmiechając się.
Usiadłam koło niego . Po paru minutach zauważyłam , że wypiłam całego drinka . Powiedziałam pasiakowi  , że ide sobie jeszcze nalać i skierowałam się z powrotem do barku.
- Daj ja Ci zrobię – usłyszałam głos jakiegoś chłopaka.
- Nie dzięki, mam ręce – odpowiedziałam mu.
Chłopak nie dawał za wygraną .
- Przyszłaś z chłopakami z zespołu One Direction? – zapytał.
- Tak , a co masz z tym jakiś problem? – zapytałam
- Chodzisz z którymś ? – zapytał po chwili.
- Nie –odparłam.
Chłopak pociągnął mnie za rękę.
- Chodź zatańczymy – powiedział prowadząc mnie na parkiet.
Zgodziłam się , bo co innego miałam tutaj robić . Leciała akurat wolna piosenka . Chłopak chwycił mnie w tali, a moje ręce skierował na jego szyje.
- Nic Ci nie zrobię , spokojnie – oznajmił.
Po chwili zaczęliśmy się kołysać w rytm muzyki.  Tańczył naprawdę dobrze. Był nawet przystojny . Po skończonej piosence , podziękował za taniec i pożegnał się . Ja podeszłam do Liama , który siedział na jednym z krzeseł.
- Gdzie Louis? – zapytałam.
- Jak myślałem , wszyscy się schlają , on też – odpowiedział Liam.
- Ale pytałam się Lou , to powiedział , że nie będzie pił – oznajmiłam .
- Bo miał nie pić , ale tak szczerze to widzieliśmy jak tańczyłaś z tamtym chłopakiem i Louis stwierdził, że musi się napić – odpowiedział Payne .
- Nudna ta impreza – oznajmiłam.
- No – szybko odpowiedział chłopak.
 Po paru godzinach, zaczęło nam się naprawdę nudzić , chcieliśmy pójść do chłopaków, ale nie mogliśmy ich znaleźć. Wzięliśmy Jessiego , któremu tak samo jak nam się nudziło i wyszliśmy na zewnątrz . Liam próbował zadzwonić do któregoś z chłopaków , usłyszeliśmy dźwięk Harrego . Nie mogliśmy namierzyć skąd słyszeliśmy ten głos. I nagle zobaczyłam schlanych chłopaków , którzy leżą w krzakach. Co oni w krzakach robią ?! dobra nieważne. Próbowaliśmy ich jakoś postawić na nogi , ale tak się schlali , że Zayn pomylił Liama z jakąś dziewczyną . Zaczęliśmy się śmiać z Jessiem,ale Liamowi chyba nie było do śmiechu. Jessie wziął Harrgo i Zayna , Liam wziął Nialla , a mi został Lou. Liam pomógł Jessiemu trochę z Zaynem , więc oby dwoje wzięli Zayna. Ja jakoś poradziłam sobie z Louisem.  Jakoś udało nam się dojść z nimi do domu. Poszłam zanieść Louisa do pokoju , a Liam i Jessie resztę.  Sami byliśmy zmęczenie dlatego od razu położyliśmy się spać. 
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Jeszcze raz dziękuje za komentarze :D 

Jeszcze raz przepraszam , że taki nudny :3
Mam nadzieje , że chociaż trochę wam się spodoba 
CZYTASZ-KOMENTUJESZ :d
Amanda z chłopakiem :D

poniedziałek, 19 listopada 2012

Rozdział 12 :)

Nie widziałam dokładnie skąd wyszedł.  A domyślałam się , ze Harry wie gdzie jest Lou. Po chwili wyszli wszyscy oprócz Louisa .
-  Wygraliśmy , nie znalazłaś nas  - powiedział Jessie.
- Co kurwa ? –powiedziałam ,śmiejąc się.
- No bawiliśmy się w chowanego – powiedział Liam.
- A kto normalny bawi się w grę , nie mówiąc nikomu o niej ? –zapytałam
- My wiedzieliśmy – powiedział Zayn.
Strzeliłam wielkiego Facepalma . Chłopaki poszli szukać Louisa, a ja robiłam sobie gorącą czekoladę .Do kuchni wszedł Lou , który dał mi od tyłu soczystego buziaka w policzek. Trzymał mnie w swoich ramionach i nie chciał wypuścić.
- Tęskniłaś za mną prawda ? – powiedział ,nadal trzymając mnie w swoich ramionach.
- Tomlinson co Ty wyprawiasz ? – odpowiedziałam.
- Nic – powiedział po chwili, jak gdyby nigdy nic.
Nie chciał mnie wypuścić , doszło do tego , że patrzyliśmy się sobie w oczy, zatopiłam się w nich . On zaczął przybliżać swoją twarz do mojej . Usłyszeliśmy hałas , czyli pewnie chłopaki szli. Momentalnie od siebie odskoczyliśmy . Wróciłam do robienie sobie czekolady .
- o Tu jesteś Lou – powiedział uradowany Niall.
- O przepraszamy ,chcieliśmy was zapytać czy idziecie z nami na rzekę , ale widzę , że przeszkadzamy  - powiedział Zayn.
- Ogarnij się  Zayn – powiedziałam , prawie się śmiejąc .
- Ja idę ,ale muszę się najpierw przebrać – oznajmił Lou.
- A ja musze wypić czekoladę – wtrąciłam się.
Chłopcy powiedzieli, że czekają na nas na plaży .
- Gruchajcie sobie – powiedział Zayn , kiedy już wychodzili, miałam rzucić w niego bułką , ale nie zdążyłam. Wzięłam czekoladę i usiadłam przy stolę.
- Na czym skończyliśmy ? – powiedział Lou, opierając brodę  o moje ramie .Czułam jego oddech .
- Idź się przebieraj – powiedziałam mu .
Chłopak poszedł przebrać się , bo przecież w ubraniu nie będzie pływał. Ja wypiłam czekoladę i też poszłam po swój strój kąpielowy. Wybrałam TEN.  Po paru minutach poszłam do chłopaków nad rzekę.  Po chwili dołączył do mnie Lou , który poszedł do chłopaków , do wody. Ja rozłożyłam koc i chciałam się trochę poopalać, związałam włosy w koka i położyłam się na kocu. Moje opalanie nie trwało zbyt długo , bo ktoś przysłonił mi słońce,  to był blondyn.
- Jeśli myślisz , że pozwolę Ci się opalać i leżeć taaka sucha na kocuu to się mylisz – powiedział roześmiany Niall.
Zdążyłam powiedzieć tylko słowo Niall, a on już mnie niósł do wody. To wszystko trwało tak szybko, zanim się obejrzałam byłam już w wodzie , cała morka, widziałam też jak Liam uczy Zayna pływać, ale on zaczął piszczeć jak mała dziewczynka , zaczęłam się śmiać z nich. Wstałam z wody i potem znowu byłam wrzucona do wody, tym razem przez mojego kochanego brata.
- Już nie jestem sucha , więc ide na koc – powiedziałam z uśmiechem.
 Położyłam się na suchutkim kocyku i cieszyłam się słońcem. Znowu ktoś mi przysłonił słońce . Ujrzałam sylwetki 6 chłopaków.
- Ale się opaliłaś – powiedział Liam z sarkazmem.
- No, tak się spiekłam , że nie będę mogła się ruszyć – odpowiedziałam mu również z sarkazmem.
- Dlatego zapraszamy do wody – powiedział Loczek.
Wiem , że nie daliby mi spokoju, dlatego poszłam.
- Czy dacie mi się opalić ? – zapytałam.
- Nie. – odpowiedział krótko i stanowczo Harry.
Popływałam z nimi trochę , pochlapaliśmy się , aż w końcu zmęczyli się i poszliśmy do domu na obiad. Podczas kiedy Liam gotował obiad, ja wysuszyłam włosy, poprawiłam makijaż i ubrałam się w TO. Po czym zeszłam na dół do chłopaków. Byli wszyscy oprócz Zayna , który pewnie układa sobie włosy.  W pewnym momencie usłyszeliśmy jakiś dziewczęcy wrzask.
- Czy tutaj jest jeszcze jakaś dziewczyna ? – zapytałam.
- Nie , to Zayn , pewnie mu się włosy nie układają – powiedział Liam.
Po chwili do nas zszedł Zayn. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać z jego włosów.
- Bardzo śmieszne – powiedział ze złością Zayn.
- Chodź tutaj ja Ci je poprawie – powiedziałam.
Pobiegłam do łazienki ,wzięłam grzebień i wróciłam do chłopaków. Zaczęłam czesać jego pasemko , kiedy gdzieś w jego włosach został grzebień .
- Emmm Zayn – powiedziałam spokojnie.
- Co ? Wyrwałaś mi włosy ?! – wykrzyknął.
- Nie, ale grzebień zniknął – odpowiedziałam .
- Jak to kurwa zniknął ? – powiedział.
Chłopaki zaczęli się śmiać , ja też starałam się opanować śmiech i udało mi się , potem zauważyłam grzebień we włosach Zayna . Powiedziałam tylko głośno „ MAM” potem zaczęłam się szarpać z tym grzebieniem , bo nie chciał się wyciągnąć. Powodując , że lusterko Zayna  trafiło na podłogę i dziwne , ale się nie zbiło.
- Mojaaa Cher !!!!!!!!! –wykrzyczał i zaczął ją przytulać.
- Banda idiotów –usłyszałam cicho mówiącego Liama. Chłopcy chyba nie słyszeli , ale ja za to tak.
- Gotowy już ten obiad ? – zaczął jęczeć blondyn.
- Nie – odpowiedział Liam.
Postanowiliśmy sobie włączyć telewizor . Harry zaczął się podniecać , bo zobaczył księżniczkę w różowej sukience .  Minęło 5 minut , stwierdziliśmy , że nic nie ma w telewizji , więc wyłączyliśmy go.
- Co z tym żarciem ? już ? – ponownie zapytał blondyn .
- Zaraz oszaleje, to się musi ugotować Niall , idź se pograj w warcaby albo w karty , a nie mi dupe zawracasz – wykrzyczał Liam.
Blondyn nie odpowiedział. Poszłam na górę wzięłam laptopa i z powrotem poszłam do kuchni. Zaproponowałam , żebyśmy zalogowali się na twittera . Chłopcy sprawdzili swoje profile , po odpisywali fanom , potem ja zalogowałam się na swojego , napisałam tylko „ Nad rzeką z bandą idiotów xd „ , napisałam Vanessie wiadomość i wylogowałam się .  Potem Niall zalogował się na skype, wtedy była dostępna Demi Lovato , wybrał , żeby się z nią połączyć i zaczęli gadać. Nas oczywiście nie było widać , ale słyszeliśmy większość.
Cześć Demii
Hej Niall
Co tam?
Nic nowego, ciągle trasy koncertowe i takie tam , a co u Ciebie ?
Jestem nad rzeką z przyjaciółmi i jem .
To nie nowość , że jesz , musze kończyć pa Niall.
To pa .
Wyłączył skype i zamknął laptopa . Zaczęliśmy się śmiać z naszego Niallera . Przerwał nam to Liam ,który oznajmił , że już gotowy obiad. Blondyn był uradowany , więc szybko pobiegł i dorwał się do żarcia, my w obawie , że nam wszystko zje dołączyliśmy do niego. Liam gotuje przepysznie.  Potem zaczęliśmy się wygłupiać ,rozmawiać i tak nam czas zleciał. Sprawdziliśmy godzinę , była 2 z nocy . Dosyć długo gadaliśmy i jeszcze Niall opowiadał nam , że jego marzenie to zostać kierownikiem nando’s i takie tam. Poczuliśmy zmęczenie , więc  skierowaliśmy się do swoich pokoi i poszliśmy spać.  Szykowałam się spać kiedy przyszedł mi sms. Sprawdziłam od kogo , był on od Louisa „Dobranoc i pamiętaj musimy coś dokończyć J . Uśmiechnęłam się i szybko odpisałam „ Hahaha śmieszny jesteś ;p „.  Po chwili dostałam odpowiedź „ Wiem , dzięki „ . Odpowiedziałam mu „ nie ma to jak skromność i dobranoc Tomlinson xx „ Dostałam tylko odpowiedź  „ Dobranoc xx „ i zasnęłam.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Maaamy już 12 :)
Chciałam wam jeszcze bardzo podziękować za te nominacje , które dostałam <3
kooocham was <3 :d 
to na tyle :) 
Pamiętaj :
CZYTASZ-KOMENTUJESZ  :D

niedziela, 18 listopada 2012

Rozdział 11 :)

Była godzina 18 , postanowiliśmy , że już rozpalimy to ognisko . Louis postanowił , że to właśnie on to zrobi.   postanowiłam mu potowarzyszyć , szybko przebrałam się w coś cieplejszego czyli w TO i wyszliśmy na zewnątrz . Louis ledwo rozpalił ognisko, a Niall już przyszedł z jedzeniem.
- Gdzie Ty z tym żarciem lecisz ? – zapytał śmiejąc się Louis.
- No już będziemy piekli –odpowiedział.
- Dopiero rozpaliłem , spokojnie – oznajmił mu .
Ja prawie się tarzałam ze śmiechu .
Za 5 minut znowu przyszedł Niall. Chciał już wykładać kiełbaski.
- Gdzie Ty mi się tutaj znowu  rozkładasz , zbieraj ten bufet i idź – oznajmił Louis.
Znowu zaczęłam się śmiać , tym razem chłopaki przyszli.
- Co się tak śmiejesz siostro ? coś z główką masz nie tak? –zapytał się Jessie.
- Niall się już rozkłada – oznajmił Louis.
Wszyscy wybuchli śmiechem oprócz Nialla. Postanowiłam pójść po żelki do kuchni, wzięłam malinowe. Kiedy wróciłam , chłopcy przynieśli kawałek kory, żeby było gdzie usiąść , zajęłam miejsce pomiędzy Louisem ,a Zaynem. Otworzyłam paczkę i wtedy poczułam na sobie wzrok Nialla. Popatrzyłam na niego, nie wiedziałam co powiedzieć .
- Chcesz ? – zapytałam miłym głosem , wystawiając paczkę do niego.
- To moje żelki , ale dobra, możesz je zjeść – powiedział.
- Normalnie to Niall by już nas zabił , jakbyśmy je ruszyli – szepnął Zayn na co ja zaśmiałam się.
-Dobra Niall leć po ten swój bufet – powiedział Lou.
Nagle Niall wyciągnął zza pleców tackę z żarciem .
- Jak Ty to zrobiłeś ? – powiedział Harry .
- Magiaa Harry – odpowiedział blondyn.
Zayn poszedł pomóc Liamowi z talerzykami , a koło mnie szybko pojawił się Harry .
- Czeeść – powiedział wesoło
-Heeej –odpowiedziałam mu , po czym zaczęliśmy sobie patrzeć w oczy. Patrzyliśmy się tak przez chwilę , ale przerwał nam Zayn, który chciał usiąść , ale nie było miejsca
- Tak pchajcie się bardziej- powiedziałam z sarkazmem.
- Dobra – odpowiedział , po czym popchnął tak loczka , że ja i Lou znaleźliśmy się na ziemi .
- To był sarkazm Zayn – wykrzyczałam
- Nie wyczułem go – odpowiedział, chodź w jego głosie było słychać , jakbym nic nie mówiła o sarkazmie .
Zorientowałam się , że leże na Lou , który się śmieje . Również zaczęłam się śmiać . Potem nasze oczy spotkały się , podobnie jak z Loczkiem. Lou miał oczy niebieskie , mogłabym się godzinami patrzeć w jego tęczówki, były cudowne . Stop co ja plotę jakie cudowne ! Leżałam tak na Louisie dobre 5 minut , ocknęłam się i momentalnie zeszłam z niego. Usłyszałam tylko ciche „ UUUU” Nie wiedziałam co się dzieje , ale zignorowałam to .
- Nie no żartujemy – oznajmił Zayn.
Potem usłyszeliśmy ciche szelesty w krzakach i momentalnie pojawili się dwóch chłopaków w naszym wieku .
- EEE cześć , jesteśmy sąsiadami tam za lasem i chcieliśmy się spytać czy możemy pożyczyć trochę węgla – zapytał nieznajomy chłopak.
- Jasne – powiedział Harry , po czym wstał i poszedł po drewno . Zauważyłam , że Ci dwaj spoglądają na mnie, myślałam , że zaraz zwariuje , gapili się i stali bez ruchu . Chciałam być miła i zignorować to , ale nie dałam rady, oni się tak perfidnie gapili.
- Co się tak gapicie nigdy nie widzieliście dziewczyny i  6 chłopaków ? – zapytałam.
- Ale jaka ładna dziewczyna – odpowiedział jeden.
Harry przyniósł ten węgiel i dał im po czym odeszli.
-Komuś tu wpadła w oko moja siostra – powiedział z uśmiechem Jessie.
 Nie odpowiedziałam mu , tylko popatrzyłam się na Jessiego z miną typu „ nie dzięki, nie dla mnie”
Poszłam do kuchni zobaczyć co robi Niall.
- Hej Niall, co robisz ? – zapytałam
- Shake – odpowiedział.
Postanowiłam mu pomóc, więc wyjęłam tace i postanowiłam shake na nią. Wróciliśmy z powrotem do chłopaków. Rozdaliśmy im shake i po chwili spróbowaliśmy , znaczy wszyscy oprócz Harrego .
- Nie zabije mnie to ? – zapytał Harry.
- Nie , zaufaj mi jest pyszne – odpowiedziałam.
- No dobra , robie to dla Ciebie – oznajmił
Po chwili spróbował i szepnął mi „ opłacało się to zrobić dla Ciebie „ . Uśmiechnęłam się tylko do niego. Louis powiedział, że już upiekło się jedzenie , które jest na ognisku . Niall od razu przyleciał z talerzem. Każdy się zaczął śmiać z Niallera . Wszyscy już zjedli, oczywiście blondyn najwięcej. Zaczęliśmy rozmawiać ,  śmiać się i w ogóle. Było już późno, ale w końcu nie było tu nikogo oprócz nas , wiec nie musieliśmy się przejmować.  Niall przyniósł gitarę i  poprosiłam chłopaków , żeby zaśpiewali jakąś piosenkę wybrali Summer Love . Kochałam tę piosenkę , tak jak ogólnie One Direction. Było już późno, każdy był zmęczony , dlatego poszliśmy do domu . Przebrałam się w piżamę i zapadłam w sen . Obudziłam się ok. 12. Przetarłam oczy i na moich rękach zauważyłam ślady po czarnej kredce .
- Maaaalik !!!!!!!!! – wykrzyczała, nie obchodziło mnie czy oni jeszcze śpią czy nie , Zayn pewnie znowu mnie czymś wysmarował .
- Co ?! – usłyszałam głos Malika
Nie chciałam się drzeć , dlatego poszłam do chłopaków, którzy pewnie siedzieli w kuchni.
-To nie jest śmieszne ! –wydarłam się na Zayna, który o mało co nie umarł ze śmiechu .
- To nie ja , ale szkoda , że na to nie wpadłem hahahhaa – powiedział.
Spojrzałam w lustro . Aż się przeraziłam.
- Maliik jesteś martwy już – oznajmiłam mu .
- To nie ja – powiedział dalej śmiejąc się.
W pewnym momencie przyszli chłopaki.
- Byliśmy w sklepie , nie chcieli – zaczął Harry , ale nie dokończył , bo padł na podłogę ze śmiechu
Wszyscy się na mnie popatrzyli i też wybuchli śmiechem. Na twarzy miałam wymalowanego klauna , czarną kredką .
- O będziesz miał ostro przewalone – powiedziałam złym glosem.
- To nie ja – odpowiedział znowu.
- To kto? Sama sobie to zrobiłam ? -  powiedziałam , patrząc się na chłopaków, wszyscy patrzyli się na mnie oprócz Louisa, który patrzył się na wszystkie strony .
- Tomlinson jesteś martwy !!!! –wykrzyczałam
- Czego się drzesz kobieto, jest ranek. -powiedział Jessie.
- Prawie południe – powiedział blondyn , jedząc żelki.
Kiedy Jessie się na mnie spojrzał, również zaczął się śmiać .
- Nie żyjesz Louis  !- ponownie wykrzyczałam, po czym zaczęłam go gonić.
Miałam na niego sposób. Wzięłam wszystkie marchewki z lodówki , podeszłam do kosza i pokazałam mu , co chce z nimi zrobić.
 - Nie zrobisz tego – oznajmił Loui.
- Oj zrobi – wykaszlał Jessie.
- Ale Ci do twarzy z tym – powiedział Liam , uśmiechając się . Jakoś mu się nie udało załagodzić tej sytuacji. Zanim go zabije , musiałam się ubrać, wiec poszłam do łazienki , wykonałam poranną toaletę , co najważniejsze zmyłam tego klauna z twarzy , ubrałam się w TO i wyszłam. Dziwnie , bo ich nie było w kuchni, przeszłam do salonu, też ich nie było, chodziłam po całym domu, ale ich nie było.
- O żelki i lusterko , fajnie zjem sobie , a lusterko wezmę . – powiedziałam głośno, nagle z kanapy wyszedł Niall. Jak on mógł się tam zmieścić cały ? kurwa ninja normalnie . Zayn wyszedł gdzieś spod stołu. Zayn podszedł do mnie , bo Niall nie mógł wyciągnąć nogi .
- Oddawaj ! – wykrzyczał.
- Gdzie jest Louis ? – zapytałam .
- Posłuchaj, bardzo kocham Cher – powiedział z uczuciem
 - Cher ? – zdziwiłam się – Nadajesz lusterkom imiona ? – dodałam
Nie odpowiedział , bo właśnie wtedy wyszedł Harry. 
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Mamy 11 rozdział :3
Wow wchodzę a tutaj ponad 20 komentarzy, bardzo wam dziękuje za to , 
nie spodziewałam się aż tylu <3 
Pamiętajcie o zasadzie : 
CZYTASZ-KOMENTUJESZ :3

Jezioro nad którym była Amanda z chłopakami :D