Niestety w pokoju też było słychać ich, dlatego wyszliśmy na
balkon. Zaczęliśmy gadać o wszystkim .
- A jak tam z Lou? – zapytał Zayn ?
- A dobrze wszystko – odpowiedziałam ,uśmiechając się.
- Ejej coś się cicho zrobiło nagle – po chwili oznajmiłam
zdziwiona.
- Myślisz , że się zabili ? –zapytał Zayn.
Ja tylko się lekko roześmiałam . Zeszliśmy na dół , pusto
było.
- A oni gdzie ? – zapytał Zayn drapiący się po głowie.
Spojrzałam się na niego , dając mu do zrozumienia ,że nie
wiem . Usłyszeliśmy głosy dochodzące z basenu.
Od razu skierowaliśmy się w tamtą stronę . Ujrzeliśmy 5 chłopaków
bawiących się jak małe dziecko .
- Liam , a co Ty taki wesoły i dziecinny ? –zapytał Zayn,
kucając przy krawędzi basenu .
Zobaczyłam jak Niall pcha Zayna do basenu , na moje
nieszczęście Zayn pociągnął mnie za ręke i razem wpadliśmy .
- Nie denerwuj się Zayn , to już tradycja , że ktoś kogoś
wrzuci – oznajmiłam mu.
Zupełnie ich nie rozumiałam . Najpierw drą ryja, a teraz sobie
normalnie pływają . Byłam zmęczona samą ich kłótnią , dlatego poszłam się
położyć. Wpadłam do pokoju, chwyciłam piżamę i poszłam do łazienki. Zmyłam
makijaż , wzięłam prysznic. Wszystko zajęło mi jakieś 30 minut. Potem skierowałam się do pokoju i odpłynęłam. Obudziłam się jakoś o 10 . Chłopaków nie było
. Zeszłam na dół, zobaczyłam karteczkę na lodówce „Amando
, pojechaliśmy na wywiad , a Jessie
wyszedł do pracy, spotkajmy się o 15 w Milkshake City. Kocham Cię Louis xx „ Na mojej twarzy pojawił się uśmiech .
Odłożyłam karteczkę na stół, i zrobiłam sobie płatki z mlekiem. Włączyłam sobie
radio i wzięłam jakąś gazetę , akurat
trafiło się „Party” . Jedząc śniadanie , zaczęłam przeglądać. Kiedy skończyłam już jeść , włożyłam talerz
do zmywarki , spojrzałam na zegarek , była już 11 . Wow dosyć długo jadłam to śniadanie.
Pobiegłam na górę , wykonałam poranną toaletę , pomalowałam się i ubrałam w to
. Strasznie lubiłam tę sukienkę . Zeszłam na dół i włączyłam sobie telewizję .
Akurat leciała komendia „ Jeszcze raz” . Kochałam te komedie , dlatego zaczęłam
ją oglądać. Obejrzałam całą do końca ,
spojrzałam na zegarek była 14:30 . Trochę się za oglądałam. Poszłam do pokoju, wzięłam tylko torebkę ,
przeczesałam włosy i wyszłam z domu . Pogoda była naprawdę bardzo ładna . Po 10
minutach byłam na miejscu . Do 15 było jeszcze 10 minut . Zamówiłam shake 1D i
usiadłam przy stoliku. Dostałam sms-a od Jessiego . Zaczęłam sms-ować z nim .
Poczułam jak troje nieznanych chłopaków dosiadło się do mnie.
- Cześć piękna – powiedział jeden i dotknął ręką mojej nogi.
Nie powiem lekko się przestraszyłam .Szybko zabrałam tę jego rękę z mojego kolana. Nie odezwałam się
jednak.
- Co taka ładna pani
, robi sama ? – zapytał ponownie.
- Siedzi , nie widać ? -
powiedziałam ze złością .
Co za typy , chciałabym żeby już przyszli chłopaki. Schowałam telefon do torebki i już miałam
wstać , ale jakiś złapał mnie za rękę i posadził na krześle.
- Zostań z nami -
powiedział z uśmiechem.
Zauważyłam chłopaków , którzy wchodzili do Milkshake
City. Od razu podeszłam do nich.
- Nie idź, zostać z nami – usłyszałam krzyki tych dwóch.
Złapałam Louisa za ręke i wyszliśmy .
- Kto to był? – zapytał Louis. – Zrobili Ci coś ? –dodał z niepokojem.
- Nie , nic mi nie zrobili , po prostu chodźmy stąd –
powiedziałam.
Wszyscy się zgodzili oprócz Nialla który chciał shake.
- Nie Niall , nie pójdziemy teraz, jutro – powiedział Harry.
Niall nie dawał za
wygraną , zaczął jeszcze bardziej jęczeć .
- Niall…. – nie dokończył Zayn.
- Szczerze mówiąc , sama bym jednego jeszcze wypiła –
oznajmiłam ich.
Wreszcie chłopcy się zgodzili .Skierowaliśmy się do
Milkshake City. Nadal siedziało tych dwóch typów i szczerzyło się. Postanowiłam
to zignorować . Każdy z nas zamówił sobie po shake-u . Niall wziął sobie
truskawkowego , Harry i Liam po pomarańczowym , Louis czekoladowy , Zayn
malinowy , a ja tym razem bananowego . Usiedliśmy na stoliku , przy oknie .
Akurat po mojej prawej stronie siedzieli Ci dwaj. Spojrzałam się na nich, a
jeden puścił mi oczko. Louis to chyba zauważył , bo chciał już wstać , ale go
powstrzymałam.
- Zignoruj ich po prostu – powiedziałam , wtulając się w
niego .
- Zaraz im dam w mordę , jeszcze raz – odpowiedział ze
złością , po czym objął mnie ramieniem .
- Pomogę Ci Louis – powiedział Harry .
Po paru minutach w końcu wyszli. Było już późno , więc my
też zbieraliśmy się. Szliśmy wolno ,
lubiłam spacerować w nocy . Chłopcy jak zwykle się wygłupiali . Zauważyłam , że
kiedy Niall spojrzał na nas i na nasze splecione ręce to momentalnie robił się
smutny .
* Oczami Nialla *
Nie mogłem patrzeć na Amandę trzymającą się z Louisem za
ręce. To ja powinienem być na jego miejscu .
Starałem się nie okazywać tego jak bardzo jestem zazdrosny. Amanda była
taka piękna , jeszcze w tej sukience wyglądała przepięknie. Chciałbym ją teraz
tak mocno przytulić i pocałować ją.
*Oczami Amandy*
Po ok. 20 minutach byliśmy w domu . Jessiego nie było w domu
, czyli pewnie poszedł do Vanessy . Byłam strasznie zmęczona, dlatego
postanowiłam się położyć już.
Przytuliłam każdego z nich na pożegnanie .
- Tylko tyle ? to nie fair – powiedział Louis i udawał
obrażonego .
Podeszłam do niego i pocałowałam go. Czułam jak uśmiecha się
przez pocałunek. Był to pocałunek delikatny ale namiętny .
- Dobra już , za dużo słodyczy – powiedział Liam ,
odklejając nas od siebie.
- Zgadzam się , zaraz rzygnę tęczą – powiedział Zayn.
- A ja tym batonem , którego zjadłem Niallerowi – oznajmił
Loczek.
- Co ?! –wykrzyczał Niall.
- Nie nic – odpowiedział szybko Hazza.
Skierowałam się na górę. Przebrałam w piżamę i zasnęłam. Ten
dzień zleciał szybko, a w dodatku nie widziałam dzisiaj swojego brata. Pomyślałam jeszcze przez chwilę nad
dzisiejszym dniem , a potem zasnęłam.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest 20 :)
co myślicie ? :)
Wszytko powiedziałam pod poprzednim postem , ale
powiem jeszcze raz , ze strasznie was kocham i dziękuje ♥♥♥
Ciesze się też , że przekroczyliście 10 komentarzy pod 19 rozdziałem .
Dzisiejsza stawka to 12 komentarzy.
Mam nadzieje , że dacie rade :)